Mieszkańcy gminy o złe intencje podejrzewają nie tylko samego inwestora, ale nawet burmistrza i radnych. Ci czują się urażeni, zarzekają się jednocześnie, że są po stronie ludzi i że wszyscy mają jeden cel – przepędzić z gminy tego, kto chce zbierać i składować niebezpieczne odpady w Wapiennikach.
Jak bumerang wraca sprawa składowiska niebezpiecznych odpadów, które na terenie byłego Zakładu Przemysłu Wapienniczego w Sulejowie zamierza uruchomić prywatny przedsiębiorca.
Kiedyś powszechnie używany w budownictwie dziś wiadomo że chorobotwórczy - eternit. Po latach stwierdzono że ze względu na stwierdzoną szkodliwość włókien azbestu odkładających się w płucach, stosowanie eternitu zostało zakazane w większości rozwiniętych państw świata, a istniejące pokrycia eternitowe są usuwane.
Ponad 200 milionów złotych będzie kosztować budowa Regionalnego Zakładu Przetwarzania Odpadów, który powstanie w strefie przemysłowej Bogumiłów w gminie Kleszczów.
Od 2013 roku firmy segregujące i magazynujące odpady niebezpieczne będą musiały dostosować swoje magazyny do kryteriów zawartych w nowelizacji ustawy o odpadach z 2010 roku. W Piotrkowie taką działalnością zajmuje się kilka przedsiębiorstw, ale jak na razie tylko jedno próbuje dostosować się do narzuconych wymogów.
Od kilku dni mieszkańcy Piotrkowa żyją wiadomością o utworzeniu przez firmę HAK składowiska odpadów niebezpiecznych na terenie miasta. Ludzie boją się, że zalegające odpady będą zagrażać ich zdrowiu.
Szymon Miazek, radny Rady Miasta Piotrkowa będzie zbierał podpisy przeciwko utworzeniu w mieście magazynu niebezpiecznych odpadów, który firma „Hak” chce wybudować na terenie swojego zakładu przy ul. Wolskiej i Orlej.
Warszawska spółka przymierza się do budowy zakładu przetwarzającego śmieci na prąd i ciepło. Obiekt taki miałby powstać na terenie dawnej huty szkła "Kara"
Decyzją radnych Piotrków podzielono na 3 sektory. Ma to ułatwić zorganizowanie odbierania śmieci od mieszkańców. Wkrótce w gospodarce odpadami wiele się zmieni. Zostaniemy bowiem pozbawieni prawa wyboru firmy, która śmieci odbiera. Zdecyduje za nas gmina.
Nie dopuścimy do tego, by w Woli powstało składowisko śmieci! Nie chcemy go tu! Nie pozwolimy! - wykrzykiwali mieszkańcy gminy podczas poniedziałkowej rozprawy zorganizowanej w lokalnej siedzibie OSP, podczas której emocje sięgały zenitu. Kontrowersje wśród mieszkańców budzi inwestycja firmy Strach (Bracia Strach Zakład Oczyszczania i Wywozu Nieczystości), która ma polegać na składowaniu i przetwarzaniu w paliwo alternatywne odpadów.