Jeden z nich poinformował Strefę FM, że nie powiadomiono go o tym, że ulica będzie wyłączona z ruchu i teraz nie może nawet wyładować towaru. - Problem jest w braku organizacji ruchu, komunikacji. Nikt nas nie poinformował o tym, że ulica będzie zamknięta. Nikt nie miał ochoty z nami rozmawiać - tłumaczy biznesmen.
- Nie zabraniamy przedsiębiorcom rozładunku - odpowiada tymczasem Agnieszka Wende, zastępca producenta filmu.
- Wszyscy przedsiębiorcy byli informowani o zamknięciu ulic - dodaje Elżbieta Jarszak, p.o. kierownik Zespołu Rzecznika Prasowego Prezydenta Piotrkowa. - Kilka dni przed rozpoczęciem zdjęć przedstawiciele producenta byli tutaj na miejscu, informowali o tym, że właściciele sklepów w określonych godzinach nie będą mogli się do nich dostać - dodaje E. Jarszak.
Tymczasem rozżalony przedsiębiorca złożył do Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji pismo, w którym domaga się odszkodowania z tytułu poniesionych strat. W tej chwili nie wiadomo jednak, kiedy zostanie ono rozpatrzone.