Grupa "Referendum Piotrków Trybunalski 2023" zorganizowała konferencję prasową, podczas której zwrócili się z apelem dla władz Piotrkowa.
Po zapoznaniu się z zapisami uchwały budżetowej na 2023 rok i ujawnionemu w niej zadłużeniu apelujemy o zaprzestanie dalszego zadłużania miasta. Obecne zadłużenie zaciągnięte w samym urzędzie wynosi 139 mln 562 tysiące złotych. W tym obsługa długo to ponad 56 mln 547 tysięcy złotych. Jeśli do tego doliczy zadłużenie np. miejskiej Elektrociepłowni na kwotę 50 mln złotych plus odsetki, to jawi się obraz graniczący z bankructwem - mówiła Agnieszka Chojnacka, pełnomocnik grupy referendalnej. - Mieszkańcy nie będą w stanie spłacać kolejnych długów. Rada Miasta upoważniła Pana do zaciągnięcia pożyczek i kredytów. Apelujemy o zaprzestanie tej praktyki i skupienie na racjonalnym gospodarowaniu środkami budżetowymi i podejmowaniu racjonalnych decyzji przystających do aktualnej sytuacji, w jakiej znajdują się mieszkańcy miasta - podkreślała.
Grupa referendalna zaapelowała także do radnych, o zwołanie Nadzwyczajnej Sesji Rady Miasta, podczas której radni cofnęliby uchwałę, na mocy której prezydent Chojniak, wydając zarządzenie, może zaciągnąć do 10 milionów złotych kredytu krótkoterminowego.
Podczas konferencji mieszkańcy zaangażowani w organizację referendum, krytykowali także ostatnie decyzje podejmowane przez włodarzy.
Słyszeliśmy, że w planie inwestycji jest wybudowanie kompleksu basenów. To nie jest dobry kierunek. W tej chwili priorytetem jest choćby kogeneracja. Są w tej chwili ważniejsze rzeczy. Kompleks basenów? Oczywiście jesteśmy "za", ale w sytuacji, w której będzie nas na to stać - podkreślała Agnieszka Chojnacka.
Z zarzutami zawartymi w apelu nie zgadza się Jarosław Bąkowicz, kierownik Biura Prasowego Urzędu Miasta.
Na każdym kroku grupa inicjatywna posługuje się manipulacjami i nieprawdziwymi informacjami. Robią to choć rzetelne dane są ogólnodostępne. Mogą je znaleźć na portalu miejskim, na stronie Regionalnej Izby Obrachunkowej, czy poprzez złożenie pism do urzędu. Nie wiem, czemu ma służyć ta manipulacja i fałszowanie rzeczywistości. Zadłużenie miasta na koniec roku wynosiło 105 milionów złotych. Na koniec lutego jest ono niższe i wynosi około 102 milionów złotych - przekonuje kierownik Bąkowicz, odnosząc się także do projektu budżetu na 2023 roku. - To, że w uchwale budżetowej mamy zaplanowane ponad 80 milionów kredytu na ten rok, nie świadczy, że go zaciągniemy. Co więcej, nie jest powiedziane, że miasto weźmie jakikolwiek kredyt, a jeśli już to jego wysokość może nie być taka sama, jak w uchwale budżetowej - dodaje.
Rzecznik piotrkowskiego magistratu nie zgadza się również z krytyką możliwości zaciągnięcia kredytu krótkoterminowego.
De facto nie jest to żaden kredyt. Żeby bardziej zobrazować tę kwestię, można powiedzieć, ze jest to forma debetu w rachunku. Nie jest to nic nadzwyczajnego, robią to praktycznie wszystkie samorządy w kraju. Piotrków taką praktykę stosuje od wielu lat. Podkreślam, że uruchomienie takiej możliwości, nie oznacza skorzystania z niej. W ostatnich latach mimo, że taką usługę uruchamialiśmy, to z niej nie korzystaliśmy - przekonuje Jarosław Bąkowicz.
Przy okazji spotkania z inicjatorami referendum zapytaliśmy o zaawansowanie zbiórki podpisów pod wnioskiem o odwołanie prezydenta.
Zbieranie idzie bardzo dobrze. Ciężko mi w tej chwili powiedzieć, ile konkretnie mamy podpisów, ponieważ karty cały czas spływają. Na pewno jesteśmy bliżej niż dalej - mówiła Agnieszka Chojnacka. - Zbieramy podpisy w dwudziestu stałych punktach na terenie miasta, a także na ulicach Piotrkowa. W pierwszej fazie zbieraliśmy podpisy na targowiskach i pod marketami w mieście. Teraz pojawiamy się także na poszczególnych osiedlach - wyliczała.
Jak wskazali inicjatorzy, aby referendum doszło do skutku, muszą zebrać około 5500 tysiąca ważnych podpisów.