TERAZ 6°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Umiarkowana
reklama

Po 22:00 nie licz na pomoc strażnika

MonPaw
MonPaw czw., 13 sierpnia 2009 10:46
Największe niebezpieczeństwo w mieście czyha po 22:00. Bełchatowska Straż Miejska pełni służbę całodobowo, mimo że jest 22 strażników. W Radomsku jest ich 34. Również oni patrolują miasto po 22.00. Pabianice, które mają 42 funkcjonariuszy, w godzinach nocnych mogą liczyć na dwa dwuosobowe patrole miejskie. W Piotrkowie strażnicy, których jest 38, patrolują miasto nocą tylko od wielkiego dzwonu. Twierdzą, że skutecznie zastępuje ich monitoring.

Po tym, jak w minionym miesiącu na odnowionej elewacji piotrkowskiej wieży ciśnień pojawiły się napisy sprayem, na portalu epiotrkow.pl pojawiło się wiele opinii o służbie strażników miejskich w godzinach nocnych.


- Zdecydowana większość tego typu zdarzeń ma miejsce w nocy. Straż Miejska po 22:00 to tylko dyżurny, który odsyła zgłaszających, żeby zadzwonili na policję - stwierdza "Mieszkaniec".
- Telefon do SM...? Hm! Ja tam będę się dalej zastanawiał... Dzwoniłem do nich kiedyś (już drugi raz w ciągu roku) w sprawie porządkowej. Owszem, podjechali na miejsce jeszcze tego samego dnia (!). Ale już kolejnej wizyty, by sprawdzić, czy ich "zalecenia" zostały wykonane, to nie uczynili... Więc ja już na SM przestaję liczyć... - opowiada "P51".
- Widział ktoś kiedykolwiek patrol Straży Miejskiej po 22:00? - pyta ironicznie "Gość". - Kiedyś miałem sytuację, że jakiś bezmyślny kierowca zablokował mi wyjazd z parkingu swoim samochodem. Nie pojawiał się, a było jakoś po 22:00, więc zadzwoniłem po Straż Miejską. A osoba, która była przy telefonie, powiedziała mi, żebym zadzwonił na policję, bo o tej porze już nie pracują... - dodaje.
- A w ogóle to "instytucja" patroli pieszych policji i SM to istnieje? Bo osobiście dawno nie widziałem... - pyta "P51".


"Motyl" proponuje zmienić godziny pracy Straży Miejskiej. - Może niech dyżurują właśnie w godzinach nocnych, a odpoczywają w dzień. Zapewne nikt na to nie pójdzie, bo w nocy łatwiej w głowę dostać, nie można ganiać babci sprzedającej pietruszkę, nie ma za bardzo gdzie blokady zakładać, a po co się narażać i interweniować tam, gdzie jest nieciekawy element. Rozwiązać Straż Miejską, a kasę przekazywać na policję. Albo zostawić Straż Miejską, ale pod warunkiem, że o każdej porze dnia i nocy będzie miał kto interweniować - wprowadzić system 3-zmianowy i po sprawie. W obronie strażników wypowiada się "Ziutek". - Pamiętajmy o zwierzętach, to przede wszystkim Straż Miejska pomaga w ich uwolnieniu, pilnuje także porządku publicznego oraz wielu innych rzeczy. Gdyby rozwiązać Straż Miejską, to wtedy zobaczyłbyś, ile byłoby problemów, którymi policja się nie zajmie, a tłumaczy się tym, że nie ma w tym czasie wolnych patroli.
- Ale pilnowanie porządku w dzień naszej Straży Miejskiej też nie bardzo wychodzi - wystarczy spojrzeć na tabuny nieprawidłowo zaparkowanych samochodów, i to pod okiem kamer systemu monitoringu miasta - odpowiada na to "Piotrkowianin".


- Żenująca postawa osób odpowiedzialnych za monitoring. Przecież jeżeli było wiadomo, że nie działają kamery na dworcu, to można tam było postawić strażnika miejskiego bądź policjanta. To newralgiczna część miasta i tylko tu można spotkać kogokolwiek nocą. Na pewno turyście nie polecam centrum miasta, na pewno nie nocą. Co by było, gdyby doszło tam do zabójstwa? Czy też byście to tak argumentowali? Bo się popsuło i nic innego zrobić nie mogliśmy? Zero elastyczności, brak wyobraźni. To, co cechuje ludzi odpowiedzialnych za to miasto - odnosi się do aktu wandalizmu na wieży ciśnień "Marek".

 

Janusz Kaczmarek

 

Więcej w nr 33

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 7

    reklama

    Dla Ciebie

    6°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio