Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej oflagował się na znak protestu przeciw kolejnym posunięciom władz miasta. Zdaniem załogi prowadzą one do pozbawienia spółki tych form działalności, z których się ona utrzymuje. Jeśli tak się stanie, istnienie spółki straci sens, a 320 osób zostanie bez pracy. Załoga zakładu opowiedziała się za podjęciem akcji protestacyjnej. Referendum w tej sprawie przeprowadziły związki zawodowe.
W Miejskim Zakładzie Gospodarki Komunalnej gorąca atmosfera i to nie ze względu na zbliżający się sezon grzewczy.
W spółce ostatni dzień referendum zorganizowanego przez związki zawodowe w sprawie podjęcia akcji protestacyjnej. Związkowcy - jak mówią - obawiają się zwolnień grupowych.
Mieszkańcy ul. Bawełnianej i kilku przyległych, prowadzących do ul. Sulejowskiej, w akcie desperacji wyszli wczoraj na drogę, chcąc nie dopuścić do przejazdu ciężarówek. Chcieli w ten sposób zaprotestować przeciw firmie, która od kilku lat wozi przed ich domami kruszywo drogowe ciężkimi autami.
Niewyobrażalny smród rozchodzący się po całej okolicy – to uciążliwość, z którą muszą borykać się nie tylko mieszkańcy osiedla Wronia. Z takimi samymi problemami męczą się mieszkańcy ul. Twardosławickiej w Piotrkowie. Pobliska firma zajmująca się wytopem tłuszczów wieprzowych zatruwa powietrze w najbliższej okolicy. – Wieczorami i w nocy nie można nawet otworzyć okna, taki jest smród. A trudno spać przy zamkniętych oknach latem. Nie da się mieszkać w takich warunkach. Sytuacja ta trwa od ok. roku. Nikt nie wie, co to jest za firma. Nie ma tam żadnej tablicy ani szyldu – protestują mieszkańcy.
Od 1 lipca oczekiwanie na karetkę pogotowia może przedłużyć się do kilku godzin. Ratownicy medyczni, skupieni w Krajowym Związku Zawodowym Pracowników Ratownictwa Medycznego z siedzibą w Piotrkowie, zapowiadają przystąpienie do strajku włoskiego.
Oflagowane i oplakatowane karetki. Ratownicy medyczni rozpoczęli akcję protestacyjną polegającą na prowadzeniu kampanii informacyjnej dotyczącej swoich postulatów.
Strajkowali już górnicy, lekarze, pielęgniarki, nauczyciele. Teraz przyszedł czas na sędziów.
W ostatni poniedziałek w okręgu piotrkowskim do pracy nie przyszło 39 sędziów. W ramach protestu przeciwko zbyt niskim zarobkom, wzięli urlop na żądanie. Jednocześnie składają pozwy o zapłatę zaległych wynagrodzeń.