TERAZ14°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

Przebiegli prawie 1000 km w cztery dni

K.Budny
K.Budny pt., 1 września 2017 10:39
W czwartek po południu polscy i niemieccy biegacze, biorący udział w projekcie ESPIOT 2017 dobiegli do celu. Przypomnijmy, pokonując trasę ok. 1000 kilometrów, członkowie Piotrkowskiego Klubu Biegacza Endorfina i niemieckiego klubu Lima Prima chcieli uczcić 25. rocznicę podpisania umowy partnerskiej pomiędzy miastami, a także 800-lecie Piotrkowa.

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

Uczestnicy tego biegu wyruszyli w poniedziałek z Esslingen am Neckar, pierwszego, symbolicznego przekazania pałeczki sztafetowej dokonał burmistrz tego miasta. Po czterech dniach biegacze dotarli do mety, która była usytuowana na płycie piotrkowskiego Rynku Trybunalskiego, tam oprócz bliskich, powitał ich także wiceprezydent Andrzej Kacperek, który jako ostatni przejął pałeczkę sztafetową, później zresztą biegacze otrzymali od wiceprezydenta podobne, pamiątkowe pałeczki, wyprodukowane przez piotrkowską firmę Polanik oraz okolicznościowe dyplomy.

 

 - Uczestnicy tego biegu przypomnieli, że łączące nasze miasta relacje są wyjątkowe i wielopłaszczyznowe, ponieważ współpracujemy na niwie naukowej, kulturalnej, a także sportowej. To przyjaźń dwóch miast o wyjątkowej tradycji i historii. Esslingen było pierwszym miastem, z którym podpisaliśmy umowę partnerską po zmianach ustrojowych, dzięki pomocy tamtejszych samorządowców nawiązaliśmy później stosunki partnerskie z innymi europejskimi miastami - powiedział Andrzej Kacperek.

 

Zarówno dla polskich, jak i niemieckich biegaczy to była wyjątkowa przygoda.

 

 - Założenie było takie, że biegniemy w dwóch polsko-niemieckich grupach, żeby każdy mógł odpocząć, dzięki wspólnemu biegowi i wspólnemu wypoczynkowi bardzo się do siebie zbliżyliśmy, a pod koniec biegliśmy jak jedna wielka rodzina - powiedział Andreas Weiner z klubu Lima Prima.

 

 - Jesteśmy zmęczeni, ale szczęśliwi i cieszymy się, że już jesteśmy w Polsce. To było niesamowite przeżycie, ale teraz musimy odpocząć. Najtrudniejszy był początek, ponieważ w Niemczech musieliśmy biec pod górę. Nie obyło się też bez przygód, ze względu na remonty kilka razy musieliśmy modyfikować trasę, natomiast w Dreźnie odholowano nasz samochód, ponieważ zaparkowaliśmy z nieodpowiednim miejscu - podsumował Paweł Makulski, przedstawiciele Piotrkowskiej Grupy Biegacza Endorfina.

 

Członkowie obydwu klubów zapewniali, że to nie był ostatni wspólny projekt.

reklama

Komentarze 12

~gość (gość)

02.09.2017 10:16

Oszukiwali dziadostwo


~sobann (gość)

02.09.2017 09:31

250km dziennie,to na rowerze jest bardzo ciezko dla aktywnych rowerzystow.
Nie bardzo wierze ze to w cztery dni przebiegli,obstawiam ze korzystali z auta,no ale nikt sie nie przyzna przeciez



~TomekEPI (gość)

02.09.2017 08:29

To wychodzi ze oni biegli z predkoscia 25km/h przez 10 godzin dziennie? Reszta czasu na odpoczynek i sen?



~gość (gość)

01.09.2017 19:29

Czy to prawda, że miasto nie zapewniło noclegów niemieckim biegaczom? I muszą ich przenocować piotrkowscy biegacze?



~gość (gość)

01.09.2017 16:37

Szczerze podziwiam, gratuluję, wielki szacunek????


reklama

Dla Ciebie

14°C

Pogoda

Kontakt

Radio