Artykuły do tagu: Osada

Nagonka ruszyła [Aktualizacja]
Uczestnicy pierwszego cyklu biegów leśnych pod hasłem Nagonka, który odbywa się Leśnej Osadzie Edukacyjnej w Kole, wystartowali kilka minut po godzinie 9.00, na starcie stawiło się prawie 300 osób.
12.05.2017 10:09
Wiosna w Kole
Po kilkunastu minutach spędzonych w osadzie leśnej w Kole świat wygląda inaczej. Cisza, spokój, plątające się pod nogami psy, przechadzające się z wolna bociany, do tego sarna domagająca się podrapania za uchem.... to oczywiście tylko niektórzy z lokatorów. Zachęcamy do odwiedzenia tego wyjątkowego miejsca położonego tuż za Piotrkowem.
Lekka atletyka w Osadzie Leśnej w Kole
Byli lekkoatleci Paweł Czapiewski i Sebastian Chmara uczestniczyli w zorganizowanej w poniedziałek w Leśnej Osadzie Edukacyjnej w Kole Olimpiadzie Międzyszkolnej.
Ratują jeże, dziki, bociany... Wkrótce rozbudują Osadę w Kole
Tylko w zeszłym roku uratowali 260 zwierząt, najwięcej było jeży i bocianów białych. Przyjmują kolejne, dziś na stanie mają: 3 dziki, jelenia, 2 lisy, kunę domową, 4 myszołowy, jastrzębia, młode zające, 3 jeże. Mamy dobre wiadomości - Osada Leśna w Kole zostanie rozbudowana.
Ranny bocian trafił do Osady Leśnej w Kole
Ranny młody bocian, zapewne ze złamanym skrzydłem, w dodatku kulejący trafił do Osady Leśnej w Kole.
10.04.2013 12:20
Odjazdowy Bibliotekarz
Kolebką "Odjazdowego Bibliotekarza" - nietypowej imprezy czytelniczej jest Łódź. Jej atrakcyjność spowodowała jednak, że bibliotekarze na rowerach w ciągu kilku lat opanowali ponad sto polskich miejscowości. W tym roku do tego grona dołączył reprezentant Piotrkowa Trybunalskiego - Biblioteka Pedagogiczna.
Wczoraj do Osady Leśnej w Kole trafił bocian, któremu amputowano skrzydło.
Miał odlecieć do ciepłych krajów, plany pokrzyżowało mu jednak złamane skrzydło. Bocian, nazwany przez dzieci Wojtek, zimę spędzi w Osadzie Leśnej w Kole.
10.06.2008 11:48
Nowe życie Strzałki
Dwudziestoletnia klacz Strzałka nie miała łatwego życia. Ciężka praca, brak swojego stada. Jeden telefon do piotrkowskiego schroniska odmienił jej los.Któregoś dnia w piotrkowskim schronisku dla zwierząt zadzwonił telefon. Maria Mrozińska, pracownik placówki, usłyszała w słuchawce historię pewnego konia. Dzwoniła kobieta z powiatu radomszczańskiego, mówiąc, że jej mąż chce sprzedać na rzeź klacz, która od lat jest w ich gospodarstwie, ale nie jest im już potrzebna. Pytała, czy Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami i schronisko mogłoby uratować zwierzę. - Ten telefon obudził w nas na nowo przykre odczucia co do losu zwierząt sprzedawanych na rzeź – mówi Grażyna Fałek z piotrkowskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - One są transportowane w strasznych warunkach. Nasze towarzystwo sprawdziło naocznie, jak to wygląda, i przyznam, że już więcej tego robić nie będziemy, bo to przekroczyło naszą wytrzymałość psychiczną. Cieszę się przynajmniej z tego, że w tej kobiecie obudziły się jakieś uczucia i sentyment do zwierzęcia – relacjonuje Grażyna Fałek.
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat