Kolejne wątpliwości w sprawie śmierci posła Wójcikowskiego

Piątek, 03 lutego 201736
„ Czy posła można było uratować? – pyta piątkowa „Rzeczpospolita”. Dziennikarze gazety rozmawiali ze strażakami ochotnikami, którzy twierdzą, że powinni być wezwani na miejsce wypadku. A nie zostali. Poseł Rafał Wójcikowski z Kukiz’15 (wybrany w okręgu piotrkowskim) zginął 19 stycznia pod Skierniewicami.
Kolejne wątpliwości w sprawie śmierci posła Wójcikowskiego

- Nie rozumiem, dlaczego nas nie wezwano. Przecież byliśmy jako pierwsi wzywani do wypadków, w których ginęło nawet osiem osób – mówi Marek Wróblewski, prezes OSP w Woli Pękoszewskiej. Jego wieś znajduje się o około 6 km od miejsca na trasie S8, gdzie 19 stycznia zginął poseł Kukiz’15 Rafał Wójcikowski – czytamy w piątkowym wydaniu „Rzeczpopolitej”.

 

Gazeta publikuje też wypowiedź anonimowego strażaka ochotnika, który podkreśla, że jego jednostka byłaby na miejscu w ciągu 2 minut. – Mamy wrażenie walenia głową w mur – podkreśla w rozmowie z „Rz”. Rzecznik łódzkiego komendanta Państwowej Straży Pożarnej wyjaśnił dziennikarzom, że wszystko odbyło się zgodnie z procedurami, a dyspozytor nie popełnił błędu.

 

O tym, czy posła można było uratować przekonamy się po decyzji łódzkiej prokuratury, która bada sprawę. 


Zainteresował temat?

6

4


Zobacz również

Komentarze (36)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

jadąc 140 ~jadąc 140 (Gość)03.02.2017 18:45

Moim zdanie Pan poseł popełnił samobójstwo , więc nikt go nie mógł uratować ,

25


Witek ~Witek (Gość)03.02.2017 18:22

Pewnie można było żeby nie porąbany system który łączy tam gdzie nie potrzeba a operator pojęcia nie ma gdzie dana miejscowość leży.Kiedys ze znajomymi wzywaliśmy pomoc i kolega na 112 zadzwonił połączyło 50 km od miejsca zdarzenia durna dyskusja tłumaczenie co i jak a operator pojęcia nie ma gdzie to może być. Sam latem byłem świadkiem zdarzenia ktoś zadzwonił po pomoc a miejscowość jest w odległości 10 km od Piotrkowa.Stoimy i czekamy na pomoc straż ma tylko 500 m od zdarzenia a jest po 25 minutach a karetka zamiast z miasta wysłać bo sporo bliże to ciągnie się ją z sąsiedniego miasteczka skąd do zdarzenia jest dalej sporo a do tego marne i kręte odcinki drogi.Karetka zjawia sie po 40 minutach a ze wszystkich policja jest pierwsza-.Dobrze ,że nikomu nic poważnego się nie stało i gdy by ktoś na prawdę potrzebował pomocy dawno by kopnął w kalendarz tak jest zorganizowana pomoc w razie zdarzenia.To wstyd ,że po takim czasie karetka dojeżdża bo te 10 km ja pokonuję w 15 min. rowerem.Bałagan organizacyjny po całości jak widać nikomu na niczym nie zależy a ja osobiście nigdy nie wybieram 112 tylko tradycyjny numer wybieram .Pomoc powinna być udzielana przez tych co są blisko zdarzenia a nie ciągnąć karetkę okrężną drogą .To w praktyce nie działa sam się przekonałem i myslę ,że poseł mógł przeżyć ten wypadek gdy by w porę udzielono pomocy

42


luzik luzikranga03.02.2017 12:04

A mgła była?

616


do komentatorki ~do komentatorki (Gość)03.02.2017 17:01

Kobieto!!!nie masz kompletnie bladego pojecia ns temat systemu PRM wiec nie udzielaj sie.

14


luzik luzikranga03.02.2017 16:26

Jakaś gnida mogła być wielka, gdyby przy tym była. Ale jej tam nie było.
Jakaś gnida może być wielka, jeśli udzieli jeszcze paru wywiadów.
Jeszcze inna gnida tyż poczuje się wielka, jeśli paru cymbałom z prokuratury lub z kamerą w łapce przekaże swoją "wiedzę" na temat metod pracy KGB, ku-klux-klanu oraz czarnej wołgi i ciężarówki ze żwirem.
Jakaś gnida może być wielka, jeśli zgrabnie połączy żale, bajki i domysły gnidy pierwszej, drugiej i trzeciej. To nic, że chłopu życia nie wróci, że przetrąci kariery paru zwykłych ludzi, ze pozbawi ich i ich dzieci źródła utrzymania. To nic nie znaczy, Ważne, że GNIDA będzie WIELKA.

Komentarz był edytowany przez autora: 03.02.2017 16:29

84


ar ~ar (Gość)03.02.2017 12:17

Poseł Rafał Wójcikowski o "smutnych Panach", na kilka dni przed śmiercią....
http://www.wykop.pl/link/3563837/czy-posel-wojcikowski-spotkal-ciezarowke-ze-zwirem/

63


obserwator ~obserwator (Gość)03.02.2017 16:04

Warto tego wysłuchać:

12


RVN_10 ~RVN_10 (Gość)03.02.2017 15:04

Masakra - tylu ludzi ginie w wypadkach i nikt z tego nie robi afery i nie szuka winnych.
Tutaj nagle wielkie domysły i teorie spiskowe bo to jaśnie Pan poseł. Pewnie po bardzo "intensywnym" śledztwie dowiemy się, że winna była "Pani Krysia" z pogotowia albo inna Bogu ducha winna osoba.
.... pewnie w przypadku zdarzenia z udziałem Macierewicza winnych nie będzie

182


Mariya Fnookievichz ~Mariya Fnookievichz (Gość)03.02.2017 14:49

I znowu teorie spiskowe?

133


Komentatorka Komentatorkaranga03.02.2017 14:06

Moim zdaniem błąd na pewno został popełniony przez dyspozytora pogotowia ratunkowego przynajmniej w tym względzie, że na miejsce wypadku komunikacyjnego nie wysyła się karetki typu P, bez lekarz, tym bardziej, kiedy wiadomo, że są ranni, w tym ciężko ranni. Ponadto, czas dojazdu tej niewydarzonej karetki typu P na miejsce wypadku (gdzie powinna być S - specjalistyczna) to jest w ogóle kolejne w tej kwestii jedno wielkie nieporozumienie. I po trzecie, pacjenta można przestać ratować (zgodnie z ustawą o Państwowym Ratownictwie Medycznym) po 30 minutach braku powrotu czynności życiowych a w tej sytuacji resuscytację przerwano wcześniej.

64


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat