Kontrowersje wokół szkoły nie słabną. W związku z nieprawidłowościami w piotrkowskim “Oksfordzie” poseł ziemi piotrkowskiej Artur Ostrowski zamierza skierować sprawę do CBA.
O tym, że w ZSP nr 4 źle się dzieje, “TT” pisał już kilkakrotnie. Wygląda na to, że sprawa nie skończy się tak szybko. Do Rady Miasta wpłynęło pismo od jednego z 11 (!) zwolnionych w ciągu ostatnich kilku lat nauczycieli. Wojciech Ostrowski, nauczyciel z ponad 20-letnim stażem, osobiście pofatygował się na posiedzenie Komisji Nauki i Oświaty w magistracie. - Czyj interes reprezentowany jest w mojej szkole? - pytał radnych i urzędników.
Wojciech Ostrowski został zwolniony z pracy w maju 2012 roku. W grudniu sędzia Sądu Rejonowego orzekł, że został zwolniony niesłusznie i powinien zostać przywrócony do pracy. Wyrok nie jest prawomocny. - Jest oczywiste, że w szkole należy pozostawiać takich nauczycieli, którzy mają wieloletnią praktykę w nauczaniu przedmiotów zawodowych, bo temu właśnie służy szkoła, ma nauczyć zawodu. A tego dokonać mogą nauczyciele z odpowiednim doświadczeniem i stażem w nauczaniu przedmiotów zawodowych - czytamy w uzasadnieniu wyroku sądu.
- W związku z wyrokiem Sądu Rejonowego w Piotrkowie z 7 grudnia 2012 roku, dotyczącym przywrócenia mnie do pracy, proszę o zainteresowanie sprawą zwalniania nauczycieli z ZSP 4. Pretekstem do zwolnień jest zmniejszenie liczby uczniów, co występuje w prawie każdej szkole w kraju, jednakże w ZSP 4 jedynym kryterium wyboru nauczycieli do zwolnienia jest dodatkowa praca w szkole prywatnej Gabor. Nauczyciele, którzy w niej nie pracują, zostają zwalniani z ZSP 4. W ciągu 4 lat zwolniono ze szkoły 11 nauczycieli - czytamy w piśmie Wojciecha Ostrowskiego skierowanym do Komisji Nauki i Oświaty.
Były nauczyciel swoim pismem chce zobowiązać urzędników i radnych w Piotrkowie do wyjaśnienia sprawy doboru kryteriów, którymi kieruje się dyrektor ZSP nr 4 Jolanta Bogucka, zwalniając kolejnych nauczycieli. To nie wszystko, Ostrowski domaga się również, aby urzędnicy i radni sprawdzili, kto i za czyje pieniądze reprezentuje panią dyrektor w sądzie. - Na pierwszej rozprawie w imieniu ZSP 4 występował radca prawny Urzędu Miasta, na drugiej zaś prywatna kancelaria adwokacka z Łodzi. Wszyscy nauczyciele są zainteresowani sprawą odpłatności za usługi prawne tej kancelarii, a mianowicie, kto pokrywa koszty związane z występowaniem przed Sądem w imieniu ZSP 4. W przypadku pokrywania tych kosztów przez UM, proszę o ustosunkowanie się do zasadności wydawania publicznych pieniędzy na zatrudnianie prywatnej kancelarii adwokackiej przeciwko nauczycielowi szkoły publicznej, który ze względu na koszty broni się sam - mówi były nauczyciel ZSP nr 4.
- W 2011 roku dyrektor ZSP 4 w sądzie reprezentowany był przez prawników z UM. W rozprawach w 2012 również. Dopiero po przegranej sprawie w Sądzie Rejonowym w procesie jednego z dwóch zwolnionych nauczycieli, a przed sprawą drugiego zwolnionego nauczyciela, dyrektor zdecydowała o wynajęciu kancelarii adwokackiej - wyjaśnia tymczasem Urząd Miasta. Kto zapłacił za wynajęcie kancelarii adwokackiej? Na to pytanie odpowiedzi już nie uzyskaliśmy.
Spraw do wyjaśnienia to jednak nie koniec. Według Wojciecha Ostrowskiego pani dyrektor zatrudniła w szkole nauczyciela, którego kwalifikacje do wykonywania zawodu są co najmniej wątpliwe. - Zwracam uwagę na fakt pozostawienia w szkole nauczyciela, który nie posiada kwalifikacji do nauki przedmiotów z budowy i eksploatacji pojazdów samochodowych (zdumienie budzi fakt nieprzedstawienia dyplomu tego nauczyciela). W przypadku złożenia apelacji do sądu drugiej instancji, przez kolejnych kilka miesięcy uczyć będzie w szkole nauczyciel bez kwalifikacji i bez żadnego doświadczenia (cyt. z uzasadnienia wyroku), nauczyciel, który w ubiegłym roku szkolnym był wychowawcą klasy, w której aż 17 uczniów nie uzyskało promocji do klasy następnej, w związku z czym klasa ta została rozwiązana (co zresztą było powodem mojego zwolnienia). Czy w tej sytuacji organ prowadzący nie powinien nakazać pani dyrektor uszanowania wyroku sądu pierwszej instancji i przywrócenia do pracy nauczyciela z kwalifikacjami, dla dobra szkoły i uczniów (zgodnie z wyrokiem sądu)? - pyta Ostrowski.
Sąd przyznał rację Ostrowskiemu, stwierdzając, że “zwolnienie nauczyciela z dłuższą praktyką zawodową w nauczaniu przedmiotów zawodowych (23 lata) w sytuacji dalszego zatrudniania nauczyciela kontraktowego z krótszą praktyką (tylko 3 lata) pozostaje w sprzeczności z obiektywnie pojętą przydatnością nauczyciela dla danej placówki”. Wg sędziego wybór Ostrowskiego do zwolnienia z pracy miał charakter celowy, mający wyeliminować go z grona pedagogicznego szkoły za jego postawę wobec dyrekcji i nie miał żadnego związku z kryteriami obiektywnymi. - Zwolnienie powoda z pracy jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i narusza zasady równouprawnienia w zatrudnieniu. Przyczyną zwolnienia powoda jest wadliwa polityka kadrowa strony pozwanej. Powód stanął w 2011 roku w obronie zwalnianej z pracy koleżanki, niezasadność zwolnienia której potwierdził sąd wyrokiem. Powód z kilkoma nauczycielami ujawnił nieprawidłowości we wprowadzaniu nowego przedmiotu w celu zatrudnienia nauczycieli prywatnej szkoły Gabor. Przedmiot został przez szkołę wycofany – czytamy w uzasadnieniu wyroku.
- “Całe to skrzyżowanie jest do du.. !”
- Sześciolatki w szkołach. Dla kogo zabraknie miejsca?
- Italiano, co dalej z tobą?
- Unikalne miejsce w piotrkowskim sądzie
- BHT Piotrkowianin JUKO Piotrków Trybunalski – plany na nowy rok
- HARC kręcił teledysk
- Pozytywnie nakręceni – Stowarzyszenie Przyjaciół Dzieci i Młodzieży HARC
- Jak rozpoznać powiat
- Andrzej Poniedzielski – jestem poetą użytkowym