Jeden z petentów Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Piotrkowie przyszedł odebrać decyzję. Nagle stracił przytomność.
Mężczyzna zasłabł wstając z ławki, przewrócił się i stracił przytomność. Wiadomo, w takiej sytuacji chce się jak najszybciej pomóc osobie, która uległa takiemu zdarzeniu - mówi inspektor Grzegorz Dziubecki. Zrobił się hałas, zamieszanie, widziałam pana, który leży na podłodze. Zaczęłam udzielać pierwszej pomocy. Zawołałam kolegę, przewróciliśmy mężczyznę na plecy i zaczęła się akcja reanimacyjna. Wezwaliśmy pogotowie ratunkowe, byliśmy instruowani i wykonywaliśmy uciski klatki piersiowej - mówi Magda Dryzek, pracownik biurowy.
Jak powiedziała nam Zofia Antoszczyk, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, ratownicy przyznali, że gdyby nie szybka reakcja pracowników, to petent by nie przeżył.
Bardzo się cieszę, że mogę pochwalić się takimi pracownikami. Gratuluję im odwagi i podjęcia takiej wspaniałej decyzji. Chcę, aby mieszkańcy naszego miasta wiedzieli, że w MOPR pracują naprawdę wspaniali ludzie - mówiła w rozmowie z naszym reporterem Zofia Antoszczyk.
Posłuchajcie relacji pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, którzy uratowali mężczyźnie życie:
Nigdy nie wiadomo, kiedy może się przydać umiejętność udzielania pierwszej pomocy. A co jest najważniejsze w takich momentach?
Nie bać się, działać od razu i nie przechodzić obojętnie obok osoby potrzebującej pomocy. Życie ludzkie jest najważniejszą wartością i musimy umieć radzić sobie w takich sytuacjach - dodaje Magda Dryżek.
Pracownikom piotrkowskiego MOPR-u gratulujemy, a uratowanemu mężczyźnie życzymy szybkiego powrotu do pełni sił.