Od pierwszego stycznia 2005 roku wszystkie stacje benzynowe zaprzestały sprzedaży benzyny uniwersalnej (U 95). Właściciele popularnych "maluchów", polonezów i klasycznych "garbusów" jeszcze tylko przez kilka dni, do wyczerpania zapasów, będą mogli zaopatrzyć swe środki transportu w odpowiednie dla nich paliwo. Jeszcze kilkanaście lat temu nikt nie zaprzątał sobie głowy czymś takim jak rodzaj benzyny, a nasi dziadkowie i pradziadkowie... nigdy nie słyszeli o etylinie bezołowiowej. Ich automobile jeździły na tym, co znajdowało się w dystrybutorach benzynowych. Ach, jak ta nazwa brzmi, prawda? No właśnie, gdzie w Piotrkowie była pierwsza stacja benzynowa? Jak wyglądała i kto był jej właścicielem?
NOBEL I... PALIWO
Nobel dziś kojarzy się nam z pewną nagrodą przyznawaną przez Szwedzką Akademię Nauk za wybitne dokonania w różnych dziedzinach nauki i życia społecznego, starszym piotrkowianom jednak to nazwisko przywodzi na myśl pierwszą stację benzynową nad Strawą. Do piotrkowskiego grodu przemysł paliwowy zawitał stosunkowo późno, bo dopiero w 1925 roku. Cały świat już wówczas znał samochody produkowane na liniach produkcyjnych Forda, co zamożniejsi obywatele przemierzali drogi w swych lśniących automobilach, osiągających zawrotną prędkość 20 km/h, a nad Strawą... owszem, co niektórzy znali już czar czterech kółek, ale samochody jako takie, podobnie jak stacje benzynowe były jeszcze czymś zupełnie nowym. Nie mniej w końcu nadszedł czas i na trybunalski gród. Zamożna palestra adwokacka i lekarska oraz usytuowanie Piotrkowa na drodze "na Warszawę", sprawiło iż przemysł paliwowy upomniał się o nasze miasto. Pionierami w tej dziedzinie Towarzystwo Przemysłu Naftowego Braci Nobel w Polsce. W sierpniu wspomnianego już roku 1925 miasto i prezydent zatwierdzili "plan montażu ulicznej stacji benzynowej." W przechowywanym do dziś w piotrkowskim Archiwum projekcie można przeczytać, iż to, co nazywano wówczas stacją paliwową było tak naprawdę pojedynczym "dystrybutorem zwanym pompą benzynową", i który miał być usytuowany przy skwerze miejskim, obok "Europy" vis a vis Dominikanek. Napisałam "miał", gdyż w pewnym stopniu plany zmieniono i pierwszą trybunalską stację paliwową ulokowano na pustym placu przy ul.Toruńskiej. Dlaczego akurat tam? Piotrkowianie, którzy pamiętają jeszcze owe odległe czasy i archiwiści zgodnie twierdzą iż odpowiedź na to pytanie jest prosta. "Po pierwsze- centrum miasta, a po drugie "Europa", najstarsza i najbardziej renomowana piotrkowska restauracja z pierwszorzędną obsługą i znakomitą kuchnią znana była nie tylko w najbliższej okolicy, ale i na terenie kraju. Kto więc jechał na Warszawę mógł i posilić się i zatankować automobil."
Druga stacja paliwowa, a właściwie drugą pompę benzynową zamontowano w naszym mieście 4 lata później, "niedaleko wieży ciśnień, na rogu Słowackiego- Żelaznej*, vis a vis (...) domów murowanych." W sierpniu 1929 roku ówczesny Budowniczy Miejski "na warunkach, że prawa osób trzecich nie będą naruszone, że będą zachowane przepisy o przechowywaniu materiałów łatwopalnych" decyzję o uruchomieniu dystrybutora. Co ciekawe jego właścicielami znów okazali się być bracia Nobel, tyle że pod koniec lat 20 ich firma nosiła już inną nazwę, a mianowicie Standard Nobel w Polsce, Spółka Akcyjna.
BENZYNA OD STAROŻYTNYCH EGIPCJAN?
A jak wyglądały dystrybutory paliwa, gdy korzystali z nich nasi dziadkowie i pradziadkowie? Oj, zupełnie inaczej niż te znane nam dziś. Na zachowanych archiwalnych materiałach możemy zobaczyć coś, co swym wyglądem przypominało raczej elegancko rzeźbioną studnię miejską, tylko zamiast rury z której płynęła by woda, znajdowały się ręczna korba, zegar tarczowy i przewód do napełniania baku samochodu. Zegar opatrzono napisem "Vacuum Oil Company", zaś na korpusie dystrybutora można było przeczytać "Benzyna- Sphinx". Przyznać trzeba, że dość oryginalna nazwa dla paliwa.
Zbiornik, podobnie jak na współczesnych stacjach, umieszczony był wraz z instalacją zawierającą m.in. rurę ssącą, wentylacyjną, wlewową oraz pomiarową" pod ziemią, a właściwie pod chodnikiem. Pojemność zbiornika wynosiła 1760 litrów. O wiele lepiej pod względem wydajności funkcjonował dystrybutor przy wieży ciśnień. Jej zbiornik był bowiem w stanie pomieścić aż 5 tys. litrów. No cóż, jeśli chodzi o zasobność to pierwsze piotrkowskie stacje nie robią wrażenia. Dziś, jak wyjaśnił nam Grzegorz Krawiec, właściciel jednej z piotrkowskich stacji benzynowych, pojemność zbiorników waha się od 25 do 50 tys. litrów, co mnożąć przez 4-5 dystrybutorów (standardowe wyposażenie stacji) daje 25 razy większą wydajność niż możliwości pionierskich stacji nad Strawą. Trudno jednak porównywać czasy, gdy rodził się rodzimy transport drogowy z czasami obecnymi, kiedy tylko piotrkowskie drogi dziennie przemierzają tysiące aut. Nie mniej kilka ciekawostek z dziejów miasta warto znać. Po starych stacjach nie pozostał już żaden, nawet najmniejszy ślad. Przy Toruńskiej, na dawnym placu wzniesiono sporych rozmiarów gmach użyteczności publicznej i może już tylko nocą w godzinę duchów świetlista postać jakiegoś zbłąkanego automobilisty szuka w tym miejscu dystrybutora z paliwem, by napełnić bak swego pojazdu i wyruszyć w dalszą podróż po zaświatach...
AGAWA
* dzisiejsza ul. P.O.W.
- “Całe to skrzyżowanie jest do du.. !”
- Sześciolatki w szkołach. Dla kogo zabraknie miejsca?
- Italiano, co dalej z tobą?
- Unikalne miejsce w piotrkowskim sądzie
- BHT Piotrkowianin JUKO Piotrków Trybunalski – plany na nowy rok
- HARC kręcił teledysk
- Pozytywnie nakręceni – Stowarzyszenie Przyjaciół Dzieci i Młodzieży HARC
- Jak rozpoznać powiat
- Andrzej Poniedzielski – jestem poetą użytkowym