Policjanci Warszawy zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej dowiedzieli się, że na terenie gminy Inowłódz może być prowadzona plantacja marihuany. Do współpracy dołączyli tomaszowscy kryminalni. Funkcjonariusze wspólnie weszli na posesję, na terenie której miał przebywać podejrzewany.
W trakcie policyjnych działań 25-latek przyznał, że posiada w szafie dwie małe plantacje grzybów halucynogennych oraz marihuanę. Policjanci zabezpieczyli je wraz z 53 grzybami halucynogennymi oraz 100 gramów suszu roślinnego o charakterystycznym zapachu marihuany. Ustalili też, że to tylko część uprawy i narkotyków jakie posiada młody mężczyzna. W piwnicy znajdowała się duża plantacja konopi indyjskich oraz pojemniki i wiadra z suszem roślinnym. Łącznie w wyniku prowadzonych działań policjanci zabezpieczyli 7,6 kilograma marihuany, dwie grzybnie z 53 grzybami halucynogennymi, 116 krzaków konopi innych niż włókniste oraz cały sprzęt służący do produkcji i przetwarzania narkotyków - relacjonuje asp. sztab. Grzegorz Stasiak z KPP w Tomaszowie Mazowieckim.
Policjanci ustalili dodatkowo, że plantacja była zasilana prądem z kradzieży. Na miejscu znaleźli nielegalne przyłącze.
25-latek został zatrzymany i usłyszał zarzuty. Popełnione przez niego przestępstwa są zagrożone karą do 10 lat pozbawienia wolności.