Pijany kierowca wjechał swoim audi w płot, porzucił auto i uciekł. Szybko został namierzony przez policjantów, ale kiedy zorientował się, że na ucieczkę nie ma szans, rzucił się z kijem na jednego z funkcjonariuszy.
Około promil alkoholu miał jeden z uczniów Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 4 w Piotrkowie.
Wjechał dostawczakiem w drzewo, po czym poszedł do baru na kebab. Kiedy przyjechała policja, okazało się, że 40-letni kierowca był pijany.
26-letnia mieszkanka gminy Bełchatów zabrała pijanemu kierowcy kluczyki od auta i uniemożliwiła mu dalszą jazdę. Wcześniej 72-letni mieszkaniec powiatu piotrkowskiego staranował swoim matizem ogrodzenie posesji.
Kierowca opla próbował wyjechać z przydrożnego rowu, tymczasem spod komory silnika wydobywał się ogień. Zareagowali świadkowie zdarzenia, którzy próbowali wyciągnąć mężczyznę z auta. Kiedy wezwano policję, okazało się, że 35-letni kierowca ma ponad 3 promile alkoholu w organizmie.
Policja z Tomaszowa i celnicy z Piotrkowa zabezpieczyli spore ilości alkoholu i papierosów bez akcyzy. Mężczyznę, u którego znaleziono towar, czeka wysoka kara grzywny, na poczet której funkcjonariusze zabezpieczyli już 15 tys. zł.
Nie zatrzymał się do policyjnej kontroli. Uciekał ulicami Piotrkowa volkswagenem. Młody kierowca zatrzymał się dopiero po… uderzeniu w policyjny radiowóz. Okazało się, że 28-latek ma 2,5 promila i zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów. Do tego był poszukiwany.
Radomszczańscy policjanci zatrzymali 35-letniego piotrkowianina, który razem ze znajomymi kradł w marketach. Łupem padały słodycze i drogi alkohol.
Czy lokalni przedsiębiorcy będą składać skargi na funkcjonującą w Piotrkowie nocną prohibicję? Przypomnijmy, w mieście wprowadzono zakaz sprzedaży alkoholu w godzinach od 23 do 6.
Po 3 promile alkoholu mieli rodzice 3-miesięcznego dziecka. 14 stycznia parę zatrzymali policjanci z Radomska. Kobieta i mężczyzna trafili do aresztu, a dziecko pod opiekę dziadka.