TERAZ2°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

Moszczenica przypominała oblężoną twierdzę

MiOst
MiOst niedz., 3 listopada 2013 17:05
Prawie 400 policjantów z całego województwa łódzkiego zabezpieczało czwartoligowe spotkanie piłkarskie pomiędzy Włókniarzem Moszczenica i Łódzkim Klubem Sportowym. Sympatycy klubu z Łodzi dopingowali swój klub z trybun moszczenickiego stadionu.

- Chcieliśmy podać w ten sposób rękę kibicom ŁKS. Uważam, że postąpiliśmy słusznie. Dla nas było to prawdziwie piłkarskie święto - mówił podekscytowany wójt gminy Moszczenica Marceli Piekarek.

 

- Było w miarę spokojnie. Zanotowaliśmy jedno znieważenie funkcjonariusza na służbie. Nałożyliśmy również jeden mandat karny - przyznała Ilona Sidorko, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Piotrkowie.

 

Na boisku lepsi okazali się łodzianie. Podopieczni Wojciecha Robaszka wygrali 4:2 (1:1) chociaż pierwsi bramkę zdobyli piłkarze Włókniarza. ŁKS wyrównał jeszcze przed przerwą, a w drugiej połowie spotkania zadał trzy szybkie ciosy.

- Szkoda bo chcieliśmy to spotkanie wygrać. Chłopaki zagrali bardzo ambitnie. Po przerwie popełniliśmy jednak niepotrzebne błędy w obronie. Mimo porażki zeszliśmy z boiska z podniesionymi głowami. Graliśmy przecież z dwukrotnym mistrzem Polski - powiedział trener Włókniarza Daniel Cichosz.

 

Więcej o wydarzeniach w Moszczenicy w środowym wydaniu Tygodniu Trybunalskiego.

 

img=1 img=2 img=3 img=4 img=5 img=6

Podsumowanie

    Komentarze 22

    reklama

    Dla Ciebie

    2°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio