Od kilkunastu lat składuje odpady w mieszkaniu i piwnicy. Smród i robactwo w bloku to norma. Sąsiedzi się go boją, spółdzielnia mieszkaniowa jest bezradna. Kiedy w mieszkaniach znów pojawiły się karaluchy, lokatorzy powiedzieli dość. W sprawie zbieracza z osiedla Jagiellońska zorganizowano spotkanie z udziałem władz miasta, służb mundurowych, sanepidu i przedstawicieli Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Jedna z piotrkowskich masarni, właściciel czterech sklepów na terenie miasta, od dłuższego czasu sprzedaje mięso, choć w swoich lokalach nie posiada dostępu do bieżącej wody. Sanepid nałożył na właściciela mandaty i zakazał handlu. Ponieważ przedsiębiorca nadal prowadzi sprzedaż mięsa, sprawa trafiła do sądu.
Mieszkańcy bloków przy ul. Gałczyńskiego skarżą się na brak wolnych miejsc na parkingu przy ul. Dmowskiego. Ich zdaniem teren jest przeznaczony wyłącznie dla mieszkańców osiedla, tymczasem parkują tam uczniowie i nauczyciele ZSP nr 2 czy pracownicy pobliskich zakładów. Straż Miejska interwencji nie podejmuje, bo ustawione oznakowanie jest według nich nieprecyzyjne, a co za tym idzie, parkować może tam każdy.
Miał upamiętniać odbywające się marcu 2017 roku Dni Przyjaźni Polsko-Węgierskiej, okazuje się, że nie powstanie w ogóle. Chodzi o mural, która miał się pojawić na ścianie jednej z piotrkowskich kamienic.
Krzyki dzieci, hałas maszyn i głośna muzyka. Taka sytuacja powtarza się co roku, gdy przed jednym z bloków na osiedlu Barbórka rozstawia się wesołe miasteczko. Dla najmłodszych to świetna zabawa. Okazuje się, że niektórym mieszkańcom taka atrakcja przeszkadza.
Blisko 1 mln 200 tys. zł ma kosztować termomodernizacja wieżowca przy ul. Piastowskiej w Piotrkowie, zarządzanego przez spółdzielnię Karusia. Prezes planuje zaciągnąć na ten cel kredyt hipoteczny. Na to jednak nie chcą zgodzić się mieszkańcy, dla których wzrost czynszu - konieczny do spłaty kredytu - będzie zbyt dużym obciążeniem.
Ze skweru przy ul. Armii Krajowej/Górna, będącego własnością spółdzielni mieszkaniowej "Barbórka", zniknęły ławki i kosze na śmieci. - Ławki nie służyły wszystkim mieszkańcom, a jedynie grupie osób spożywających alkohol oraz bezdomnych, którzy na nich spali - tłumaczy Stanisław Pietrucha, prezes zarządu spółdzielni, który wydał taką decyzję.
Śpi w piwnicy, choć na IV piętrze bloku przy ul. Batorego ma mieszkanie. Trudno jednak z lokalu korzystać, skoro zawalone jest śmieciami. Gaz i prąd ma odcięte, bo z nich nie korzysta. Teraz zaczął zbierać śmieci w piwnicy. Sąsiedzi mówią, że tam załatwia nawet potrzeby fizjologiczne. Mówią też, że na zbieracza z Batorego nie ma mocnych.
Bezdomni nocujący na klatkach schodowych, w zsypach czy na dachach bloków - każdej zimy mieszkańcy piotrkowskich osiedli skarżą się na podobne sytuacje.
Uwaga na oszustów podszywających się pod pracowników Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej! Do jednego z mieszkań przy ulicy Norwida we wtorek przyszedł mężczyzna, który chciał wyłudzić pieniądze.