TERAZ20°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

80 lat temu...

K.Rudzki
Krzysztof Rudzki pon., 14 lutego 2022 08:37
14 lutego 1942 roku powołano do życia Armię Krajową. Dla Piotrkowa to szczególnie ważne wydarzenie, ponieważ pierwszym komendantem AK został urodzony i wychowany w tym mieście - Stefan Rowecki-Grot.

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

14 lutego 1942 roku rozkazem generała Władysława Sikorskiego, Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych, Związek Walki Zbrojnej działający na terenie okupowanej przez hitlerowskiego najeźdźcę Rzeczpospolitej został przekształcony w Armię Krajową. Pierwszym Komendantem Głównym AK został piotrkowianin Stefan Rowecki ps. „Grot”.

 

W poniedziałek mija osiemdziesiąt lat od tamtych wydarzeń. Z tej okazji przedstawiciele władz miasta, uczniowie IV Liceum Ogólnokształcącego im. gen Grota-Roweckiego oraz piotrkowscy kombatanci złożyli kwiaty pod pomnikiem Grobu Nieznanego Żołnierza. Następnie przybyłe delegacje udały się w miejsca upamiętniające Stefana Roweckiego.

Kwiaty i znicze złożono pod tablicą wmurowaną w ścianę domu rodzinnego generała „Grota” (Słowackiego 1) oraz pod pomnikiem znajdującym się przed budynkiem Miejskiego Ośrodka Kultury (al. 3 Maja 12).

Najpierw była Służba Zwycięstwu Polski, którą potem przekształcono w Związek Walki Zbrojnej. Kiedy to wszystko okrzepło, ludzie zostali przećwiczeni, a pod bronią było już 350 tysięcy osób, należało utworzyć armię. Chodziło o takie poczucie dla całego - wspomina Marian Makowski, prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Piotrkowie Trybunalskim, podkreślając, że dla żołnierzy AK wojna nie skończyła się w 1945 roku. 

- Kiedy radzieccy żołnierze przyszli tutaj 18 stycznia to ludzie się cieszyli, ponieważ był to koniec wojny. Dla Armii Krajowej był to jednak właściwie wyrok śmierci.  Pamiętam dobrze ten czas. Ludzie musieli się ukrywać. Jak chcieli normalnie żyć, to byli wytykani palcami. Niektórzy woleli zginąć z bronią w ręku niż być tak poniewierani - wspomina Marian Makowski.  

 

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 8

    ~bwp (gość)

    15.02.2022 18:43

    Rowecki był nieudolnym żołnierzykiem, któremu powierzono zadanie tak tajne, że we wrześniu 1939 roku nie udało mu się oddać ani jednego strzału. Wcześniej oficerek na kabaretowych raczej stanowiskach. Ale był specjalistą od walk ulicznych - tyle, że nie z wrogiem zewnętrznym, a z własnym narodem. Postać raczej operetkowa niż prawdziwy żołnierz.


    ~Para w gwizdek (gość)

    15.02.2022 17:16

    Największą zakonspirowana armia II Wojny Światowej, która nie odegrała żadnej istotnej roli.



    ~Wstyd dla miasta (gość)

    15.02.2022 17:13

    Do roweckiego,, Grabicy"nue mam za grosz szacunku, za postawę, wobec,, Hubala".


    ~Basta (gość)

    14.02.2022 22:11

    Zięba był?


    ~Bronisław (gość)

    14.02.2022 13:16

    Jak zwykle bajdurzenie. Znam bardzo wielu żołnierzy tzw. AK, którzy po wojnie normalnie pracowali dla nowej Polski. Niektórzy jednak dalej marzyli o III wojnie światowej i strzelało do ludzi. A ja mam pytanie, jak to się stało, panie Marianie, że pan przeżył te powojenne tortury...



    reklama

    Dla Ciebie

    20°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio