Inicjatorzy organizacji referendum w Piotrkowie zapowiedzieli złożenie skargi do WSA w sprawie ilości podpisów, które uznano za nieważne. Przypomnijmy, że prawidłowo złożono 5248 podpisów, a za wadliwe uznano 2212. Aby referendum mogło się odbyć, potrzeba było ich 5474. Do ustawowego wymogu brakuje więc 226 podpisów.
W czwartek do wydarzeń związanych z organizacją referendum odniósł się prezydent Krzysztof Chojniak, który był gościem programu "O tym się mówi" w radiu Strefa FM.
Każde rozwiązanie było tutaj możliwe. Ja jakoś szczególnie tego nie analizowałem. Chcę powiedzieć, że szanuje każdą decyzję. Uszanowałbym także i w tym przypadku - podkreślał prezydent Krzysztof Chojniak. - Nie ukrywam, że ta decyzja piotrkowian o tym, żeby nie przeprowadzić referendum - bo tak to należy odczytywać - jest dobrą decyzją chociażby z tego punktu widzenia, że nie wydamy na próżno pieniędzy. Jest to wyraźny sygnał ze strony mieszkańców naszego miasta, że są przeciwko marnotrawieniu pieniędzy. Nie są zainteresowani awanturami politycznymi. Według mnie w ten sposób należy to odczytać - ocenił prezydent Piotrkowa.
Po złożeniu przez inicjatorów referendum skargi do WSA sąd będzie miał 14 dni na wydanie orzeczenia. Od niego zależeć będzie, czy w Piotrkowie dojdzie do głosowania w sprawie odwołania prezydenta Krzysztofa Chojniaka.