Strażacy przez kilka godzin próbowali opanować ogień. Udało się to dopiero późnym wieczorem. Kłęby dymu widać było z kilku kilometrów.
- Prawdopodobnie na hali produkcyjnej zapaliły się zbiorniki z olejem napędowym. Zakład ten ze śmieci, z odpadów plastikowym wytwarzał olej i paliwa alternatywne. Dlatego to mogła być przyczyna wybuchu ognia. Dziś (we wtorek) wstępnie komisja będzie ustalała okoliczności powstania pożaru - mówi starszy brygadier Mariusz Konieczny, zastępca Komendanta Wojewódzkiego PSP w Łodzi.
Dogaszanie pożaru może potrwać nawet kilka dni. Wiadomo także, że w zdarzeniu ucierpiała jedna osoba. To mężczyzna, który ma poparzone ręce. Według nieoficjalnych informacji, to przez jego nieuwagę mogło dojść do pożaru.
Komentarze 7