TERAZ1°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

Mięso i cukier na kartki? Tak było...

M.Cecotka
Marcin Cecotka sob., 3 sierpnia 2019 15:25
Są jednym z symboli czasów słusznie minionych. Chociaż formalnie nimi nie płacono, dla wielu były cenniejsze od pieniędzy. Trzydzieści lat temu zniesiono ostatnie kartki. Na mięso.
Zdjęcie
Autor: Wikipedia

W Polsce system reglamentacyjny obowiązywał trzykrotnie, ale okres najbardziej pamiętany, to lata 70. i 80.


- W „Społem", tak jak i w innych sklepach, pierwsze wtedy kartki pojawiły się w 1976 roku. Na cukier. Przysługiwało go dwa kilogramy na obywatela  – wspominał w Maglu Honorat Stępień, prezes piotrkowskiego zarządu PSS „Społem". – Właśnie z produkcją cukru gospodarka PRL miała najpierw największe kłopoty. Najpierw, bo później doszły kolejne i mieliśmy kartki na proszek do prania, masło, mydło, mąkę, ryż, kaszę, benzynę, papierosy i alkohol - pół litra wódki na dorosłego. Na miesiąc oczywiście, bo kartki ważne były przez 30-31 dni.


Jednak chyba najbardziej pamiętane dziś są kartki na mięso. Przysługiwało dwa i pół kilograma mięsa dla pracowników umysłowych i cztery kilogramy dla pracowników fizycznych oraz dzieci. W pewnym momencie wprowadzono też reglamentację na papier toaletowy, buty, a nawet garnitur pogrzebowy (sic!).


- Kartki właściwie były ważniejsze od pieniędzy, co bardzo dobrze widać np. w serialu „Alternatywy 4" – mówił prezes Stępień. – Tyle, że nie likwidowały one kolejek. Te ustawiały się nieraz w nocy, choć nie do końca było wiadomo, co w danym sklepie „rzucą". Ale byli tacy, którzy woleli zarwać noc i postać, ewentualnie wynająć „stacza kolejkowego". To była profesja, która narodziła się u nas w latach 70. „Stacze" byli obecni także w Piotrkowie. Najczęściej to emeryci lub renciści, ale nie tylko. Ale stanie w wielogodzinnych kolejkach nie zawsze się opłacało – zdarzało się, że nie dla wszystkich stojących wystarczało towaru i... wtedy zaczynały się pretensje do kierownika sklepu. Tak, wtedy był problem ze zdobyciem towaru, dziś jest problem ze zdobyciem klienta – kończy Honorat Stępień.


Tamtej rzeczywistości dzisiejsi 20-, 30-latkowie nie są w stanie zrozumieć, a na wspomniane sceny z serialu Stanisława Barei reagują, jak na skecze Monty Pythona. Tyle, że to nie były skecze, tylko peerelowska codzienność.


Ostatnie kartki zniesiono 31 lipca 1989 roku.

Podsumowanie

    Komentarze 31

    reklama

    Dla Ciebie

    1°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio