Okazuje się, że temat jest poważny. Rodzicie nie mają co zrobić z dziećmi, które mają rekolekcje. Formalnie powinni opiekować się nimi nauczyciele, jednak często to rodzice muszą brać za nie odpowiedzialność po zakończeniu nauk w kościele.
- W szkole, do której chodzi moje dziecko, rekolekcje odbywają się od 12.30, a dzieci mają zbiórkę w kościele. Do tego czasu rodzic ma zrobić coś z dzieckiem. Podobno jest możliwość, aby odprowadzić je na świetlicę, a tam “ktoś” to dziecko odbierze i przyprowadzi do kościoła. Spod kościoła dziecko trzeba później odebrać. Kilka dni temu był pierwszy dzień rekolekcji. Dzieci siedziały wszędzie, gdzie się dało i z kim się dało: z dziadkami, ciociami, rodzeństwem, ponieważ wychowawcy są w zasadzie chwilę. Rozdają tylko obrazki świadczące o obecności dziecka w kościele w czasie rekolekcji. Nie ma natomiast organizacji, jeśli chodzi o opiekę – opowiada mama pierwszoklasisty.
Wyjaśnia, że przekonała się, iż to rodzic musi myśleć o bezpieczeństwie dziecka. - Nie ma czegoś takiego, że dzieci zbierają się przypuśćmy przed szkołą czy w szkole, pod opieką nauczycielki idą całą klasa do kościoła. Rodzic musi przez ten cały czas zapewniać mu opiekę. Mój syn je w szkole obiady i ja teraz nie wiem, czy mam go na nie zaprowadzić, czy nie – mówi młoda kobieta. Wyjaśnia, że w związku z tym, że pracuje od 8.00 do 16.00, musi wziąć urlop, by zająć się dzieckiem w czasie jego rekolekcji. Jej zdaniem panuje całkowita dezorganizacja.
- Opieka w trakcie rekolekcji jest... żadna. Jak jest jedna pani katechetka, która ma pięć pierwszych klas, to ona nie jest człowiekiem ze stali i nie jest w stanie zapanować nad taką grupą dzieci. Nie jest w stanie dopilnować tego, ile ich przyszło, ile wyszło z kościoła. Moim zdaniem powinni pilnować tego nauczyciele, czyli wychowawcy. To oni znają swoje dzieciaki, mogą je policzyć, zerknąć, czy wszystkie są – opowiada.
Rodzice dzieci są zdania, że powinno zorganizować się zbiórkę, a nauczyciele powinni zainteresować się tym, czy dzieci przyszły, czy nie. - W mojej szkole rodzice dostali kartkę z informacją, że w dniach takich i takich odbędą się rekolekcje w danym kościele i w danych godzinach. Ja rozumiem, że czynna jest świetlica, ale ciężko mi pojąć, żeby dziecko 8 godzin przesiedziało na świetlicy. A co, jeśli na przykład będzie ono tam samo? Które to wytrzyma? - opowiada mama ucznia.
- “Całe to skrzyżowanie jest do du.. !”
- Sześciolatki w szkołach. Dla kogo zabraknie miejsca?
- Italiano, co dalej z tobą?
- Unikalne miejsce w piotrkowskim sądzie
- BHT Piotrkowianin JUKO Piotrków Trybunalski – plany na nowy rok
- HARC kręcił teledysk
- Pozytywnie nakręceni – Stowarzyszenie Przyjaciół Dzieci i Młodzieży HARC
- Jak rozpoznać powiat
- Andrzej Poniedzielski – jestem poetą użytkowym