Wiadomo jednak, że na kilku z nich od paru lat tendencja jest spadkowa. Obserwatorzy życia w mieście widzą również, że i na ulicach studentów brakuje.
Nie chcą się chwalić studentami?
Jeden z kierunków na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Piotrkowie został oficjalnie zamknięty z powodu braku chętnych (socjologia). Na innych uczelniach kierunków się nie zamyka, ale chętnych niewielu – prawdopodobnie tak mało, że niektóre uczelnie nie chcą ujawniać konkretnych informacji na temat tegorocznej rekrutacji. - W naszej uczelni największym zainteresowaniem cieszy się zarządzanie I i II stopnia, logistyka i oczywiście fizjoterapia, która jest przysłowiowym strzałem w “dziesiątkę”. Obroniła się też administracja - na tym kierunku również mamy sporą liczbę osób. Tegoroczną rekrutację zaliczamy do udanych. Co do liczby nowych studentów - przykro mi, ale na chwilę obecną nie jestem zobowiązana, aby udostępniać dokładną liczbę rekrutowanych na poszczególnych kierunkach – informuje Nina Święcicka z dziekanatu Społecznej Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Zarządzania w Piotrkowie.
Coś optymistycznego
Piotrkowska Wyższa Szkoła Handlowa również deklaruje, że z rekrutacji jest zadowolona. - Największym zainteresowaniem, jeśli chodzi o studia I stopnia, cieszyła się administracja. Zgłosili się także chętni do studiowania stosunków międzynarodowych. Nowością był po raz pierwszy proponowany przez WSH kierunek bezpieczeństwo wewnętrzne, do studiowania którego także znaleźli się chętni. Ponadstuosobowa grupa podejmie niebawem studia na kierunku stosunki międzynarodowe na studiach II stopnia. Do 15 października potrwa rekrutacja na studia podyplomowe. Najbardziej popularne wśród słuchaczy studiów podyplomowych są w tym roku kierunki związane z administracją, rachunkowością, zarządzaniem, pomocą społeczną, bezpieczeństwem i higieną pracy i nieruchomościami. Na studia licencjackie zgłosiło się nieco ponad sto osób na administrację - po kilkadziesiąt, na stosunki międzynarodowe i bezpieczeństwo wewnętrzne, na studia magisterskie (kierunek stosunki międzynarodowe) - blisko 150 osób. Z kolei na wymienione wcześniej kierunki studiów podyplomowych - odpowiednio i porównywalnie po kilkadziesiąt osób – mówi Anna Warych – kierownik działu marketingu WSH.
Optymizmu nie brakuje również na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Piotrkowie. - Rekrutacja została przedłużona do 15 października, dlatego pełnych danych na temat liczby studentów I roku nie można podać. Obecnie jednak na filologii angielskiej (dziennej) mamy nadkomplet – 61 osób. Zaocznie będą studiować 24 osoby. Filologia polska przyjmie na pierwszy stopień studiów stacjonarnych 27 osób, na drugi stopień – 34 osoby. Na historię zgłosiło się 52 kandydatów (I i II stopień). Na tym kierunku nie będzie jednak pierwszego roku studiów zaocznych – za mało chętnych – cztery osoby, ale te przeniosły się na studia stacjonarne na tym samym kierunku. Stosunki międzynarodowe będą miały na I stopniu 51 osób, na drugim – 85. Łącznie 335 studentów rozpocznie I rok na naszym wydziale - mówi dziekan Wydziału Filologiczno-Historycznego UJK w Piotrkowie - prof. UJK Zygmunt Matuszak. - To więcej niż w ubiegłym roku o około 40 - 50 osób – zaznacza dziekan. I dodaje, że najgorzej było dwa lata temu. Co roku więc jest coraz lepiej.
Czy można zatem zaryzykować stwierdzenie, że UJK w Piotrkowie odbija się od dna? - Nigdy nie byliśmy na dnie! Owszem podupadliśmy ze względu na niż demograficzny, ale na dnie nigdy nie byliśmy. Nie było nigdy tak, że byliśmy niewypłacalni. Nigdy nie zamknęliśmy żadnego kierunku – przynajmniej na moim wydziale - stwierdza stanowczo profesor Matuszak.
Oficjalnie wiadomo już, że jedynie socjologia nie rozpocznie bieżącego roku akademickiego z nowymi studentami (kierunek nie będzie uruchomiony). Największym zainteresowaniem w Filii UJK cieszy się filologia angielska, stosunki międzynarodowe oraz pedagogika, ekonomia i bezpieczeństwo narodowe. - Nadal uczelnie odczuwają skutki niżu demograficznego. Mniejszym zainteresowaniem cieszą się również kierunki humanistyczne, po których ciężko znaleźć pracę – to przekonanie studentów. Uczelnia powinna dać ogólną wiedzę, która pozwoli absolwentowi zmieniać pracę i być elastycznym wobec potrzeb rynku – kto pracuje teraz w zawodzie zgodnym z własnym wykształceniem? Popatrzmy tylko, jak wielu jest historyków wśród polityków – mówi dziekan.
Czy uczelnia będzie co roku witała coraz więcej studentów? Nie wiadomo. Za trzy lata spodziewany jest kolejny dołek. Z gimnazjum do liceum przeszło w tym roku o 100 tysięcy uczniów mniej niż kilka lat temu. Uczelnia planuje zatem uatrakcyjniać kierunki, żeby przekonać do siebie jak największą grupę młodzieży. Ma na to szansę, ponieważ jest niezadłużona (jako jedna z 18 uczelni publicznych w Polsce). Za to ministerstwo przyznaje odpowiednie – większe dotacje. - Są pieniądze na działalność naukową, rozwój studentów. Dla młodej kadry naukowej na badania dostaniemy do końca roku 84 tysiące złotych. W sumie będzie 200 tysięcy na same badania naukowe. Zawsze wysyłamy studentów na wymianę. Z Erasmusa w ubiegłym roku skorzystało 20 studentów z wydziału – zaznacza profesor Zygmunt Matuszak. W tym roku Filia UJK w Piotrkowie kończy 30 lat. Władze uczelni mają nadzieję, że dostrzegą to władze miasta.
Piotrków miastem akademickim?
Kiedyś zaryzykowano stwierdzenie, że Piotrków Trybunalski jest miastem akademickim. Wspieranie i rozwój szkolnictwa wyższego zapisano nawet w “Strategii Rozwoju Miasta”. Plany pójściu w tym kierunku miał były prezydent Piotrkowa Waldemar Matusewicz. Teraz stwierdza, że nieco je zaniedbano. - Widać, że mamy zdecydowanie mniej studentów w Piotrkowie niż kiedyś. Da się to zauważyć nawet na ulicach. To fakt. Być może to niż demograficzny, być może zmiana trendów – już nie tak dużo osób chętnie podejmuje studia wyższe. Mam jednak wrażenie, że w strategicznych planach władz miasta wspieranie Piotrkowa studenckiego zeszło na dalszy plan. Dobrze obrazuje to sposób postępowania z Uniwersytetem Medycznym, który za mojej kadencji “wprowadził” się do Piotrkowa. Liczyliśmy, że poważna piotrkowska uczelnia będzie wzmacniała swoją obecność w mieście. Kiedy pojawiły się problemy, mam wrażenie, że obie strony poszły po linii najmniejszego oporu (UM w Piotrkowie już nie ma – przyp. red.). Szkoda, bo nawet skromna placówka tej uczelni mogłaby podnieść rangę naszego miasta - mówi dzisiaj Waldemar Matusewicz – były prezydent Piotrkowa.
- Cieszy to, że jedyna stricte piotrkowska uczelnia - Wyższa Szkoła Handlowa - tak dobrze sobie u nas radzi. Miasto powinno się jednak zaangażować w rozwój akademizacji Piotrkowa. Wspólnymi siłami i uczelnia, i władze powinny znaleźć wspólne środki na wzmocnienie pozycji jedynej państwowej uczelni w Piotrkowie (UJK). Co jest nie bez znaczenia w dobie kryzysu gospodarczego. Uważam, że bez współpracy z miastem Uniwersytet nie będzie dawał sobie rady. Piotrków może być atrakcyjny dla studentów z naszego regionu. Potrzeba jednak konkretnych działań. A czasem tylko drobnych gestów – zaznacza Matusewicz.
Czy obecne władze w rozwoju szkolnictwa wyższego również widzą szansę dla Piotrkowa? Nie wiadomo, bo odpowiedzi z Urzędu Miasta nie udało nam się uzyskać.
Czy reforma pomoże studentom?
Wprowadzona od tego roku akademickiego reforma szkolnictwa wyższego zakłada m.in. większe pieniądze dla najlepszych uczelni. Ich finansowanie ma być oparte na efektach pracy naukowej. Większa część środków będzie rozdzielana w drodze konkursów. Powstanie specjalny fundusz projakościowy, z którego będą finansowane m.in. wydziały uczelni, instytuty i jednostki badawcze, które uzyskają status Krajowego Naukowego Ośrodka Wiodącego (KNOW) lub wyróżniającą ocenę Polskiej Komisji Akredytacyjnej. W 2011 r. w drodze konkursów zostaną wyłonione 4 KNOW-y, które przez 5 lat będą otrzymywać dodatkowo ponad 10 mln zł. Status KNOW będzie dawał pierwszeństwo w ubieganiu się o środki budżetowe i unijne na finansowanie inwestycji i aparatury badawczej. KNOW będzie mógł być przyznany zarówno wydziałom szkół publicznych, jak i niepublicznych. O taki status będą się również ubiegać piotrkowskie uczelnie. W przypadku sukcesu staną się doskonałym miejscem do studiowania.
Zmienią się również zasady przyznawania pomocy materialnej studentom i doktorantom. Na pomoc materialną trafi 75 proc. wszystkich środków. Podniesione mają być także progi dochodowe związane ze stypendium socjalnym. Zaproponowano ponadto katalog bezpłatnych usług dla wszystkich studentów (uczelni państwowych i niepublicznych). Darmowe byłyby np.: egzaminy (także poprawkowe i komisyjne), egzamin dyplomowy, a także złożenie i ocena pracy dyplomowej oraz wydanie suplementu do dyplomu.