Dziś do północy wykonawca ma czas na usunięcie wszystkich usterek – informuje Urząd Miasta w Piotrkowie. Jutro odbędzie się przegląd prac w nowej siedzibie schroniska dla bezdomnych zwierząt i być może zapadną dalsze decyzje.
Dwa średniej wielkości psy błąkają się przy ulicy Spacerowej w Piotrkowie. Prawdopodobnie wyrzucone przez właściciela. Tymczasowe schronienie i jedzenie znalazły przy niewielkich budkach z kwiatami, które znajdują się przy cmentarzu.
Wola Krzysztoporska ma problem z bezdomnymi psami. Wyłapywaniem zwierząt zajmowała się prywatna firma, jednak od jakiegoś czasu gmina straciła z nią kontakt. Jak się okazało, właściciel przedsiębiorstwa prowadził nielegalne schronisko.
Choć nowe schronisko dla zwierząt nie zostało jeszcze oddane do użytku, dach budynku już przecieka. Mało tego, miasto zorientowało się, że wykonawca pominął lub raczej źle wykonał niektóre prace. Podobnie było z piotrkowskim “Orlikiem” przy ul. Wysokiej.
Schronisko dla bezdomnych zwierząt w Piotrkowie prawie gotowe. Pozostało jeszcze usunięcie usterek i prawdopodobnie jeszcze w sierpniu psy i koty z Glinianej będą mogły przenieść się do nowej placówki przy ul Podole w (za oczyszczalnią ścieków).
W dniach 19-25.07 czeskie Pilzno gościło najlepszych europejskich tenisistów U14 na najważniejszej imprezie sezonu letniego – Indywidualnych Mistrzostwach Europy (2010 European Junior Championships). Wśród chłopców w zmaganiach udział wzięli tenisiści z 43 europejskich państw. Każdy kraj reprezentowało dwóch najlepszych zawodników.
Zwierzęta ze schroniska w Piotrkowie lada moment przeniosą się do nowego schroniska. Na ten moment psy czekały niemal 15 lat.
Obiektu który powstał na terenie oczyszczalni ścieków nie da się porównać z tym schroniskiem, które do tej pory jeszcze funkcjonuje na ulicy Glinianej.
Zbliża się sezon remontowy-budowlany, w związku z tym Starostwo Powiatowe w Bełchatowie przypomina, że wszelkie prace ograniczające ptakom dostęp do miejsc regularnego występowania i gniazdowania są zakazane.
Włożyli szczeniaka do worka, zawiązali i wyrzucili do lasu. Tym sposobem 38-latek i jego 16-letni syn chcieli pozbyć się niechcianego już czworonoga.