12,6% taka była stopa bezrobocia w Piotrkowie na koniec września. To dużo, ale mniej niż w całym kraju (13%), mniej niż w województwie (13,7%) i mniej niż w naszym powiecie (12,9%).
Sytuacja na rynku pracy nieco się poprawiła, ale wciąż niełatwo znaleźć odpowiednią ofertę. Największy problem mają ludzie młodzi.
Jak już informowaliśmy rząd pracuje nad nowelizacją Ustawy o Promocji Zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Według jej założeń zarejestrowani bezrobotni zostaną przypisani do jednego z trzech profili, dzięki czemu mają szybciej znaleźć pracę.
- Pod koniec marca bez pracy pozostawało ponad 10 tysięcy mieszkańców Piotrkowa i powiatu, a do 15 sierpnia ta liczba zmniejszyła się do 8.888 osób. Mam nadzieję, że to będzie stała tendencja - mówi Henryka Gawrońska, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Piotrkowie.
Jest gorzej niż przed rokiem. W czerwcu 2012 roku mieliśmy 8425 bezrobotnych, tymczasem pierwszą połowę 2013 kończymy ze stanem 9085.
Jest gorzej niż przed rokiem. W czerwcu 2012 roku mieliśmy 8425 bezrobotnych, tymczasem pierwszą połowę 2013 kończymy ze stanem 9085.
Pracują przez 10 godzin tygodniowo na rzecz społeczności lokalnej w organizacjach pomocy społecznej czy tych, które zajmują się pomocą charytatywną. Mowa o bezrobotnych bez prawa do zasiłku, którzy korzystają ze świadczeń pomocy społecznej i wykonują prace społecznie użyteczne.
80 osób będzie miało szansę skorzystać ze stażu finansowanego przez Powiatowy Urząd Pracy w Piotrkowie. Nabór wniosków ruszy już w najbliższy poniedziałek. - Myślimy nie tylko o pracodawcach, ale również o osobach bezrobotnych, które będą miały możliwość rozpoczęcia staży, a w ramach prac interwencyjnych, podjęcia zatrudnienia - informują pracownicy Urzędu.
Kilkadziesiąt osób z powiatu piotrkowskiego już straciło lub niebawem straci pracę w wyniku planowanych zwolnień grupowych. W najbliższym czasie szeregi bezrobotnych zasili m. In. część osób zatrudnionych w filii UJK w Piotrkowie, czy Domu Dziecka w Sulejowie.
Szefowa piotrkowskiego Urzędu Pracy apeluje do władz miasta o uruchomienie w mieście prac społecznie użytecznych. Miasto (ustami pełnomocnika prezydenta) twierdzi, że efekt tych prac jest żaden. - Pisałam, apelowałam, tłumaczyłam. Dlaczego nie chcemy pomóc ludziom? - pyta dyrektorka PUP-u.