W Wolborzu mają ekologiczną bombę

Tydzień Trybunalski Poniedziałek, 16 lipca 20120
Mogło dojść do tragedii. Zdaniem strażaków, w wyniku samozapłonu substancji o nazwie hydrosulfit mogło dojść do groźnego pożaru i emisji szkodliwych związków. Składowisko odpadów przy ul. Polnej 4 w Wolborzu powinno zostać zlikwidowane już 10 lat temu.
fot. Jarek Mizerafot. Jarek Mizera

Dlaczego więc tak się nie stało? Odpowiedzi poszuka prokurator.

 

W ubiegłym tygodniu, w nocy z środy na czwartek na terenie gminy Wolbórz omal nie doszło do pożaru. Rozszczelnił się pojemnik z odpadami, zaczęła wydzielać się siarka. Strażaków zaalarmował jeden z mieszkańców gminy. Następnego dnia rano powołano w Wolborzu sztab kryzysowy.

- W tej chwili, 24 godziny na dobę prowadzone są dyżury, teren jest zabezpieczony - mówiła w piątek burmistrz Wolborza Elżbieta Ościk. - Nic nie zagraża zdrowiu i życiu mieszkańców. Wczoraj wszczęliśmy postępowanie. Zwołałam sztab kryzysowy. Rozpatrywaliśmy tę sprawę i postanowiliśmy zgłosić ją do prokuratury. Powiadomiliśmy również wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska, inspektora sanitarnego oraz Starostwo Powiatowe.

Sprawa składowiska przy ul. Polnej 4 w Wolborzu jest doskonale znana Wojewódzkiemu Inspektoratowi Ochrony Środowiska w Łodzi (Delegatura w Piotrkowie), i to od 1999 roku. Wówczas przeprowadzono tam pierwszą kontrolę. - W wyniku stwierdzonych nieprawidłowości, głównie dotyczących gospodarki odpadami, skierowano wniosek do kolegium ds. wykroczeń o ukaranie właściciela firmy. Wymierzono karę finansową oraz skierowano wystąpienie do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego - informuje nas Marcin Wężyk, kierownik Delegatury WIOŚ w Piotrkowie.

31 grudnia 2001 roku zakład przy Polnej został formalnie zlikwidowany poprzez wykreślenie z ewidencji działalności gospodarczej. Kontrola przeprowadzona w maju 2002 wykazała, że na terenie działki pozostało kilkadziesiąt ton chemikaliów, w tym niebezpieczne odpady pogalwaniczne. Ponieważ właścicielami nieruchomości były osoby fizyczne, WIOŚ, na podstawie art. 34 ustawy o odpadach, wystąpił do wójta gminy z wnioskiem o wydanie decyzji nakazującej właścicielowi odpadów ich usunięcie. Decyzja została wydana w grudniu 2002 r.
Kontrole WIOŚ w 2003 i 2007 r. wykazały, że odpady nie zostały usunięte, o czym informowano UG w Wolborzu. - Mam przed sobą decyzję wójta gminy z 11 grudnia 2002, która orzekła nakaz usunięcia odpadów w terminie 90 dni od daty uprawomocnienia się tej decyzji. Właściciel nie wykonał tej decyzji. Nałożona została kara w wysokości 5 tys. zł. Sprawa w Urzędzie toczyła się do 2003 roku... bezczynność była później - mówi burmistrz Ościk.

W czwartek, 5 lipca WIOŚ został poinformowany przez Komendę Miejską PSP w Piotrkowie o zagrożeniu. Zdaniem strażaków, w wyniku samozapłonu substancji o nazwie hydrosulfit mogło dojść do groźnego pożaru i emisji szkodliwych związków. Na wniosek PSP inspektor WIOŚ jeszcze tego samego dnia pojechał na miejsce i uczestniczył w oględzinach wspólnie ze strażą pożarną, policją oraz pracownikiem UM w Wolborzu. W działaniach brała udział jednostka ratownictwa chemicznego PSP z Łodzi, która przeprowadziła specjalistyczne badania i określiła sposób zabezpieczenia składowanych substancji. - Podczas oględzin inspektor WIOŚ rozmawiał z właścicielem działki. Osoba ta była wówczas przesłuchiwana również przez policję - mówi kierownik Wężyk.


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

Komentarze (0)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Na tym forum nie ma jeszcze wpisów
reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat