NIK zbadała, w jaki sposób samorządy w Polsce wywiązują się z realizacji ustawy o mniejszościach, w tym mniejszości romskiej. Spośród sześciu skontrolowanych gmin, najmniejszą aktywnością w tym zakresie wykazały się gminy Mława i Piotrków Trybunalski. Tymczasem realizacja ustawy to „obowiązek wspierania działalności zmierzającej do ochrony, zachowania rozwoju tożsamości kulturowej mniejszości oraz integracji obywatelskiej i społecznej”.
Z raportu NIK wynika, że Urząd Miasta w Piotrkowie Trybunalskim nie posiadał podstawowych informacji na temat mniejszości romskiej zamieszkującej na terenie miasta, a jego jednostki organizacyjne (głównie szkoły i przedszkola) nie realizowały zadań ukierunkowanych na pomoc Romom. Urząd miał jedynie szacunkowe rozeznanie o liczbie mieszkańców należących do mniejszości romskiej oraz o potrzebach tej społeczności. Bierną postawę w tym zakresie prezydent Piotrkowa Trybunalskiego uzasadniał brakiem obowiązku ujawnienia przez mieszkańca gminy swojego pochodzenia, tj. przynależności do danej mniejszości etnicznej.
Wg NIK pasywna postawa Urzędu Miasta w Piotrkowie Trybunalskim wynikająca z nieidentyfikowania problemów mniejszości romskiej jako problemów wspólnoty samorządowej, przejawiała się również zaniechaniem pozyskania, przeznaczonej specjalnie dla Romów, rządowej pomocy, jaką była dodatkowa subwencja oświatowa dla dzieci pochodzenia romskiego w wysokości ok. 7,7 tys. zł na każdego romskiego ucznia rocznie. Po zwiększeniu część oświatowa subwencji wyniosłaby ok. 12,9 tys. zł na jednego ucznia romskiego. Środki te można było wykorzystać m.in. na zatrudnienie asystentów edukacji romskiej, nauczycieli wspomagających, czy na zajęcia wyrównawcze i dodatkowe dla dzieci romskich. NIK podkreśla, że zatrudnianie asystentów romskich w szkołach, w których uczą się dzieci romskie, służy przede wszystkim podwyższeniu niskiej frekwencji tych uczniów i pomocy w realizacji obowiązków szkolnych. Z założenia asystentami romskimi mieli zostać Romowie obdarzeni zaufaniem lokalnych społeczności. Do obowiązków asystenta należały również budowa dobrego kontaktu między rodzicami uczniów a szkołą, informowanie rodziców o przebiegu nauki, a także kontrola frekwencji uczniów i postępów w nauce.
Jak informuje Izba, prezydent Piotrkowa Trybunalskiego zadeklarował przeprowadzenie działań w celu oszacowania potrzeb społeczności romskiej oraz zobowiązał dyrektorów szkół do zweryfikowania liczby uczniów romskich.
Aby uzyskać lepszy obraz tego, w jaki sposób miasto wywiązuje się ze swoich powinności wobec Romów, postanowiliśmy porozmawiać z doradcą prezydenta miasta Grzegorzem Adamczykiem, który w zakresie swoich obowiązków ma również współpracę ze społecznością romską.
Na początku spróbowaliśmy ustalić, z jak liczną grupą mamy do czynienia. Nie było to łatwe. Dlaczego? - Ciężko określić liczbę, bo wśród mieszkańców Piotrkowa narodowości romskiej istnieje migracja - tłumaczy nam Adamczyk. - Wciąż się przemieszczają. Część osób sezonowo wyjeżdża za granicę, część stamtąd wraca, a część nie. Szacujemy, że jest ich ok. 150. A dlaczego jedynie szacujemy? Bo nie ma obowiązku podawania, jakiej narodowości kto z nas jest. Przykładowo, mieszkaniec Piotrkowa narodowości romskiej, nie musi tego faktu nigdzie wpisywać, nie musi o tym nikogo informować. Dotyczy to zarówno osób dorosłych, jak i uczniów piotrkowskich szkół.
Doradca prezydenta Piotrkowa nie chce komentować wyników raportu NIK. Zaznacza, że sprawami społeczności romskiej w mieście zajmuje się od kilku miesięcy. - Mam nadzieję, że sytuacja się poprawi, skoro - jak wynika z kontroli - nie była najlepsza - dodaje.
Na jaką pomoc Romowie mogą liczyć? Nasi urzędnicy złożyli właśnie do wojewody wniosek o dofinansowanie remontu mieszkań, w których mieszkają członkowie tej społeczności. Miasto wystąpiło o 80 tys. zł, wkład własny to 36 tys. - Mamy nadzieję, że wkrótce - we współpracy z TBS-em - ruszymy z remontami - mówi Adamczyk.
Co jeszcze? Urzędnicy współpracują nie tylko z TBS-em, ale przede wszystkim z MOPR-em, a także ze Stowarzyszeniem na Rzecz Społeczności Romskiej Zefiryn. - Myślę, że powinniśmy się skupić przede wszystkim na poprawie warunków bytowych piotrkowskich Romów. Jeśli chodzi o pracę, to... ci piotrkowianie niechętnie ją podejmują. Większość z nich żyje z zasiłków, z pomocy społecznej - przyznaje Adamczyk. - Większość jest na emeryturach, na rentach, niezdolna do pracy. Naprawdę ciężko nakłonić Romów do pracy.
Udaje się za to na bieżąco monitorować to, czy romskie dzieci realizują obowiązek szkolny. - Ani dyrektorzy, ani pedagodzy szkolni nie zgłaszają większych problemów - mówi Adamczyk.
Problem jednak w tym, że kobiety kończą swoją edukację dość wcześnie. Biorąc pod uwagę fakt, że wydawane za mąż są często w wieku ok. 15 lat, nie zdążą skończyć nawet gimnazjum.
- Zderzenie pojazdów przy Hali Targowej w Piotrkowie. Kierowca wymusił pierwszeństwo
- Ścieżka rowerowa Piotrków - Przygłów oficjalnie otwarta
- Policja apeluje o bezpieczną podróż podczas świątecznych wyjazdów
- ZUS wypłacił ponad 151,2 tys. świadczeń "Aktywnie w żłobku" na 214,4 mln zł
- Pożar ciężarówki na A1
- Miejskie wigilie w regionie. Piotrków, Bełchatów, Opoczno, Tomaszów, Łódź
- Ponad 1,3 mln zł umorzonej pożyczki
- Wspólne działania policji i straży leśnej. Patrolują okoliczne lasy
- Wyłudzał pieniądze za pomocą BLIK-a