Kopalnia piasku niczym nielegalne wysypisko?

Dziennik Łódzki Poniedziałek, 12 stycznia 20091
Piotrków musi wywozić śmieci do składowisk oddalonych o kilkadziesiąt kilometrów, bo skończyły się możliwości wysypiska i w mieszkańców uderzają kolejne drastyczne pod-wyżki cen za wywóz odpadów. Tymczasem wiele wskazuje na to, że okoliczne prywatne kopalnie piasku mogą nielegalnie przyjmować odpady nawet spod Warszawy. Na trop śmieciowej afery wpadli reporterzy TVN Uwaga, podczas dziennikarskiego śledztwa, dotyczącego wywożenia śmieci na dziko przez warszawską firmę Bestja. Ślady doprowadziły do kopalni piasku Lewkówka, w gminie Moszczenica. Właściciel kopalni nie ma pozwolenia na prowadzenie takiej działalności. Sprawą zajęła się policja z komisariatu w Wolborzu.
Według TVN Uwaga, gdy na miejsce przyjechała ekipa tej stacji, zakopywano kolejną dostawę odpadów. Rozrzucone pośród ziemi widać w materiale filmowym. Właścicielka kopalni zaprzecza jednak jakoby pozwalała na składowanie śmieci w wyrobisku.
- W gruzie, który przyjęliśmy po spalonym budynku, trafiło się trochę zwykłych śmieci, ale to wszystko. Sami jesteśmy zszokowani, że tak to zostało przedstawione w telewizji - twierdzi Joanna Trocha, właścicielka firmy. - Nie przyjmujemy śmieci, tylko piaski z odlewni w Koluszkach i pyły z czyszczenia wagonów.

W Piotrkowie urzędy zajmujące się ochroną środowiska zdają się bagatelizować sprawę. - Formalnie mieliśmy tylko zapytanie z komisariatu policji i nic więcej nie wiemy, na miejscu nie byliśmy - mówi Marcin Wężyk, dyrektor piotrkowskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Łodzi. - Sprawę zna wójt, a leży ona przede wszystkim w kompetencjach gminy. Pytany o wpływ na środowisko składowanych odpadów na terenie kopalni, odpowiada: - To generalnie dopuszczalne, bo kopalnia ma pozwolenie na rekultywację wyrobiska.

Rekultywacja polega jednak na zwożeniu do wyrobiska naturalnych materiałów, jak ziemia, gruz, piach czy kamienie. Nie ma to nic wspólnego z zakopywaniem odpadów komunalnych, a więc także plastikowych butelek, folii i puszek. A WIOŚ nie sprawdził, co w wyrobisku kopalni faktycznie jest składowane.

Władze gminy wskazują, że zasady eksploatacji wyrobiska określa decyzja starostwa w Piotrkowie. Policja powiadomiła Urząd Gminy w Moszczenicy o postępowaniu przygotowawczym, dotyczącym ujawnienia nielegalnego składowiska odpadów komunalnych.
- Przekazaliśmy sprawę do starostwa, bo jeśli wydało określoną decyzję, to ma obowiązek kontrolować, jak jest ona wykonywana - tłumaczy Katarzyna Majda, wicewójt gminy Moszczenica.
- Żadnych działań nie podjęliśmy, bo i żadne pismo jeszcze do nas nie dotarło - mówi Krzysztof Krajewski, kierownik wydziału rolnictwa i ochrony środowiska w starostwie.

Urzędnicy nie wyobrażają sobie, by sprawdzać pod śniegiem, jakie odpady zwożone są do kopalni. - Inspektorzy WIOŚ powinni stwierdzić, czy doszło do zanieczyszczenia środowiska, przecież to oni są policją ekologiczną - dodaje Krajewski...

Marek Obszarny POLSKA Dziennik Łódzki

Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (1)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

widz ~widz (Gość)12.05.2009 20:04

To chyba ciąg dalszy. Urzędnicy swymi wypowiedziami w materiale mnie POWALILI....
http://uwaga.onet.pl/19433,news,,bestja_zostawila_balagan,reportaz.html

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat