Zuchy podzielone na 7 grup, dostały mapę i dzięki niej odnalazły postacie, które przygotowały dla nich wiele fantastycznych zadań. Syrenka Ariel prosiła o wyłowienie rybek z basenu, odnalezienie muszelek w piasku, oraz nauczyła zuchy strzelać z dzikiej procy w złą Marinę, a na koniec zuchy grały na instrumentach z całego świata dla Arielki, która uwielbiała muzykę. Na punkcie u Roszpunki zuchy wdrapywały się drabiniastym moście by dosięgnąć włosów Roszpunki, następnie próbowały utrzymać się na niesfornym koniu maksie, zaplatały warkocze na włosach Roszpunki, a następnie wysyłały swoje marzenia lampionem do nieba. Aby dostać się do świata Tarzana trzeba było skoczyć na lianie, przejść linowy most, wdrapać się po pajęczynie i wreszcie zjechać na oponie (która według relacji najmłodszych zrobiła największe wrażenie). U Alicji w krainie czarów trzeba było odnaleźć białego królika, a następnie za nim skoczyć do króliczej nory, gdzie zuchy lądowały niżej niż się spodziewały. Po zjedzeniu pomniejszających ciastek zuchy przechodziły przez mroczny tunel, niezwykle wąską długą szczelinę i niski długi labirynt. Gdy znalazły się już w krainie czarów mogły zagrać w krykieta z królową. U Pocahontas zuchy wykonywały tańce indiańskie z ognistymi wybuchami, robiły pióropusze, ścigały się na nartach i rysowały na wielkim bawole. Herkules potrzebował pomocy by zwalczyć hydrę, złapać łanię i zrobić porządek w stajni Augiasza. Merida Waleczna sprawdzała zuchy w zwinności, strzelaniu z łuku, walkach na równoważni, a na koniec wysłała do wróżki gdzie poznały swoją przyszłość.
Po przebyciu całej trasy zuchy odnalazły skarb Myszki Miki i po przerwie obiadowej mogły szaleć na zjeżdżalni, trampolinie czy bawić się przy basenie. Dodatkowo mogły strzelać z paintballu, z pistoletu w wystrzałowe balony z niespodzianką, kopać w dmuchaną bramkę lub rzucać w paszcze potworów.
Oprócz tego działało studio tatuażu, malowania twarzy i tworzenia dzieł na wielkiej gąbce. Kto chciał mógł też skakać na skoczku pogo, zagrać w twistera, gigantyczne bierki, piłkę siatkową lub piłkarzyki.
Gdy czas w Disneylandzie dobiegł końca, zuchy pełne wrażeń i emocji wróciły do swoich domów, by przez kolejne parę dni móc przeżywać i opowiadać co tam tak naprawdę się działo…