Dzień Matki w cieniu wojny

Kraj Czwartek, 26 maja 20220
Z Anną, mamą dwójki dzieci, którą wojna zmusiła do ucieczki i porzucenia swojego domu w Ukrainie, rozmawiamy o tym, co to znaczy być matką w czasie wojny.
Dzień Matki w cieniu wojny

 Jak to jest  być mamą w trakcie wojny?

 
Wydaje mi się, że w każda mama w trakcie wojny posiada wręcz zwierzęcy instynkt. Z jednej strony chce zabrać dzieci w bezpiecznie miejsce, chronić swoją rodzinę, a z drugiej strony chce atakować i rzucać się na wrogów. Walczyć ze wszystkimi, którzy ranią i krzywdzą - z każdym, kto przyszedł ze złymi zamiarami do naszego kraju.

 
Jak Pani sobie radzi w Polsce, będąc samej z dziećmi?

 
Przyjechałam tu z siostrami i każda z nas ma po dwójce dzieci. Bardzo sobie pomagamy. Każda czymś się zajmuje. Jedna gotuję, druga opiekuje się w tym czasie się dziećmi, trzecia rozwiązuje problemy administracyjne. Nie wyobrażam sobie nawet, co bym robiłam, gdybym była tu sama. Bardzo dziękuję też Polakom, którzy pomagają nam, zawsze są szczerzy i towarzyscy.

 
Co się czuje, gdy człowiek musi zostawić swój dom?


Aby dokładnie wytłumaczyć, to co się czuje w takiej chwili, opowiem jedną historię. Wyobraźcie sobie piękne drzewo. Ono rośnie, jego korzenie wrastają w ziemię. Wszyscy o nie dbają, lubią i szanują. I jednego dnia nagle ktoś  wyrywa to drzewo z korzeniami i porzuca w innym miejscu. Jego korzenie próbują złapać się ziemi i znaleźć przynajmniej szansę na przeżycie. Ale z każdym dniem ono usycha i powoli umiera.

I właśnie to najbardziej oddaje moje uczucia.

 

Jak powiedzieliście dzieciom, że w Ukrainie zaczęła się wojna i musicie uciekać do innego kraju?

 

Dzieci bardzo się bały, gdy powiedzieliśmy prawdę, że wróg przyszedł do naszego kraju i musimy wyjechać, aby ratować swoje życie.  Dlatego zaczęłam im tłumaczyć, że jedziemy na wycieczkę do Polski, aby zobaczyć inny kraj. Dzieci uspokoiły się, ale teraz często pytają: „Zobaczyłyśmy już wszystko, kiedy pojedziemy do domu?”

 
26 maja w Polsce obchodzony jest Dzień Matki. Może Pani chce złożyć jakieś życzenia dla mam?

 

Kiedy ja wyjeżdżałam z Ukrainy, zabrałam ze sobą swoją ulubioną koszulę tzw. wyszywankę. I powiedziałam mężowi, że będę miała ją na sobie jak się ponownie spotkamy.  Wszystkim mamom z Ukrainy, życzę, aby szybko wróciły do domu, a ich dzieci żyły w wolnym i silnym kraju. A  wszystkim mamom w Polsce, życzę długiego życia, i żeby ich dzieci były zdrowe i szczęśliwe. Dziękuję bardzo za to, że nas uratowaliście. 

 

(na zdjęciu od lewej: Julia, dziennikarka z Ukrainy i nasza rozmówczyni - Anna)

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

2


Komentarze (0)

Komentowanie zostało wyłączone.
reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat