Zgodnie z rozporządzeniem wojewody łódzkiego zadaniem myśliwych jest redukcja pogłowia dzików do poziomu 0,5 sztuki na 100 ha powierzchni obwodu łowieckiego.
- W tej chwili zagęszczenie dzika w powiecie piotrkowskim wynosi 0,4 sztuki na 1 km kwadratowy, a więc rekomendacje Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego zostały wykonane. Podczas sezonu łowieckiego, czyli od 1. kwietnia do 31. grudnia myśliwi odstrzelili 1017 dzików. Oprócz tego realizujemy odstrzał sanitarny obejmujący 60 sztuk oraz odstrzał redukcyjny na terenie miasta - wyjaśnił Cezary Szadkowski, przewodniczący Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Piotrkowie.
Walkę z ASF ma ułatwić specustawa z dnia 14. stycznia 2018. Zakłada ona m. in. budowę zapory uniemożliwiającej migracje dzików zza wschodniej granicy, a także zwiększenie uprawnień myśliwych, którzy będą mogli polować także w parkach narodowych i rezerwatach przyrody oraz na prywatnych gruntach wchodzących w skład obwodu łowieckiego.
- Za odstrzał każdego dzika myśliwi będą otrzymywać 400 zł ze Skarbu Państwa. Dodatkową motywacją może też być 6 dni pełnopłatnego urlopu na ten cel - dodał obecny na spotkaniu Robert Telus, poseł PiS.
Poseł podkreślił, że zredukowanie pogłowia dzików nie rozwiązuje problemu, bo wektorem rozprzestrzeniania się wirusa jest także człowiek. - Zarazki możemy przenosić na butach, odzieży, w kanapkach. Dużym niebezpieczeństwem jest też kontakt z osobami zza wschodniej granicy. Należy pamiętać, że bioasekuracja jest ogromnie ważna.
Według zaleceń Powiatowego Lekarza Weterynarii gospodarstwa rolne muszą być szczelnie zamykane i wyposażone w maty dezynfekcyjne, a świnie powinny pochodzić wyłącznie z legalnego obrotu. Należy też ograniczyć wstęp osób postronnych do budynków inwentarskich.
Przedstawiciele samorządów skarżą się, że to na nich ma spoczywać główny ciężar walki z chorobą, a wsparcie na szczeblach centralnym i wojewódzkim jest niewystarczające. Podkreślają, że w przypadku rozprzestrzenienia się choroby na terenie powiatu straty finansowe będą ogromne, a hodowcy mogą być pozbawieni źródła utrzymania.
- Nie ma rozwiązań, które pomogłyby rolnikom przetrwać wybuch choroby i zachować produkcję - powiedział Janusz Terka z gminy Łęki Szlacheckie.
Przypomnijmy, że powiat piotrkowski jest zagłębiem hodowli trzody chlewnej i właśnie z naszych terenów pochodzi co 20. świnia w Polsce.