Happening: Radny też przykuł się łańcuchem

Niedziela, 18 września 2011148
Pod Centrum Handlowym Echo w Piotrkowie odbył się happening, który miał na celu zaprotestowanie przeciwko trzymaniu psów na łańcuchach. W proteście, oprócz wolontariuszy i przechodniów, udział wziął radny Piotrkowa Szymon Miazek.
foto Magda Wagafoto Magda Waga

Happening organizowany jest w tym roku w 50 miastach, między innymi w Piotrkowie. - W naszym mieście akcja odbywa się po raz 3. Chcemy zaprotestować przeciwko trzymaniu psów na łańcuchu. Rozdajemy ulotki mówiące o tym problemie, a każdy może założyć łańcuch na szyję i zobaczyć jak to jest. Z roku na rok obserwujemy, że liczba psów na łańcuchach w naszym mieście i regionie jest coraz mniejsza, więc wskazuje to na to, iż akcja dociera do odbiorców - mówi Patryk Łuczyński, koordynator happeningu "Zrywamy łańcuchy".

Dodaje, że tego typu akcje spotykają się również z protestem. Głosy przeciwne używają argumentów typu: psy trzymane na łańcuchach to już tradycja, w miastach psów na łańcuchach nie ma - co jest wielkim błędem. W Piotrkowie prowadzona jest także edukacja. Polega ona na tym, że wolontariusze chodzą w miejsca, gdzie pies trzymany jest na łańcuchu i zostawiają ulotki oraz tłumaczą. - Często dochodzi do tego, że musimy zgłaszać ten problem do Straży Miejskiej, co skutkuje odebraniem psa - mówi Patryk.

Na happeningu zjawił się także Szymon Miazek, radny Piotrkowa. - Dwa metry na dwa to nie jest zbyt komfortowa przestrzeń do życia - mówił przykuty łańcuchem do budy. Dodał, że akcja jest jak najbardziej pozytywna, ponieważ każdy może zobaczyć świat z perspektywy psa na łańcuchu.


Zainteresował temat?

2

1


Zobacz również

Komentarze (148)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

jajaja ~jajaja (Gość)27.09.2011 09:18

Myślę, że wspólnie doszliśmy do wniosku, że ten happening był nie przeciwko łańcuchom, tylko przeciwko złemu traktowaniu zwierząt! Więc czemu uczepili się tych łańcuchów? Może zamiast zakładania łańcucha, radny dałby się głodzić przez tydzień. Albo dałby się skopać losowo wybranemu człowiekowi, Żeby poczuł się jak zbity pies.

00


Tartu Tarturanga26.09.2011 18:10

a,.... w niektórych kulturach powszechnie praktykowany jest ... kanibalizm :)

00


Tartu Tarturanga26.09.2011 17:03

"lukch" napisał(a):
To jest tylko kwestia kultury i obyczaju. My na przykład w ubojni wieszamy na hakach świnki i krówki a taki sam widok z pieskami w Wietnamie wrażenia nie robi ... pokolenie młode widuje mięsko w formie przygotowanej więc go to tak już nie bulwersuje 'jak to jest zrobione, i z czego'. Polecam wycieczki szkolne do masarni. Pozdrawiam i życzę umiaru.


Tu nie chodzi o to, tylko o to w jaki sposób te zwierzęta się traktuje zakładając na szyje łańcuch czy trzymanie bez jedzenia i dostępu do wody pitnej.
Były akcje organizacji, które zabierały konie czy bydło domowe z powodu złego traktowania.
Takie świnki czy bydło hodowane do celów konsumpcyjnych ma do tego odpowiednie warunki - łańcuch na szyi mają jedynie jak się pasą, ale nie przekracza to ich wagi. Mają też ciągły dostęp do wody, są regularnie karmione, szczepione leczone.
Faktycznie w naszej kulturze nie je się ani psów ani owadów ... tylko zwróć uwagę, że w tych krajach też źle traktuje się człowieka nie szanuje się ich praw, torturuje ... każdy wie jak tam jest.

00


lukch ~lukch (Gość)26.09.2011 16:54

To jest tylko kwestia kultury i obyczaju. My na przykład w ubojni wieszamy na hakach świnki i krówki a taki sam widok z pieskami w Wietnamie wrażenia nie robi ... pokolenie młode widuje mięsko w formie przygotowanej więc go to tak już nie bulwersuje 'jak to jest zrobione, i z czego'. Polecam wycieczki szkolne do masarni. Pozdrawiam i życzę umiaru.

00


jajaja ~jajaja (Gość)26.09.2011 16:20

"olo" napisał(a):
Bla, bla, bla... a normalne zjawisko to jeszcze trzymanie kobiet w jaskiniach, polowanie na mamuty i jedzenie surowego mięsa :/

Olo, nie cwaniakuj tylko czytaj. A w ogóle z czym ty wyjeżdżasz!

00


olo ~olo (Gość)26.09.2011 13:07

"Tartu" napisał(a):
Przeciwnicy napiszcie dlaczego wg Was zwierzętom nie należy się należyty szacunek? Dlaczego mają być traktowane jak rzecz???


a ja jeszcze im polecam:
http://religia.katviva.inwestnet.com/index.php?option=com_content&task=view&id=48&Itemid=32

00


olo ~olo (Gość)26.09.2011 13:03

"jajaja" napisał(a):
Normalne zjawisko to trzymanie kota na wsi, gdzie może polować i znaczyć terytorium! Koty znaczą swój teren również w domu. Znaczenie terenu polega na ocieraniu się kota o ściany, meble czy nogi właściciela, co może być odebrane jako przejaw sympatii. Kocury oprócz ocierania, swój teren zaznaczają moczem o innym bardziej intensywnym zapachu niż ich normalny mocz. Nie jest prawdą, że tylko kocury znaczą moczem swój teren, zachowanie to obserwuje się również u bardzo dominujących kotek (tzw. matki stada). Znaczenie kotek dominujących odbywa się tak samo jak u kocurów, polega na mocnym strzyknięciu moczem w pozycji stojącej. Oprócz tego kotki w czasie rujki często moczą się w różnych miejscach: zachowanie to ma na celu zwabienie partnera.Widzę koty wyprowadzane w mieście na spacer, wyglądają tak naturalnie jak szympans na smyczy. Wygląda to bardzo dziwnie. Serce się kraje :/


Bla, bla, bla... a normalne zjawisko to jeszcze trzymanie kobiet w jaskiniach, polowanie na mamuty i jedzenie surowego mięsa :/

00


jajaja ~jajaja (Gość)26.09.2011 09:47

"Ziutek" napisał(a):
Trzymanie kota w bloku to według mnie normalne zjawisko pozbawione znamion okrucieństwa.

Normalne zjawisko to trzymanie kota na wsi, gdzie może polować i znaczyć terytorium! Koty znaczą swój teren również w domu. Znaczenie terenu polega na ocieraniu się kota o ściany, meble czy nogi właściciela, co może być odebrane jako przejaw sympatii. Kocury oprócz ocierania, swój teren zaznaczają moczem o innym bardziej intensywnym zapachu niż ich normalny mocz. Nie jest prawdą, że tylko kocury znaczą moczem swój teren, zachowanie to obserwuje się również u bardzo dominujących kotek (tzw. matki stada). Znaczenie kotek dominujących odbywa się tak samo jak u kocurów, polega na mocnym strzyknięciu moczem w pozycji stojącej. Oprócz tego kotki w czasie rujki często moczą się w różnych miejscach: zachowanie to ma na celu zwabienie partnera.Widzę koty wyprowadzane w mieście na spacer, wyglądają tak naturalnie jak szympans na smyczy. Wygląda to bardzo dziwnie. Serce się kraje :/

00


ols ~ols (Gość)25.09.2011 13:14

Ahahahaha nie mogę. Jak chcesz to powarczę. Ale na żywo. Napisz gdzie i o której:D Wezmę łańcuch. O resztę się nie martw:D HAhahaha p51 - pan bulwers - pan brak argumentów:D

00


qwertr ~qwertr (Gość)25.09.2011 11:34

głupoty piszecie,moje psy na noc zawsze są spuszczane,u sąsiada nawet nie wiedzą co to łańcuch

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat