Co dokładnie oznacza termin karetka europejska, wyjaśnia dyrektor szpitala Marek Konieczko. - Karetka europejska niczym nie różni się od zwykłej. Jest to w pełni wyposażona karetka typu S. Różnica polega na tym, że na jej zakup dostaliśmy dotację z Unii Europejskiej, wkład własny szpitala wyniósł 15%. Łączny koszt karetki z pełnym wyposażeniem to 371 tysięcy złotych. Warunek otrzymania dotacji - ten sam, co wszędzie, czyli pięć lat jeżdżenia karetki w systemie.
Chociaż nowa karetka jeździ zaledwie od kilku dni, to już spełniła przeznaczone jej zadanie. Wezwana została do wypadku, w którym ciężko ranne zostało 9-letnie dziecko, które natychmiast trzeba było przetransportować helikopterem do szpitala. Do wypadku doszło w sobotę wieczorem w miejscowości Ogrodzona w gminie Łęki Szlacheckie. Kierujący oplem tigrą 22-letni mieszkaniec powiatu piotrkowskiego potrącił 9-letnią dziewczynkę, która wtargnęła w niewyznaczonym miejscu na jezdnię wprost pod nadjeżdżający pojazd. Dziecko z ciężkimi obrażeniami ciała zostało przetransportowane helikopterem do Instytutu Centrum Matki Polki w Łodzi.
Łącznie szpital przy Rakowskiej dysponuje 11 karetkami, z czego najstarsza, nazywana przez pracowników "Dziadkiem", jest z 2000 roku. - Pozostałe są z ostatnich trzech lat. Wszystkie karetki mają standard i wyposażenie takie, jak karetki S - mówi dyrektor. - Są pewne normy, które musimy spełnić. Dotyczy to także czasu dojazdu. My ten czas dojazdu zachowujemy. W chwili obecnej zmieniła się nieco rejonizacja gminy Czarnocin, ponieważ została ona przypisana do rejonu działania innej jednostki. Moglibyśmy w tej chwili wstawić tam karetkę dodatkową, gdyby plan ratownictwa medycznego uległ modyfikacji w postaci utworzenia dodatkowego miejsca wyczekiwania karetki P (przewozowe - przyp. red.) z siedzibą w Czarnocinie, czyli gminie, która należy do powiatu piotrkowskiego i najczęściej tamtejsi pacjenci są hospitalizowani w naszych szpitalach. Zabezpieczyłoby to północną stronę terenu naszego działania. Myślę, że jeden dodatkowy zespół przydałby się w tym terenie. Chcemy w związku z tym wystąpić o zmianę w planie ratownictwa - mówi Marek Konieczko.