W siedzibie Starostwa Powiatowego w Piotrkowie rozmawiano o przebiegu zdarzenia, akcji ratowniczej oraz o tym, co można poprawić, gdyby podobne zdarzenie nastąpiło w przyszłości. - Służby stanęły na wysokości zadania i akcja była przeprowadzona prawidłowo. Oczywiście wniosków mamy sporo, są to głównie organizacyjne kwestie nad którymi trzeba popracować. Elementy procedur, które wymagają szerszej analizy i włączenia do pracy nad tą analizą innych służb, których te procedury teoretycznie nie dotyczą, a jednak mają bardzo duży wpływ na to jak wygląda działanie na miejscu tego typu zdarzeń - mówi Krzysztof Janecki, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego.
Służby ratunkowe spisały się bardzo dobrze, ale jak wynika z analizy, pewne kwestie można poprawić, aby w przypadku zaistnienia podobnego zdarzenia w przyszłości, działać jeszcze sprawniej. - Zauważyliśmy problem z uporządkowaniem kwestii lawet, które wjeżdżały na miejsce zdarzenia. Należałoby wyznaczać w takich przypadkach specjalne parkingi w odległości minimum 300 metrów od miejsca wypadku, aby nie blokować dojazdu ekip ratowniczych. Całe szczęście, że wszystko wydarzyło się na odcinku, gdzie nie było ekranów akustycznych. Są także kwestie związane z przekazem medialnym. Pojawiały się różnego rodzaju informacje, bo ekip było naprawdę sporo. Ważne, aby prowadzić spójną politykę informacyjną - podsumował Piotr Wojtysiak, wicestarosta powiatu piotrkowskiego. - Warto także pomyśleć o budowie jednolitej łączności na potrzeby służb ratowniczych na terenie województwa łódzkiego. Okazuje się, że przy tak rozległych powierzchniowo i czasowo zdarzeniach działaniach jest kluczowym elementem, aby zapewnić sprawne współdziałanie poszczególnych służb. Póki co jednolitej łączności w skali kraju nie ma i nad tym trzeba będzie koncentrować nasze wysiłki - dodaje Krzysztof Janecki.
Jak podkreślają przedstawiciele służb ratunkowych, mimo braku jednolitej łączności, współpraca między służbami układała się bez większych problemów. - W tego typu zdarzeniach najważniejsze są pierwsze minuty, czyli zabezpieczenie miejsca wypadku, ewakuacja poszkodowanych, segregacja rannych. To było zdarzenie mnogie, dwa karambole na obu nitkach. Do tego gęsta mgła, która uniemożliwiała nawet przeliczenie tych pojazdów. W tym zdarzeniu współpraca wszystkich służb ratowniczych wypadła bardzo dobrze - dodaje bryg. Grzegorz Janowski, zastępca Łódzkiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej. - Część policjantów była skierowana na drugą nitkę, siły zostały podzielone, wyznaczeni byli dowódcy poszczególnych odcinków i dzięki temu wszystkie czynności udało się wykonać szybko i sprawnie - dodaje insp. Dariusz Partyka, Komendant Miejski Policji w Piotrkowie.
Podczas spotkania podziękowano przedstawicielom służb ratowniczym za dobrze przeprowadzoną akcję. - Sprawnie przeprowadzona akcja pokazała, że mieszkańcy ziemi piotrkowskiej mogą spać spokojnie. To efekt wieloletniej pracy samorządowców, Państwowej Straży Pożarnej, Ochotniczej Straży Pożarnej, Policji i służb medycznych - mówi Stanisław Cubała, starosta powiatu piotrkowskiego.