Produkcja i magazynowanie związane są z uwalnianiem substancji lotnych, które w określonych warunkach mogą zapalić się i w efekcie doprowadzić do wybuchu. Mało pracowników zdaje sobie sprawy z zagrożenia, czasami niewielka iskra wystarczy do rozpoczęcia procesu spalania. Dlatego też tak istotne jest przestrzeganie przepisów oraz stosowanie się do rozporządzeń. W ten sposób można uniknąć niebezpiecznych sytuacji.
Znajdujący się przy ul. Sulejowskiej budynek bardzo często nazywany jest mianem piotrkowskiej Manufaktury, a to za sprawą stylu i materiału z jakiego powstał. Kojarzyć się może z łódzkim centrum handlowym, bo i historia obu miejsc jest związana z przemysłem.
- Rozwalę to miasto kulturowo - zapowiadał nam Lech Simon Sulima, który kilka miesięcy temu wynajął Piotrkowską Manufakturę, by stworzyć tam prawdziwe zagłębie kultury. W marcu Simon planował „otworzyć drzwi galerii”. Miały być koncerty, wystawy, a nawet kafejka. Póki co, Simona (jak naprawdę się nazywa, trudno dziś określić) ani widu, ani słychu, a budynek świeci pustkami. Otworzył jednak drzwi... młodym, którzy na dachu popalają marihuanę.
Kilkunastu młodych ludzi paliło marihuanę na dachu Galerii LOFT przy ulicy Sulejowskiej. Mieszkańcy wezwali strażników miejskich.
Całe 10 tysięcy metrów kwadratowych przy ul. Sulejowskiej już wkrótce ma zostać zapełnione obrazami, fotografią, street artem i rzeźbą. Zagłębie kulturalno-rozrywkowe w budynku Piotrkowskiej Manufaktury zamierza utworzyć Lech Sulima.
fot. Magda Waga
Lecha Sulimy nie było w Piotrkowie 10 lat. Wrócił na rok, żeby – jak mówi – rozwalić miasto kulturowo. Właśnie wynajął budynek po dawnych Zakładach przemysłu Bawełnianego "Sigmatex" przy ul. Sulejowskiej. Co zamierza? Między innymi chce ściągnąć do Piotrkowa Liroya.
60 sklepów na 8 tysiącach metrów kwadratowych, parking na 300 samochodów - wszystko to znajdziemy w "Starej Tkalni" w budynku po Sigmatexie przy ul. Sulejowskiej. Wygląda na to, że w Piotrkowie pojawi się nowa galeria handlowa.