Zaczęło się od "cudu"

Tydzień Trybunalski Sobota, 15 marca 201416
Parafia pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Pokoju w Piotrkowie Trybunalskim szykuje się do jubileuszu – XXV-lecia. Szykuje się w sposób materialny – poprzez odnowienie (odmalowanie) świątyni, ale i duchowo. Warto jednak przypomnieć, jak skomplikowaną i obfitującą w zaskakujące wydarzenia historię ma za sobą.
Zaczęło się od
W maju 2007 r. z Bośni-Hercegowiny przywieziono figurę MB Królowej Pokoju. Kapliczka z figurą została uroczyście poświęcona w 26 rocznicę objawień Maryi w Medugorje podczas parafialnych uroczystości odpustowych z udziałem duchowieństwa piotrkowskiego. Różaniec w rękach Maryi zrobiony jest z kawałków skał, które pochodzą z Medugorje.

Zbliża się 25 lat od czasu erygowania parafii. Dokładna data to 1 października. Już trwają przygotowania do tych wydarzeń. – Te materialne to chociażby malowanie całej świątyni. Kończymy też wykładanie schodów granitem. Na zewnątrz rozpoczniemy też wkrótce montowanie nowego ogrodzenia – mówi proboszcz parafii ks. kanonik Stanisław Stępień. - Ale są też przygotowania duchowe, które szczególnie będzie widać podczas nadchodzących rekolekcji. Będziemy gościć podróżującą po Europie, pochodzącą z Włoch cudowną figurę Świętego Michała Archanioła. Ta figura zapraszana jest nawet na kilka godzin. Nam udało się zarezerwować jej pobyt na dobę. Początek – 8 kwietnia na wieczornej mszy świętej (o 18.30). Zapraszamy na tę uroczystość wszystkich mieszkańców Piotrkowa. Będzie też nocne czuwanie. Chcemy prosić św. Michała o pomoc i opiekę nie tylko nad naszą parafią, ale i nad całym miastem.

“Cud” na początek

A na początku to miasto nowej parafii przychylne nie było.
Wszystko zaczęło się w roku odzyskania wolności przez Polskę i 10 lat po pierwszej pielgrzymce Jana Pawła II do ojczyzny. Wtedy to 1 października 1989 roku ordynariusz diecezji łódzkiej bp Władysław Ziółek erygował w Piotrkowie Trybunalskim parafię pw. NMP Królowej Pokoju.
Ale wcześniej wcale nie było takie oczywiste, że przy ul. Kotarbińskiego powstanie kościół. Blisko 40-tysięczna parafia Najświętszego Serca Jezusowego nie była w stanie zapewnić odpowiedniej opieki religijnej ludziom mieszkającym na jej obszarze, ale różne projekty lokalizacji nowej świątyni były odrzucane przez władze miasta jako nierealne. - Znaleźliśmy idealny plac pod kościół wewnątrz osiedla bloków, obok Szkoły Podstawowej nr 12, przy zbiegu ulic Belzackiej i Kotarbińskiego. Ale nikt w tym miejscu nie widział kościoła, może raczej jakiś supermarket. Urzędnicy mówili, że może za 3 - 4 lata jakiś plac znajdą – wspomina ksiądz proboszcz Stanisław Stępień, który podjął się wówczas misji tworzenia nowej parafii. - Działka, właściwie wolna, po zgłoszeniu zapotrzebowania na nią przez Kościół, nagle stała się bardzo atrakcyjna. Sytuacja była zresztą skomplikowana, bo jej właścicielem tylko w części było miasto, a w części spółdzielnia mieszkaniowa.
I wtedy zdarzył się pierwszy cud. - Pomyślałem sobie wtedy: Matko Boża, jeżeli chcesz, żeby tu powstał kościół, to tylko ty możesz to załatwić. I 9 miesięcy po ty wszystkim, w wakacje 1990 r. otrzymałem zawiadomienie – wspomina ksiądz proboszcz.
A zdarzyło się to wtedy, kiedy po bardzo pracowitym roku postanowił wyjechać i odpocząć przez kilka dni. Zwłaszcza że nie było żadnych perspektyw, że sprawy nabiorą tempa. - Po dwóch dniach, na wyjeździe, dostałem telefon, żeby wracać, bo jest jakiś list z urzędu. Wróciłem, otwieram kopertę, a tu... pozwolenie na budowę w tym wymarzonym miejscu. Teren został przekazany w sierpniu. 26 sierpnia została tu odprawiona pierwsza msza święta w blaszanej kaplicy. I to był pierwszy cud Maryi w dziejach naszej jeszcze młodej wspólnoty parafialnej – wspomina ks. Stępień.

Era “blaszaka”

Ta tymczasowa kaplica, która stanęła między blokami, przez mieszkańców zwana była “blaszakiem”. - Może trochę złośliwie, może pogardliwie – dodaje proboszcz. - Były oczywiście komentarze, że są w Piotrkowie inne, ładniejsze kościoły. Po co kolejny. Do kaplicy przychodziło mało ludzi. W 1993 roku budowa zupełnie stanęła. Nie było środków, nie było zaangażowania ludzi. Liczyliśmy się z tym, że pewnie do 2000 roku będziemy zbierać fundusze. Pojawiły się zresztą różne ataki. Między innymi na drzwiach kaplicy ktoś napisał “Belzebubie wróć”, “Księża na księżyc”. Ktoś wytłukł szyby. Okazało się, że byli to młodzi chłopcy, którzy mówili potem, że dorośli dali im się napić alkoholu i kazali to zrobić – wspomina ksiądz Stanisław.
Wtedy powstał też budynek parafialny. I on również wzbudził kontrowersje. - Sprowadzono redaktora z tygodnika “Nie”. Ten sfotografował budynek i kaplicę i napisał: “Tu mieszka ksiądz, a w tej małej kaplicy mieszka Pan Jezus”. Ataki były z każdej strony – wspomina ksiądz proboszcz.


Zainteresował temat?

12

2


Zobacz również

reklama

Komentarze (16)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Wdzięczna Parafianka ~Wdzięczna Parafianka (Gość)06.07.2023 09:36

Ksiądz Proboszcz St. Stępień to dobry kapłan o pogłębionej duchowości,wymagający ale jest on z całą pewnoscią,wartościowym człowiekiem i kapłanem.Dobrze zajmuje się parafią, młodych ludzi od lat prowadzi do Boga.Obserwuję to,odkąd jestem tutaj parafianką a jestem nią, odkąd tutaj w to miejsce się sprowadziłam,wtedy ten właśnie kościół okazał się dla mnie drugim domem w którym mogłam doswiadczyć i znależc w nim Boga żywego.Kosciół ten,był dla mnie zbawienny. Został on jakby postawiony na mojej drodze życiowej w momencie w którym życie moje zaczęło zozsypywać się jak domek z kar.To tutaj w tym kościele ,blaszaku z którym mam wiele dobrych wspomnień,wzrastałam duchowo,odradzałąm sie w siłę i odzyskiwałam nowe siły,potrzebne do życia,ucząc się żyć na nowo- inaczej,opierając życie swoje na w pierwszej kolejności właśnie na Duchu i to stawało sie moją siłą,odzyskiwaną siłą tylko inaczej w innym wymiarze.Natomiast Ksiądz proboszcz,był tym który się do tego nowego życia i dobra duchowego przyczynił.Wiedzę coraz bardziej wyrażnie,że Bóg tę parafię postawił na mojej drodze i w pewnym stopniu także księdza Proboszcza, któremu dziękuję za jego otwarcie oraz pomoc duchową.Odnoszę czasem takie wrażenie,że kościół ten i ta Parafia,powstał tutaj,jakby trochę dla mnie.Tu właśnie Matka Boska mnie przyprowadziła skierowała moje kroki do tego właśnie kościoła,zeby mi pomóc w moim trudnym niesamowicie momencie życia.Modliłam się do Niej o Pomoc i tutaj w tym kościele ją uzyskałam.Zapoczątkowała się w nim, Boża i ludzka pomoc dla mnie.Poznałam w tym Kościele, wielu wyjątkowych, nie tuzinkowych a zarazem wspaniałych ludz oraz wartościowych i światłych ludzi.Dla mnie Kościół i ta Parafia jest czymś szczególnym.Widzę jasno też, nie od dziś,że ksiądz Proboszcz, przyczynił się w niej do nie jednego powołania kapłańskiego i zakonnego a to o czymś dobrym świadczy.Trzeba być być krótkowzrocznym żeby tego nie zauważyć,albo po prostu nie widzieć! Wdzięczna z głębi serca,Parafianka,-wdzięczna za ludzi ,których tutaj poznałam za Księdza Proboszcza, który stanął na mojej drodze za jego świadectwo życia oraz za Parafię,powstałą w tym właśnie miejscu w błogosławionym miejscu dla wielu ludzi i jak najbardziej dla niej właściwym miejscu.

10


greg0412 ~greg0412 (Gość)08.01.2017 17:50

pamiętam proboszcza z roku ok 2000. straszna sknera i pazerny na kasę. a kościół jak kościół. ludzi trzeba przekonywać własnym przykładem a nie budować najpierw sobie rezydencję a potem kościół. mimo tego, w latach 90-tych organizowali fajne pielgrzymki dla młodzieży.

21


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)15.03.2014 20:45

"tutaj" napisał(a):
To oczywiste, że baby lepsze. Bóg zrobił prototyp, potem pomajstrował i stwierdził, że z półproduktu zrobi produkt pełnowartościowy: babę.


Ano, wiemy to już od Renaty.


Ale oprogramowanie baby to Bogu chyba jednak nie wyszło idealnie... ;)

31


OVK ~OVK (Gość)15.03.2014 18:57

"97300" napisał(a):
Czytając te pańskie wypociny domyślam się że pan na 100% został "niepokalanie poczęty" (sklonowany lub nieudana chińska podróbka)a może ma pan proletariackie pochodzenie tz.syn matki polki i nieznanego żołnierza.Pozdrawiam serdecznie.


Robić z siebie idiote za pieniądze rozumiem,ale robić z siebie idiote społecznie? Mamy tu top komentatora oraz top idiote komentatora.
Znajdź sobie inne zajęcie niż trolowanie tutaj.

40


tutaj tutajranga15.03.2014 18:52

To oczywiste, że baby lepsze. Bóg zrobił prototyp, potem pomajstrował i stwierdził, że z półproduktu zrobi produkt pełnowartościowy: babę. Chłopa zachował ze względów sentymentalnych i dla łatwiejszego poczynania.

33


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)15.03.2014 17:42

"tutaj" napisał(a):
Al, najwcześniej niepokalanie poczęci to byli Adam i Ewa. I temu nikt, ale to nikt, nie zaprzeczy.


Adam został "stworzony" od razu w wersji dorosłej przecież! ;)
A Ewa z adamowego żebra została zrobiona. Teraz baby (a wierzące feminizdy to już na pewno) mają zagwozdkę: czy to dla baby poniżające, że chłop był pierwszy, a one od chłopa pochodzą, czy może jest to nobilitujące, skoro wszystko z chłopem włącznie dało się stworzyć "z niczego", a babę trzeba było zrobić już "z czegoś"? :))

13


tutaj tutajranga15.03.2014 17:21

Al, najwcześniej niepokalanie poczęci to byli Adam i Ewa. I temu nikt, ale to nikt, nie zaprzeczy.
Słowo :"począć" oznacza przecież: "dać początek".

40


OVK ~OVK (Gość)15.03.2014 17:00

Znów się katabasów i tłustych purpuratów nazjeżdza.

52


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)15.03.2014 13:21

"97300" napisał(a):
domyślam się że pan na 100% został "niepokalanie poczęty" (sklonowany lub nieudana chińska podróbka)a może ma pan proletariackie pochodzenie tz.syn matki polki i nieznanego żołnierza.


Niestety, wszystkie zaproponowane koncepcje są błędne. Nie jestem również rosyjskim agentem, ani przedstawicielem narodu czosnkowego...
Co do meritum: to nie ja wymyślam te religianckie potworki, których przykładem jest właśnie "Najświętsza Maryja Panna Niepokalanie Poczęta". Liczę się z tym, że niektórzy zarzucą mi "atak na Kościół", czy "atak na religię". To żaden atak. Po prostu czasem wskazuję palcem przykłady absurdów wymyślonych przez Kościół, którymi on sam sobie szkodzi.
P.S. Pozdrawiam serdecznie wspomnianą siostrę Domicjanę. Miałem przyjemność siostrę poznać (choć dawno to było...) i miło ją wspominam (od razu wyjaśniam, że nie ma tu żadnych durnych podtekstów). Wtedy moja wiara była jak najbardziej szczera. Cóż, z czasem ludzie dorastają, zmieniają się i swoje spojrzenie na świat; zapewne moje obecne wpisy nawiązujące do religii mogą budzić zgorszenie u siostry Domicjany i osób z kręgów kościelnych, ale nic na to nie poradzę...

75


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)15.03.2014 12:28

Cytuję:
inicjatorką wyboru Królowej Pokoju na patronkę wspólnoty była s. Domicjana, Służebniczka Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej z parafii św. Jacka w Piotrkowie.


Już nawet nie wnikam, czemu panny, skoro przecież miała męża... Uczono mnie na lekcjach religii, że to Jezus był "niepokalanie poczęty". Teraz się okazuje, że jego matka również... Jak daleko wstecz ten niezwykły sposób rozmnażania w sumie sięga? Wiadomo już, czy babka Jezusa też była "niepokalanie poczęta", czy może badania jeszcze są w toku? :)
***
Taki suchar mi się przypomniał:
Przychodzi facet do lekarza:
- Panie doktorze, ja chyba jestem bezpłodny...
- A czemu pan tak podejrzewa?
- A bo w mojej rodzinie to dziedziczne; mój ojciec był bezpłodny, mój dziadek był bezpłodny i pradziadek...

Komentarz był edytowany przez autora: 15.03.2014 12:31

43


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat