Które zmieniło się w ciągu ostatnich 10 - 15 lat najbardziej? Czy miasta te, w tym przede wszystkim trybunalski gród, uzyskują XXI-wieczny charakter, nie zapominając o historii? Opinie są oczywiście podzielone...
Każde z miast regionu piotrkowskiego miało swoje „5 minut". Piotrków miał jednak tych minut w historii o wiele więcej: początki parlamentaryzmu, Trybunał Koronny, stolica guberni, Dożynki 1979, stolica województwa (1975 - 1999). Bełchatów z małego miasteczka stał się ponad 60-tysięcznym miastem powiatowym. To wszystko dzięki odkryciu złóż węgla brunatnego. Do miasta napłynęło wiele osób z całego kraju, trafiły tu też pieniądze.
Powstały osiedla mieszkaniowe, zakłady, obiekty handlowe, szkoły itp. itd. Dziś to ważny punkt na mapie województwa łódzkiego. Tomaszów Mazowiecki to przede wszystkim włókiennictwo i słynny WISTOM (Zakład Włókien Chemicznych, w którym pracowało 6 - 7 tysięcy osób), ale także Niebieskie Źródła i Groty Nagórzyckie, które dziś powoli odzyskują blask. Radomsko swoje minuty ma chyba teraz, gdy na terenach Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej inwestują kolejne firmy. Opoczno to przede wszystkim spalski Mityng w Skoku Wzwyż i Zakład Płytek Ceramicznych, o którym dziś słychać jednak nieco mniej. Sławę i chyba też pieniądze przejęła pobliska Ceramika Paradyż, która jednak największe zakłady ma... w Tomaszowie. Każde z tych miast ma swój klimat i charakter, każde jednak rozwija się nieco inaczej.
Piotrków - miasto emerytów - to powiedzenie, które można usłyszeć od lat, szczególnie z ust młodych ludzi. - Tu nic się nie dzieje - mówi 19-letnia Magda. - Na studia na pewno wyjadę do dużego miasta: Wrocławia lub Poznania - dodaje. To nie jest odosobniona opinia, większość młodych piotrkowian nie ma zamiaru wiązać swojej przyszłości z rodzinnym grodem. Tymczasem wielu tomaszowian, i tych starszych, i tych młodszych, Piotrków ocenia raczej pozytywnie. - Piotrków mi się lepiej podoba, więcej się tam robi. U nas to jest takie zacofane miasto, emerytów (!) - mówi pani po czterdziestce.
- Jestem zdania, że Piotrków jest bardziej nowoczesnym miastem. Ostatnio wybudowali galerię. Ale potrzebne są też remonty starych kamienic, bo są zaniedbane. Tomaszów powoli się rozwija, jednak w porównaniu do Piotrkowa jest zdecydowanie w tyle - dodaje dwudziestokilkulatka. Co ciekawe, takie opinie pojawiają się przede wszystkim wśród mieszkańców innych miast regionu, a sami piotrkowianie często nie mają najlepszego zdania o mieście, w którym mieszkają i pracują. Dyrektor piotrkowskiego Ośrodka Działań Artystycznych Stanisław Piotr Gajda deklaruje tymczasem jednoznacznie: ja kocham Piotrków! Tak często nie jeżdżę do innych miast, ale wydaje mi się, że Piotrków wygląda bardzo pozytywnie. Mam znajomego, który sprzedaje pamiątki na rynku Starego Miasta i niedawno, gdy wpadłem do niego, powiedział mi: byłem ostatnio w Tomaszowie i Radomsku. No wie pan co? Ten Piotrków to jak metropolia w porównaniu z tymi miastami! Więc wydaje mi się, że nasze miasto nie wygląda źle. Nie mamy się czego wstydzić. Podkreślają to też ludzie, którzy przyjeżdżają do Piotrkowa.
A co na to inni?
Andrzej Kobalczyk, dyrektor Skansenu Rzeki Pilicy w Tomaszowie Mazowieckim, były dziennikarz w piotrkowskich i tomaszowskich gazetach, ma trudne zadanie. Przez lata związany był i z jednym, i z drugim miastem, więc nie dziwi jego stonowane i wyważone stanowisko: - Miałem przez wiele lat taką sytuację, że jakby okrakiem żyłem w dwóch miastach. Dawało mi to szansę na pewne porównania i konfrontacje. Mieszkałem 25 lat w Piotrkowie, ale dom rodzinny był nad Pilicą. Ostatnio do niego wróciłem. Formalnie przestałem być piotrkowianinem dopiero rok temu. Trudno porównywać te dwa miasta, mają przecież zupełnie inną metrykę i inny klimat. Piotrków jest miastem historycznym, natomiast Tomaszów to młode miasto. To wpływa na wizerunki obu. Ale wydaje mi się, że zarówno w jednym, jak i w drugim można znaleźć i wady, i pozytywy. Najlepiej byłoby, gdyby udało się te miasta złączyć w jedno.
Teraz patrzę na Piotrków nieco z dystansu, dojeżdżam sporadycznie, ale widzę bujny rozwój przede wszystkim infrastruktury handlowej, czyli marketów, ale też banków i centrów logistycznych. Piotrków dobrze wygrywa swoje położenie. W Tomaszowie nadal toczy się dosyć dramatyczna dyskusja, czy wpuszczać ten wielkopowierzchniowy handel, czy też nie. Pod niektórymi względami Tomaszów się trochę opóźnił. Ale ma do wygrania walory turystyczne i dobrze, że miasto na to stawia - mówi Kobalczyk.
Artur Wolski
więcej w najnowszym numerze (18) „Tygodnia Trybunalskiego"