Artykuł sponsorowany
Po zalaniu budynku kluczowe jest jak najszybsze rozpoczęcie osuszania. Pozostawienie wilgoci w ścianach, podłogach czy stropach może prowadzić do poważnych konsekwencji, takich jak rozwój pleśni, grzybów czy uszkodzenia konstrukcji. Zawilgocone materiały budowlane stają się podatne na degradację, co z czasem może doprowadzić do kosztownych remontów. Wilgoć sprzyja też korozji instalacji metalowych oraz rozwojowi bakterii i roztoczy, co może wpływać negatywnie na jakość powietrza w pomieszczeniach. Przebywanie w takim środowisku przez dłuższy czas stanowi zagrożenie dla zdrowia mieszkańców, szczególnie dzieci, osób starszych i alergików. Dlatego czas reakcji po zalaniu ma kluczowe znaczenie dla minimalizacji szkód.
Pierwszym krokiem jest usunięcie stojącej wody oraz zabezpieczenie wartościowych przedmiotów, które mogą ulec dalszemu zniszczeniu. Następnie należy przeprowadzić dokładny pomiar wilgotności, aby określić zakres zawilgocenia i dobrać odpowiednie metody działania. Używa się do tego specjalistycznych mierników wilgoci, które pozwalają na precyzyjne określenie miejsc najbardziej narażonych.
Niezbędne jest też zlokalizowanie miejsc, gdzie wilgoć wniknęła głęboko, np. pod posadzką, za boazerią czy w przegrodach budowlanych. W zależności od sytuacji, może zaistnieć konieczność demontażu fragmentów wyposażenia wnętrz, aby umożliwić swobodny przepływ powietrza i skuteczne osuszanie.
Najczęściej stosowaną metodą przy osuszaniu budynków są osuszacze kondensacyjne, które zbierają wilgoć z powietrza i skraplają ją w zbiorniku. Urządzenia te sprawdzają się w temperaturach powyżej 15°C i są skuteczne w pomieszczeniach mieszkalnych, piwnicach i biurach. Posiadają różne wydajności, dostosowane do metrażu i stopnia zawilgocenia.
Alternatywą są osuszacze adsorpcyjne, które działają efektywnie również w niższych temperaturach i przy dużym zawilgoceniu. Stosuje się je głównie tam, gdzie osuszacze kondensacyjne nie spełniają swojej roli, np. w chłodnych, nieogrzewanych pomieszczeniach czy zabytkowych budynkach.
W przypadku zalania podposadzkowego stosuje się osuszanie ciśnieniowe, które pozwala usuwać wilgoć spod izolacji bez konieczności demontażu posadzek. Metoda ta polega na wtłaczaniu suchego powietrza pod podłogę, co wypiera wilgoć ku górze i umożliwia jej odprowadzenie. Jest to metoda bardzo skuteczna, choć wymagająca specjalistycznego sprzętu i doświadczenia.
Aby przyspieszyć proces, warto wspomóc go odpowiednią wentylacją i ogrzewaniem pomieszczeń. Cyrkulacja powietrza pozwala szybciej odprowadzić wilgoć, a podniesienie temperatury zwiększa skuteczność działania osuszaczy. Pomocne mogą być także wentylatory i nagrzewnice, zwłaszcza w dużych przestrzeniach.
W niektórych przypadkach konieczne może być usunięcie nasiąkniętych materiałów budowlanych, takich jak płyty gipsowo-kartonowe, wełna mineralna, panele podłogowe czy wykładziny. Są to materiały bardzo chłonne, które długo zatrzymują wodę i stwarzają idealne warunki do rozwoju mikroorganizmów. Ich wymiana zapobiega wtórnym uszkodzeniom i poprawia efektywność osuszania.
Jeśli zalanie objęło większą część budynku lub woda wniknęła głęboko w konstrukcję, warto skorzystać z pomocy specjalistycznej firmy. Dysponują one profesjonalnym sprzętem do pomiaru i osuszania oraz doświadczeniem, które pozwala skutecznie ograniczyć skutki zalania.
Fachowcy dobiorą odpowiednie metody, zadbają o dokumentację na potrzeby ubezpieczenia i przeprowadzą cały proces bezpiecznie i efektywnie. Często oferują też usługi dodatkowe, takie jak ozonowanie, dezynfekcja pomieszczeń czy pomoc w likwidacji szkód. Korzystając z pomocy ekspertów, można znacząco skrócić czas osuszania i uniknąć problemów, które mogłyby się pojawić w przyszłości.
