Należący do Grupy Arche, zabytkowy Dwór Uphagena na Dolnym Mieście w Gdańsku wzbogacił się o kolejną nagrodę, tym razem przyznawaną przez Prezydent Gdańska.
Pierwsze łopaty wbite, a praca wre. Nowoczesne rozwiązania architektoniczne, przestronne apartamenty czy recepcja w stylu hotelowym w budynku - to tylko część udogodnień, jakie będą cechować MODERNĘ, bo tak będzie się nazywał, obiekt który powstaje właśnie między ulicami Słowackiego i Belzacką w Piotrkowie Trybunalskim, nieopodal filii Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. Jego twórcy podkreślają, że będzie to miejsce, jakiego w mieście dotąd nie było.
By opisać budynki Wielkiej i Małej Synagogi należy cofnąć się do czasów, gdy w Piotrkowie powstała gmina żydowska, powołana w 1679 roku na mocy przywileju króla Jana III Sobieskiego. To jej staraniami 10 lat później we wschodniej części miasta, zwanej wtedy Wielką Wsią, stanęła bóżnica i sąsiadujący z nią kirkut, czyli cmentarz żydowski. Choć trzeba pamiętać, że Żydzi osiedlili się w Piotrkowie o wiele wcześniej, tworząc swoje małe miasteczko, co jest zresztą tematem na osobny artykuł. A my wróćmy do Synagogi...
To jeden z najbardziej oryginalnych i charakterystycznych budynków w Piotrkowie. Niemal wzorcowy obiekt powojennej architektury modernistycznej. Wkomponowany pomiędzy secesyjne kamienice szczególnie wyróżnia się z zabudowy ulicy, przy której go usytuowano. Ciekawie prezentuje się nie tylko jego elewacja od strony ulicy, ta od strony podwórza może zaskakiwać. Jej dominantę stanowi przede wszystkim częściowa ściana kurtynowa.
Choć w większości liczą sobie przeszło sto lat, wciąż zachwycają wzornictwem i stanem zachowania. Na co dzień praktycznie niedostrzegane i niedoceniane. Zabytkowe posadzki, skryte wśród ścian klatek schodowych starych kamienic są niemym świadkiem życia kolejnych pokoleń piotrkowian i oryginalnym świadectwem dawnej świetności tych budynków.
Wzrost 45 - 65 cm, waga 113 kg, sumiaste wąsy i gęsta broda, spływająca na tarczę, którą każdy z nich trzyma przed sobą, i na której zwykle widniała data jego narodzin… tak żartobliwie można scharakteryzować piotrkowskie krasnale.
To jeden z najstarszych i największych miejskich placów. Położony w samym sercu miasta, bezustannie tętni życiem. W przeszłości tutaj krzyżowały się najważniejsze szlaki handlowe. To także miejsce, na kształt którego wpłynęła religia i polityka. Śmiało można rzec, że ono samo, swego czasu, ukształtowało podniebienne gusta niektórych piotrkowian.