TERAZ2°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

Najbardziej filmowe miejsca w Piotrkowie

MonPaw
MonPaw czw., 3 kwietnia 2008 17:41
Największym wzięciem u filmowców cieszy się staromiejski Rynek. Na brak zainteresowania scenografów nie mogły również narzekać przyległe doń uliczki, Pijarska, Grodzka czy Konarskiego. Na liście piotrkowskich plenerów filmowych znalazły się nawet takie miejsca jak lotnisko oraz nieistniejąca już dziś Huta Szkła Gospodarczego „Hortensja”.
NAJBARDZIEJ FILMOWE MIEJSCA W PIOTRKOWIE

W w marcu, minęło pięćdziesiąt lat odkąd Piotrków, za sprawą twórców komedii „Ewa chce spać”, po raz pierwszy pojawił się na dużym ekranie. Od tamtej pory nasze miasto stawało się wielokrotnie miejscem pracy, nie tylko polskich, ale i zagranicznych ekip filmowych. Łącznie w ciągu minionego półwiecza nad Strawą zrealizowano zdjęcia do 25 produkcji filmowych: 17 filmów pełnometrażowych, w tym 4 zagranicznych, 1 filmu krótkometrażowego oraz 7 seriali. Ponieważ fabułę i twórców większości z nich już przedstawialiśmy na łamach naszej gazety, tym razem postanowiliśmy skupić się na piotrkowskich plenerach i sprawdzić, które z nich cieszyły się największym uznaniem filmowców. Blisko trzydzieści ulic, placów, miejsc i obiektów naszego miasta „zagrało” przed kamerami. Niektóre pojawiały się na ekranie przez kilkanaście sekund inne nawet przez kilkadziesiąt minut. Najchętniej filmowcy korzystali oczywiście z uroków piotrkowskiej starówki.

Najpopularniejszy Rynek Trybunalski

Największym wzięciem cieszył się piotrkowski Rynek. Przed kamerą „zagrał” aż ośmiokrotnie. Jego zabudowę można podziwiać w komediach „Ewa chce spać” Tadeusza Chmielewskiego (premiera 17.03.1958 r.) i „Świętej wojnie” Juliana Dziedziny (1965), w dramatach „Potem nastąpi cisza” Janusza Morgensterna (1966) i „Przedwiośniu” Filipa Bajona (2000), w serialach „Doktor Ewa” Henryka Kluby (1970), „Jan Serce” Radosława Piwowarskiego (1981) i „Syzyfowe prace” Pawła Komorowskiego (1998), oraz w dwóch zagranicznych produkcjach, w „Jakubie kłamcy” Petera Kassovitza (1999) oraz w „Masz na imię Justyna” Franco de Pena (2004).

Urok staromiejskich uliczek

Na brak zainteresowania ze strony filmowych scenografów nie mogły narzekać również przyrynkowe uliczki. „Grały” równie często jak staromiejskie centrum. I tak ulica Pijarska ma na swym koncie 3 filmy pełnometrażowe - „Ewa chce spać”, „Święta wojna”, „Uprowadzenie Agaty” Marka Piwowskiego (1993), dwa seriale „Syzyfowe prace” i „Przeprowadzki” Leszka Wosiewicza (2000) oraz produkcję zagraniczną „Daens” Stijn’a Cox’a (1992). W tych samych obrazach możemy również zobaczyć ulicę Konarskiego, w odróżnieniu jednak od Pijarskiej, ma ona na swym koncie o dwa filmy więcej. Jakie? Francuską produkcję „Biesy” Andrzeja Wajdy (1988) oraz rodzimy serial „Komediantka” Ryszarda Bera (1988). Z kolei ulica Farna oraz stykający się z nią początek ulicy Krakowskie Przedmieście stanowiły plenery dla 5 produkcji - 4 komedii „Ewa chce spać”, „Święta wojna”, „Misja specjalna” Janusza Rzeszewskiego (1987) i „Uprowadzenie Agaty” oraz jednego serialu - „Syzyfowe prace”. „Życie raz jeszcze” (1965) Janusza Morgensterna, wielokrotnie już wspominana „Święta wojna” i „Vabank” Juliusza Machulskiego (1980) to obrazy, w których pojawia się ulica Sieradzka ze słynnym piotrkowskim „Złotym Rogiem”.

Filmowy dworzec

Choć prace ekip filmowych przez lata koncentrowały się głównie na obszarze Starego Miasta, to nie znaczy jednak, że przed kamerami zagrała tylko najbardziej zabytkowa i najstarsza część Piotrkowa. Przyzwoicie prezentuje się filmowy dorobek piotrkowskiego dworca kolejowego. Na swoim koncie posiada on 2 filmy pełnometrażowe - „Świadectwo urodzenia” Stanisława Różewicza (1960) i „Uprowadzenie Agaty” (1993), 1 film krótkometrażowy - „Piwo” Stanisława Różewicza (1965), oraz 2 seriale - „Lalka” Ryszarda Bera (1977) i „Jan Serce”.

Areszt jako plener

Na liście piotrkowskich plenerów znalazł się też dawny areszt śledczy przy ulicy Wojska Polskiego. Jego naturalną scenerię rodzimi filmowcy wykorzystali trzykrotnie. Po raz pierwszy pojawił się na ekranie w dramacie „Życie raz jeszcze”, następnie w komedii „Nowy Jork 4 rano” Krzysztofa Krauze (1987), a ostatni raz kinomani mogli go zobaczyć w jednym z najsłynniejszych obrazów lat dziewięćdziesiątych „Psy” Radosława Pasikowskiego (1992).

Międzynarodowa kariera Starowarszawskiej

Kilkakrotnie przedstawiciele X Muzy docenili specyficzny klimat i charakterystyczną zabudowę dawnej dzielnicy żydowskiej. Najpopularniejszy plener w tej części miasta stanowi oczywiście ulica Starowarszawska. „Zagrała” ona w czterech produkcjach, dwóch polskich - „Potem nastąpi cisza” i „Przedwiośnie”, oraz dwóch zagranicznych - belgijskim „Daens” i amerykańskim „Jakubie kłamcy”. Z kolei ulicę Pereca można obejrzeć w dwóch obrazach, wspomnianym „Daens” i „Przedwiośniu”. A dach miejskiej biblioteki we francuskiej filmowej adaptacji prozy Fiodora Dostojewskiego „Biesy”.

Epizody

Wiele piotrkowskich ulic, placów i obiektów ma na swoim koncie tzw. filmowe epizody. Choć na ekranie „grają” przez kilka bądź kilkanaście sekund, nie trudno je rozpoznać. Takie „małe role” mają na swoim koncie ulice Stroczyńskiego, Rwańska, Towarowa i Żelazna. Wszystkie zagrały w dramatach wyreżyserowanych przez Janusza Morgensterna, pierwsza w filmie „Życie raz jeszcze”, trzy pozostałe w obrazie „Potem nastąpi cisza” (1966). Kamienne schodki, plac Czarnieckiego, plac Kościuszki oraz stadion Concordii pojawiają się w kilku kadrach „Świętej wojny”. Podobnie jak wnętrza nieistniejącej już Huty Szkła Gospodarczego „Hortensja” w filmie „Jak daleko stąd, jak blisko” Tadeusza Konwickiego (1972) oraz pas startowy piotrkowskiego lotniska w ostatnim kostiumowym filmie PRL-u „Kanclerz” Ryszarda Bera (1988). Swoją minutę w pierwszych sekwencjach filmu ma także ulica Rycerska w „Panu Tadeuszu” Andrzeja Wajdy (1999).

„Piotrków (...) ma wspaniałą topografię. Jest bardzo fotogeniczny, jeśli chodzi o perspektywę, obrazy. Zaskakuje frontonami domów, ciekawymi podwórkami, przejściami, zabytkami historycznymi i kontrastami” - powiedział goszcząc kilka lat temu w naszym mieście Stanisław Różewicz. Biorąc pod uwagę liczbę zrealizowanych nad Strawą filmów i ilość rozpoznawalnych na ekranie piotrkowskich plenerów, trudno nie dać wiary słowom tak wybitnego reżysera.
Agawa


Komentarze 4

reklama

Dla Ciebie

2°C

Pogoda

Kontakt

Radio