W środę rano mieszkańcy Piotrkowa w okolicy magistratu mogli zobaczyć dość nietypowy widok. Jak się okazuje w mieście nie powstała kolejna fontanna, tylko prowadzono prace konserwacyjne sieci wodociągowej.
Niemal 13 mln zł dofinansowania z Regionalnego Programu Operacyjnego przyznano wstępnie gminie Wola Krzysztoporska na rozbudowę sieci kanalizacji sanitarnej na swoim terenie. - Nasz wniosek został oceniony pozytywnie pod względem merytorycznym. Cały projekt obejmujący budowę ponad 17 km sieci ma kosztować prawie 24 mln zł – informują urzędnicy.
Do miejskiej kanalizacji miało się przyłączyć minimum 1500 osób, przyłączyło się tylko 1000. Za mało by osiągnąć tzw. efekt ekologiczny, niezbędny przy rozliczaniu się z dotacji, jaką Piotrków otrzymał na modernizację i rozbudowę oczyszczalni ścieków.
W poniedziałkowe popołudnie tomaszowska Fundacja Arka Nadziei zorganizowała w auli Uniwersytetu Jana Kochanowskiego spotkanie choinkowe dla osiemdziesięciorga dzieci m. in. ze świetlicy Bartek i Szkoły Podstawowej nr 16.
Kosztował 800 tysięcy zł netto, ale warto było, bo teraz można usuwać awarie sieci kanalizacyjnej bez rozkopywania np. skrzyżowania. To oznacza, że felerna rura zostanie szybciej naprawiona.
Nawet kilka tysięcy zł zapłacą ci piotrkowianie, którym miasto wybudowało kanalizację. Sztandarowa piotrkowska inwestycja ostatnich lat, czyli modernizacja oczyszczalni ścieków i budowa kanalizacji została zakończona. Niektórzy mieszkańcy wreszcie mogli pozbyć się szamb. Ale nie ma nic za darmo, teraz zapłacą jednorazowy podatek zwany opłatą adiacencką.
Starając się o unijne dofinansowanie modernizacji oczyszczalni ścieków, Piotrków zobowiązał się do osiągnięcia tzw. efektu ekologicznego – podłączenia się do miejskiej sieci kanalizacyjnej minimum 1500 osób.
Ks. Andrzej Chycki, proboszcz parafii farnej niebawem przestanie być dziekanem dekanatu piotrkowskiego.
Do 31 sierpnia można składać wnioski o dofinansowanie budowy przyłącza do kanalizacji sanitarnej. Program dopłat zakłada, że mieszkańcy poniosą do 50% kosztów.
Do Strefy FM dzwonią zniesmaczeni i zdenerwowani słuchacze. Piotrkowianie skarżą się na okrutny zapach unoszący się w całym mieście od samego rana.