Jeszcze kilka tygodni temu władze miasta informowały, że wreszcie - po wielu miesiącach dyskusji - podjęta została decyzja o lokalizacji schroniska dla bezpańskich zwierząt. Dziś pojawiły się kolejne wątpliwości. Niepokój w tej sprawie zasiali radni, pytając podczas minionej sesji Rady Miasta, czy to prawda, że piotrkowskie bezpańskie psy zostaną przeniesione do schroniska w Bełchatowie. Plotki o nowej koncepcji władz miasta zaskoczyły wszystkich, a szczególnie pracowników schroniska, którzy mieli nadzieję, że władze miasta potraktowały wreszcie problem piotrkowskiego schroniska poważnie.
Kwotę 10 tys. zł. przeznaczyła niemiecka fundacja Hunderhilfe Polen na pomoc dla piotrkowskiego schroniska dla zwierząt w Piotrkowie. Przez kilka dni sześciu ochotników z Niemiec naprawiało dachy kojców dla psów, ocieplało budynki oraz zajmowało się montażem misek przy budach. Wyjeżdżając, zabrali ze sobą 22 psy.
Bezpańskie psy z ulicy Wroniej, które kilka dni temu zaatakowały trzyletniego chłopca, są już w schronisku dla zwierząt.
Zdarzenie miało miejsce kilka dni temu. Jak twierdzą świadkowie - zwierzę chwyciło dziecko za nogawkę. Matka niezwłocznie zabrała je do lekarza, bojąc się, że zwierzę zarażone jest wścieklizną. Kobieta w sprawie niebezpiecznych zwierząt interweniowała do piotrkowskiego schroniska, Straży Miejskiej a nawet telefonowała na policję i do Radia Strefa FM.
Po wielu miesiącach dyskusji jest decyzja w sprawie przeniesienia piotrkowskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt.