Według naszych informacji 61-letni mężczyzna miał w poniedziałek (27.11.2023) wybrać się nad Wolbórkę, by zażyć zimowej kąpieli. Zaniepokojona jego długą nieobecnością żona, poszła w miejsce, gdzie mężczyzna miał morsować. W poszukiwania włączył się również zięć kobiety.
Po naszym przyjeździe na miejsce, mężczyzna został już wyciągnięty z rzeki bez funkcji życiowych. Jego żona zemdlała na oczach strażaków. Po tym, jak zakończyła się bezskuteczna reanimacja 61-latka, służby medyczne udzieliły pomocy jego żonie - mówi brygadier Jędrzej Pawlak, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi.
Kobieta została zabrana przez Zespół Ratownictwa Medycznego do szpitala. Sprawą zajmuje się teraz piotrkowska policja pod nadzorem prokuratura.