Nie jestem zaklinaczem psów

Tydzień Trybunalski Środa, 20 kwietnia 20111
W przedszkolu nauczy psa chodzenia na smyczy, posłuszeństwa i reagowania na głos. W świetlicy i hotelu zaopiekuje się pupilem podczas nieobecności właściciela. Jeśli trzeba, dojedzie na miejsce i doradzi, jakiej rasy psa wybrać.
fot. J. Mizerafot. J. Mizera

Pomoże wychować psa na przyjaznego, dobrze ułożonego przyjaciela rodziny. Zaznacza, że nie jest zaklinaczem psów i nie potrafi w pół godziny zaczarować zwierzęcia. O mądrej miłości do psów i świadomym wychowaniu pupila opowiada Iwona Stępniak, hodowca i miłośnik psów, właściciel przedszkola, świetlicy i hotelu dla czworonogów.

Czworonożny przedszkolak

Jeśli szczeniakowi pozwolimy wchodzić na kanapę, to będzie on na nią wchodził jako dorosły pies i trudno go będzie tego oduczyć - podaje przykład Iwona Stępniak, która przekonuje do wychowywania psów już od wieku szczenięcego. Temu służy przedszkole. W nim mały czworonóg uczy się podstaw przyszłej egzystencji w rodzinie.

- W przedszkolu piesek zdobywa podstawowe umiejętności. Uczy się chodzić na smyczy, czekać na założenie obróżki i przede wszystkim reagowania na podstawową komendę “chodź do mnie”, która jest pierwszym krokiem do nauki posłuszeństwa. Początkowo być może nie zdajemy sobie sprawy, że posłuszeństwo psa jest tak ważne. O ile mały york, jeśli nie posłucha, może nie zrobić nikomu krzywdy, tak zupełnie inaczej może być z owczarkiem niemieckim czy bernardynem, psami o dużych gabarytach - mówi Iwona Stępniak, hodowca i miłośnik psów. Iwona Stępniak dojeżdża na miejsce, by doradzić rodzinie właściwe postępowanie wobec szczeniaków. Jeśli trzeba, zabiera je do swojego przedszkola, ucząc socjalizacji w grupie innych czworonogów.

- Przedszkole przeznaczone jest dla szczeniaków od trzeciego miesiąca życia. Wynika to z kalendarza szczepień, bo maluch, trafiając do mnie, musi być dwa razy zaszczepiony. Moja praca zaczyna się często od wizyty w domu posiadaczy szczeniaka lub osób, które dopiero myślą o posiadaniu czworonoga. Chętnie doradzam, jakiego psa wybrać, by dostosować go do wymagań i trybu życia przyszłych właścicieli. Ten kto lubi ruch i aktywne spędzanie wolnego czasu, nie powinien decydować się na mopsa, a rodzina, która nie lubi częstych spacerów, powinna zrezygnować z myśli o beaglu. Wiele osób nie ma świadomości, jak ważny jest wybór rasy i przy kupnie kieruje się wyglądem ślicznego szczeniaczka (każdy szczeniaczek jest śliczny). Jeśli rodzina już wybrała psa i stał się on jej członkiem, to zapraszam całą rodzinę do siebie lub przyjeżdżam na miejsce i obserwuję zachowanie pieska oraz zachowanie rodziny (również dzieci) wobec pupila. Po takiej obserwacji doradzam, co należy poprawić, a co kontynuować w opiece nad szczeniakiem. Uczę dzieciaki, by nie robiły krzywdy psu i co robić, by piesek nie zrobił krzywdy dziecku. Niestety ludzie często pozwalają szczeniakowi na wszystko, bo jest piękny, kochany i tak smutno patrzy. Potem niestety mają problem. Pies jest nieposłuszny, nie zna zasad i to, co nie przeszkadzało u szczeniaka, zaczyna przeszkadzać u dorosłego psa, np. wskakiwanie na kanapę po powrocie ze spaceru (ubłocone łapy budzą złość u właściciela), gryzienie wszystkiego łącznie z ludźmi czy głośne i nieustanne szczekanie, które może skończyć się wizytą Straży Miejskiej. Złe nawyki trudno wyeliminować u dorosłych psów, dlatego tak ważne jest przedszkole - mówi Iwona Stępniak.

Przedszkole przeznaczone jest głównie dla tych właścicieli czworonogów, którzy nie potrafią lub nie mają czasu, żeby nauczyć szczeniaka podstawowych elementów zachowania. Jest też dla zapracowanych, którzy nie chcą zostawiać szczeniaka samego w domu przez osiem godzin. By zapisać naszego pupila do “maluchów”, konieczne są dwa podstawowe szczepienia i wyposażenie psa w smycz, obrożę i kaganiec (by przyzwyczajać pieska do noszenia go). Iwona Stępniak dysponuje dużą przestrzenią w okolicach Piotrkowa.

Nauka tylko we współpracy z właścicielem

Hodowca psów podkreśla, jak ważne są niektóre elementy w wychowaniu psa, które z pozoru mogą wydawać się nieistotne. Najważniejsza jednak jest współpraca z właścicielem.
- Szkolenie psa ma sens tylko wtedy, gdy w wychowaniu bierze udział właściciel. Pies przebywa u mnie godzinę lub kilka, a we własnym domu resztę dnia. Kiedy wróci do właściciela i ten nie będzie od niego wymagał, a wręcz go rozpieszczał, nie będzie konsekwentny, to taka nauka nie ma sensu. Warto wspomnieć o własnej przestrzeni, którą powinien posiadać pies. Koszyk, legowisko, w którym nawet jak coś spsoci, nie stanie mu się krzywda, nie zostanie skarcony. W nauce niezbędna jest konsekwencja i powtarzalność czynności. Często nie uniknie się krzyku, ale później posłuszny, dobrze ułożony pies będzie naszą nagrodą - mówi Iwona Stępniak.

Hodowca psów, Iwona Stępniak dysponuje przestrzenią poza miastem. Tam na rozległym terytorium znajduje się przestrzeń przedszkolna, czyli ogrodzony teren dla szczeniaków z pomieszczeniem, w którym mogą się schować, które służy jednocześnie do nauki oswajania z wysokością. Iwona Stępniak prowadzi także świetlicę dla psów w różnym wieku. Osobom często podróżującym zapewnia hotel dla ich pupili.

- Świetlica to kilka godzin pobytu psa u mnie. Właściciele czworonogów przyprowadzają je, jeśli nie mają podopiecznego z kim zostawić w ciągu dnia lub chcą, bym go nauczyła kilku rzeczy. Mogę go wówczas szkolić i uczyć komend. tj.: “siad”, “chodź do mnie”, “podaj łapę” oraz uczę idealnego chodzenia na smyczy. Uczę też zachowania wobec ludzi. Jeśli pies ma złe nawyki, staram się je wyeliminować. Zaznaczam, że nie jestem “zaklinaczem psów” i nie pracuję tak, jak robią to hodowcy z programów telewizyjnych (tam chodzi o show i spektakularne sukcesy) i nie odczaruję psa i jego złego zachowania w pół godziny. Czworonóg, który do mnie trafia, najczęściej zaczyna od poznania terenu, musi powąchać, pogonić jakiegoś liścia czy zapoznać się z innymi pieskami, które u mnie mieszkają. To normalne zachowanie. Świetlica jest dla właścicieli, którzy np. chcą pojechać na zakupy do łódzkiej galerii i wiedzą, że nie będzie ich kilka godzin. Można przyjechać, zostawić psa, a ja zapewnię mu opiekę, zabawę i naukę. Szczeniaki potrzebują opieki i zainteresowania. Często nie mogą zostawać zbyt długo same ze względu na potrzeby fizjologiczne. Dlatego warto powierzyć je w dobre ręce. Pieski nieprzyzwyczajone do dużej przestrzeni i dłuższego przebywania na dworze zabieram do domu. Wszystko zależy od ustaleń z właścicielem - mówi Iwona Stępniak.

Hotel dla podróżujących

Dla tych opiekunów czworonogów, którzy wyjeżdżają na kilka dni i chcą, by ich pies miał zapewnioną dobrą opiekę, pożywienie i spacer, polecany jest hotel. Tu pies może zostać kilka dób. Może przebywać w odpowiednim boksie, na wolnej przestrzeni lub w domu. Wszystko zależy od upodobań i przyzwyczajeń czworonoga. Forma pobytu psa w hotelu jest do uzgodnienia z właścicielem - dodaje Iwona Stępniak.

Ewa Tarnowska


Zainteresował temat?

1

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (1)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Karola ~Karola (Gość)20.11.2015 08:12

Czy istnieje hotel dla psów w Piotrkowie Tryb?,idę do szpitala na 2 tyg. i nie ma kto się zaopiekować moją 2,5 miesięczną sunią,potrzebuję pomocy,mój mail:eva.anusia@gmail.com

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat