Niedawno informowaliśmy, że na dworcu PKS w Piotrkowie Trybunalskim koczują bezdomni, którzy śmiecą, załatwiają tam potrzeby fizjologiczne i zakłócają porządek. Za utrzymanie tego obiektu odpowiedzialni są pracownicy firmy Mobilis, którzy odpisali nam w tej sprawie w taki oto sposób: "Mając jednak na uwadze, że nie posiadamy środków prawnych, żeby poradzić sobie z osobami bezdomnymi, które przebywają na wspomnianym terenie dworca, jesteśmy zmuszeni zamknąć nie tylko budynek dworca, ale także plac w najbliższej przyszłości".
Aż 27 par z miasta i gminy Sulejów odebrało 2 sierpnia medale za „Długoletnie Pożycie Małżeńskie” nadane przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudę.
55 piotrkowskich rodzin skorzystało już w tym roku z pomocy asystenta rodziny. Pracownik oddelegowany z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie wspiera osoby, które z różnych powodów nie radzą sobie z wychowaniem dzieci. Asystent wspólnie z rodziną analizuje problemy oraz stara się je rozwiązać.
Kierowca samochodu osobowego wjechał w tył ciężarówki. Jedna osoba została ranna.
Pierwszy przetarg na przebudowę ul. Wojska Polskiego w Piotrkowie został unieważniony. Miasto przygotowuje kolejne postępowanie.
Przed godziną 10.00 między węzłami Piotrków Zachód a Tuszyn w kierunku Gdańska zderzyły się dwa samochody ciężarowe i jeden osobowy. Dwie osoby zostały lekko ranne.
Uroczystości odpustowe ku czci Matki Bożej Śnieżnej (patronki kościoła akademickiego Panien Dominikanek) odbyły się w niedzielę wieczorem.
Ze względu na szczególną rolę w historii Polski piotrkowska Fara otrzyma tytuł „bazyliki mniejszej”. Decyzję w tej sprawie podjęła Stolica Apostolska, a tytuł zostanie uroczyście nadany 28 września, kiedy odbędą się w Piotrkowie oficjalne uroczystości.
Są jednym z symboli czasów słusznie minionych. Chociaż formalnie nimi nie płacono, dla wielu były cenniejsze od pieniędzy. Trzydzieści lat temu zniesiono ostatnie kartki. Na mięso.
Rodzeństwo Paulina, Piotr, Łukasz, Karolina, Basia, Asia i Aneta z gminy Ręczno trzy lata temu stracili mamę. Pod koniec czerwca w wypadku samochodowym zginął ich tata, zaś macocha nie chciała się nimi zająć, podobnie jak reszta rodziny. Pod swój dach przyjęli ich Ewa i Robert Wachurowie, którzy nie pozwolili, by dzieci trafiły do domu dziecka. Teraz w jednym domu jest ich trzynaścioro, sześcioro dorosłych i siedmioro dzieci. W planach był remont, jednak rzeczywistość okazała się trudniejsza, bo plany budowlane przerosły możliwości finansowe rodziny.