- Zajmuję się odblaskami. Jeżdżę po Polsce rowerem i rozdaję odblaski pieszym poza terenami zabudowanymi. Robię to dlatego, ponieważ byłem kiedyś świadkiem tragicznego wypadku. Tuż za moimi plecami zginęła dziewczynka.
Odblaskowego Anioł chciałby za naszym pośrednictwem zaapelować do wszystkich kierowców, żeby na drodze nie trąbili na niego, tylko grzecznie omijali. - Ciągnę za sobą wózek, który waży ponad dwieście kilogramów. Łatwo i szybko nie można się tym pojazdem poruszać. Proszę się na mnie nie gniewać, tylko pozdrowić ewentualnie migaczami - zaznaczył Maciej.
Kolejny planowany przystanek to okolice Kielc. Maciej Stawinoga, na rowerze przejechał już ponad sto tysięcy kilometrów.
(Strefa FM)