Po miesiącach negocjacji władze Piotrkowa porozumiały się z właścicielami willi Wanda przy ul. Dąbrowskiego. Komisja Polityki Gospodarczej Rady Miasta pozytywnie zaopiniowała projekt uchwały w tej sprawie. Jak się dowiedzieliśmy kwota, którą ustalono jest o wiele niższa niż żądali sprzedający. Remont obiektu może kosztować nawet 10 mln złotych.
Secesyjną willę na ul. Dąbrowskiego 14 w Piotrkowie Trybunalskim kojarzy niemal każdy mieszkaniec miasta. Willa Wanda projektu Feliksa Nowickiego powstała w 1905 roku. Mieściło się tu Centralne Biuro Werbunkowe Legionów Polskich, w czasie wojny gestapo zaś po II wojnie światowej budynek był własnością wojska. Do 2010 roku swoją siedzibę miała tu np. Wojskowa Komenda Uzupełnień. Później willa została sprzedana w prywatne ręce. Nowi właściciele wyremontowali dach, a także zabytkowe figury.
Kilka lat temu pojawił się pomysł utworzenia w tym budynku Muzeum Legionów Polskich. Poseł Bogusław Wołoszański z kolei proponuje utworzenie Centrum Parlamentaryzmu Europejskiego.
- Ze względu na niepowtarzalną historię najodpowiedniejszą rolą współcześnie dla willi Wanda byłoby coś w rodzaju centrum aktywności obywatelskich, które łączyłoby przeszłość, historię, obronność, ale też społeczeństwo obywatelskie. Wszelkie aktywności, na które nie ma miejsca w mieście, obiekty MOK-u czy Mediateki 800-lecia mają skończoną pojemność i nie dają miejsca na rozwój inicjatyw społecznych w Piotrkowie - proponował z kolei Jakub Czerwiński, "Irytujący Historyk".
- Miasto zdecydowanie powinno kupić, wyremontować i zadbać o ten budynek. Jest to perełka architektoniczna w Piotrkowie, jeden z bardzo niewielu przykładów konstrukcji secesyjnej w mieście. Najlepiej, gdyby tam powstało muzeum Legionów, przebywał w Wandzie Józef Piłsudski, był tam punkt werbunkowy Legionów. Może właśnie takiej tematyce poświęcić to miejsce i stworzyć tam ciekawą wystawę, która przyciągnie turystów i pokaże niesamowitą historię - mówi Stanisław Piotr Gajda, były plastyk miejski i były dyrektor Ośrodka Działań Artystycznych.
23 kwietnia nad uchwałą o zakupie willi Wanda debatować będą radni. Jeśli uzyska ona poparcie, to strony będą mogły podpisać akt notarialny.
O historii willi swego czasu pisała na epiotrkow.pl Agnieszka Warchulińska (Agawa).
KOCHANKA CARSKIEGO GUBERNATORA
Willa i stojąca obok niej oficyna powstały w 1904 roku. Obie stanowią wspaniały przykład architektury secesyjnej (Art Noveau). Znawcy dziejów naszego miasta, w tym m.in. Andrzej Kobalczyk, przytaczając historię powstania budynków wspominają plotkę jaka wówczas pojawiła się nad Strawą. Otóż w różnych kręgach szeptano, iż willę wznosi dla swej kochanki carski gubernator. Najbardziej wtajemniczeni w całą sprawę sugerowali, że nie bez przyczyny też nosi ona imię Wanda, czyli imię gubernatorskiej faworyty. Co ciekawe jednak nikt owej Wandy nie znał ani z nazwiska ani z wyglądu, co oczywiście nikomu nie przeszkadzało w snuciu jak najbardziej fantastycznych teorii. Im bardziej budowa zbliżała się do końca tym bardziej plotka przybierała na sile i tym większa była liczba osób z grona tych najlepiej poinformowanych. Byli nawet i tacy, którzy posunęli się do stwierdzenia, iż wieńcząca fronton domu rzeźba przedstawia właśnie przyjaciółkę gubernatora. A jak było naprawdę? Otóż willę wybudował inżynier Józef Pętkowski, właściciel znajdującego się vis a vis budynku hotelu "Comfort", jeden z pomysłodawców powstania Piotrkowskiego Konsorcjum Budowy Elektrowni oraz członek Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego. I bynajmniej budowa owa nie miała nic wspólnego z kochanką gubernatora. Skąd jednak takie fantas magorie? Dwa lata wcześniej zanim ruszyła budowa willi rada obywateli miejskich rozpatrywała projekt wykupienia placu i budowy właśnie na tej ulicy, (wówczas zwanej Bankową) dwóch budynków: domu dla gubernatora i domu dla rządu gubernialnego oraz komisji włościańskiej. Szacowny koszt inwestycji miał wynieść 100 tys. rubli. A ponieważ sprawa głośnym echem odbijała się w mieście, prawdopodobnie budowa tak innego pod względem architektonicznym budynku wzbudziła skojarzenia z nową siedzibą władz carskich. Powszechnie wiadomo, że nikt w owym czasie caratu nie kochał, walka zbrojna z góry skazana była na niepowodzenie uciekano się więc do innych form oporu. A jak zdyskredytować w oczach opinii publicznej carskiego urzędnika? Najlepsza była plotka. Ktoś więc rzucił słówko o kochance a ulica dorobiła już dalszy ciąg historii. PAPIESKI SZABELAN Właścicielem willi był wspomniany już Józef Pętkowski, zaś projekt budynku wykonał najznakomitszy w owym czasie piotrkowski architekt Feliks Nowicki. Ów utalentowany absolwent petersburskich szkół, noszący tytuł papieskiego szabelana zasłynął nad Strawą m.in. jako twórca projektu gmachu sądu, autor przebudowy elewacji murów obronnych czy kaplicy szpitala św. Trójcy. Koszt wzniesienia piętrowej willi i przybocznej oficyny wyniósł jak wskazują stare rachunki ok.20 tys. rubli.
JAK W BARCELONIE
Niewiele osób jednak zdaje sobie sprawę patrząc na ową niewielką rozmiarami budowlę jak ważną odgrywa ona rolę w architektonicznej historii miasta. Willa "Wanda" jest jedynym w mieście obiektem tak bardzo wpisującym się w nurt sztuki modernistycznej, w styl zwany secesją. Kształt i wygląd jej elewacji parterowej przypomina elementy frontu barcelońskiej kamienicy Casa Batllo autorstwa słynnego katalończyka Antonio Gaudi, architekta uznawanego za jednego z ojców sztuki spod znaku modernizmu. Wyrafinowana forma, swoboda kompozycji, asymetria i giętka, płynna linia oraz zdobnicza oszczędność i szerokie otwory okienne jak najbardziej oddają wszystko to na czym bazowała Art Noveau. Co ciekawe jeden z najsłynniejszych projektów Gaudiego, wspomniana już kamienica Casa Batllo w Barcelonie powstała w tym samym roku, w którym Feliks Nowicki zaprojektował piotrkowską willę "Wanda". Tym samym i Piotrków w niewielki co prawda sposób, ale jednak nawiązał do najlepszych dzieł przełomu XIX i XX wieku.
ROBOTNICY I WOJSKOWI OFICEROWIE
Losy piotrkowskiej willi z dzisiejszej ulicy Dąbrowskiego są tak samo niezwykłe jak i ona sama. Do końca I wojny światowej służyła ona zgodnie ze swym przeznaczeniem jako dom mieszkalny prywatnym właścicielom. W latach dwudziestych o czym można przeczytać m.in. w przewodniku Michała Rawity Witanowskiego została zakupiona przez Stowarzyszenie Robotnicze, które urządziło w niej "Dom Ludowy". W roku 1935 ze względu na ogromne długi wspomnianego stowarzyszenia willa została wystawiona do licytacji. Zakupił ja Fundusz Obrony Narodowej. Nie mniej jak wspominają lokalni historycy wojsko polskie do dnia wybuchu II wojny światowej nie zdołało się do niej wprowadzić. Zaś w latach 1939- 1945 jej mury stały się jedna z piotrkowskich siedzib hitlerowskiego gestapo. Po zakończeniu działań wojennych gospodarzem nieruchomości zostało polskie wojsko. W latach 60. ubiegłego stulecia mieścił się tutaj Powiatowy Sztab Wojskowy, a od roku 1975 Wojewódzki Sztab Wojskowy. Od roku 1999 zaś odkąd Piotrków stracił statut miasta wojewódzkiego w willi "Wanda" urzęduje Wojskowa Komenda Uzupełnień. Hiszpanie mają więc Casa Batllo czy Casa Vicens, Anglicy Willow Tea Rooms w Glasgow, Brukselczycy Maison Tasel, a my mamy willę "Wanda". Skoro nawiązuje do dokonań największych czasów Art Noveau to może najwyższy już czas by odpowiednio o nią zadbać i zgodnie duchem tamtej epoki nadać jej nieco jaśniejszą kolorystykę...
Willa Wanda "zagrała" też w filmie VABANK w reż. Juliusza Machulskiego.
Komentarze 53