Od kilkunastu lat składuje odpady w mieszkaniu i piwnicy. Smród i robactwo w bloku to norma. Sąsiedzi się go boją, spółdzielnia mieszkaniowa jest bezradna. Kiedy w mieszkaniach znów pojawiły się karaluchy, lokatorzy powiedzieli dość. W sprawie zbieracza z osiedla Jagiellońska zorganizowano spotkanie z udziałem władz miasta, służb mundurowych, sanepidu i przedstawicieli Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Jedna z piotrkowskich masarni, właściciel czterech sklepów na terenie miasta, od dłuższego czasu sprzedaje mięso, choć w swoich lokalach nie posiada dostępu do bieżącej wody. Sanepid nałożył na właściciela mandaty i zakazał handlu. Ponieważ przedsiębiorca nadal prowadzi sprzedaż mięsa, sprawa trafiła do sądu.
Miał upamiętniać odbywające się marcu 2017 roku Dni Przyjaźni Polsko-Węgierskiej, okazuje się, że nie powstanie w ogóle. Chodzi o mural, która miał się pojawić na ścianie jednej z piotrkowskich kamienic.
Śpi w piwnicy, choć na IV piętrze bloku przy ul. Batorego ma mieszkanie. Trudno jednak z lokalu korzystać, skoro zawalone jest śmieciami. Gaz i prąd ma odcięte, bo z nich nie korzysta. Teraz zaczął zbierać śmieci w piwnicy. Sąsiedzi mówią, że tam załatwia nawet potrzeby fizjologiczne. Mówią też, że na zbieracza z Batorego nie ma mocnych.
Piotrkowska Spółdzielnia Mieszkaniowa ma nowego prezesa. Rada Nadzorcza w drodze konkursu wyłoniła na to stanowisko Marka Potrzebowskiego.
Wpadały tam różne rzeczy. Śmieci przede wszystkim, ale był i wózek dziecięcy, i zupa lana prosto z garnka. Wpadł tam także człowiek. Niestety, nie przeżył.
Wpadały tam różne rzeczy. Śmieci przede wszystkim, ale był i wózek dziecięcy, i zupa lana prosto z garnka. Wpadł tam także człowiek. Niestety, nie przeżył.
Wybrano nową Radę Nadzorczą, uchwalono absolutorium, zatwierdzono likwidację zsypów w wieżowcach - w Spółdzielni Mieszkaniowej im. J. Słowackiego w Piotrkowie odbyło się walne zgromadzenie.
Kilkaset osób przyszło w poniedziałek na spotkanie członków Spółdzielni Mieszkaniowej im. J. Słowackiego w Piotrkowie. Organizatorzy nie zostawili suchej nitki na Zarządzie Spółdzielni.
Władze spółdzielni choć nadal są w sporze o kompetencje z Urzędem Miasta zdecydowały o doraźnym zbieraniu opłaty za wywóz śmieci. - Robimy to dla dobra mieszkańców - mówi Włodzimierz Rochala, prezes Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.