Czego w kinie szukają piotrkowianie?

Tydzień Trybunalski Środa, 17 października 20120
Absolutnym rekordzistą był “Avatar”. Film Jamesa Camerona obejrzało w piotrkowskim kinie około 30 tysięcy widzów. O 10 tys. mniej miały “Och Karol 2” i “Listy do M.” Nieźle wypadła też “Sala samobójców”, a teraz tłumy przychodzą na “Jesteś Bogiem”.
fot. Jarek Mizerafot. Jarek Mizera

O tym, co chcą oglądać piotrkowianie, rozmawiamy z dyrektorem kina Helios w Piotrkowie Jackiem Graczykiem.

W dyrektorskim gabinecie na ścianach wiszą fotografie gwiazd (w dodatku z autografami): Edyty Olszówki, Agnieszki Holland, ale też Toma Cruise’a czy Daniela Craiga. - Autografy udaje się zdobyć sporadycznie, po części przez znajomych i kolegów z branży. Podpis Toma Cruisa został zdobyty na zamówienie. W każdym razie trudno jest wyciągnąć od takich osób autograf z opisem typu: “Dla mojego przyjaciela Jacka” - mówi dyrektor.

- “Tydzień Trybunalski”: Na jakie filmy najczęściej chodzą piotrkowianie?
- Jacek Graczyk: Filmem, który w tej chwili najlepiej się sprzedaje, jest “Jesteś Bogiem”. Tematyka filmu jest dosyć szeroka, dlatego może go obejrzeć każdy. Do kina przychodzą całe klasy, zarówno ze szkół podstawowych, gimnazjalnych, jak i ponadgimnazjalnych. To film o polskim hip-hopie, więc dla wszystkich, którzy lubią ten gatunek muzyki i znają zespół Paktofonika to ważny tytuł.
- Co w ubiegłym roku sprzedawało się najlepiej?
- Oczywiście “Bitwa Warszawska”, film kręcony w Piotrkowie. Być może ludzie chcieli go zobaczyć nie dla niego samego, ale aby zobaczyć tam siebie, bo w “Bitwie...” zagrało przecież wielu statystów - mieszkańców Piotrkowa. Popularne były też filmy, które graliśmy dla grup szkolnych, czyli np. “Śluby panieńskie”. Do tego bajki, filmy wytwórni Disneya Dream Works dla dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym. W tym roku bardzo ładnie sprzedał się “Madagaskar”, “Epoka lodowcowa”, mimo że to już czwarta część tego tytułu.
- Czy kryzys zrobił swoje również w Pana branży?
- Zawahanie, jeśli chodzi o frekwencję, mieliśmy wiosną. Euro zrobiło swoje. Dystrybutorzy trochę wówczas zwolnili, jeśli chodzi o wprowadzanie nowych tytułów. Maj, czerwiec były miesiącami wybrednymi, jeśli chodzi o tytuły premier. Po Euro wszystko znowu zaczęło nabierać tempa. Teraz jesteśmy na dobrych torach.
- W tym roku mamy “Jesteś Bogiem”, w 2011 tłumy chciały oglądać “Salę samobójców”.
- Polskie kino ma dobrą koniunkturę. Ludzie nie zawsze chcą przychodzić na filmy amerykańskie, widowiskowe, komercyjne. Dzięki temu bardzo dobrze funkcjonuje nam “Kino Konesera”, w którym gramy filmy z wąskiej półki lub dla wąskiego grona widzów. Właśnie na takie jest zapotrzebowanie. Ludzie dopytują się, czy nie można by tego robić częściej. Pewnie i można, ale pytanie, czy ten widz się nie rozdrobni, czy nie będzie po 2 - 3 widzów na sali tylko dlatego, że film gramy 5 razy w tygodniu, a nie raz w tygodniu. Opłaty dystrybucyjne są i niestety płacić trzeba, więc trzeba to ugrać tak, aby i wilk był syty, i owca cała.
- Który tytuł w historii kina w nowej siedzibie sprzedał się najlepiej?
- Biorąc pod uwagę całą działalność kina w galerii (w listopadzie minie 3 lata), to nie ma co ukrywać, że absolutnym hitem, jeśli chodzi o liczbę widzów, był “Avatar”, niestety... a może i stety. Jedni mówili, że warto było to obejrzeć, inni, że niekoniecznie. Film można było oglądać w 3D, był to jeden z obrazów, który pokazywał tę technologię najlepiej. Czy fabuła była porywająca i chwytająca za serce i duszę? Ja mam swoje zdanie na ten temat, ale jeśli w skali roku do kina przychodzi ponad 200 tysięcy widzów, to trudno jest każdemu powiedzieć, że ten film jest dobry lub niedobry. Dla mnie najważniejsze jest, aby ludzie o danym tytule mówili. Lubię kino komercyjne... do pewnego stopnia, bo są to filmy, które odciągają nas od świata rzeczywistego, codziennego. Nawet jeśli film jest komercyjny, ale przenosi nas w inną czasoprzestrzeń, w inny świat, to też jest ciekawe.
- Ma Pan jakikolwiek wpływ na repertuar, jaki mamy w piotrkowskim kinie?
- Oczywiście ustala to centrala. Dział sprzedaży w Łodzi ustala repertuar dla wszystkich kin Heliosa. Natomiast nasz wpływ polega na tym, że możemy go w jakimś stopniu korygować. Przy tytułach nowych, premierowych nie mamy większego wpływu, czy film jest grany 4 seanse dziennie, czy 6, bo to określają wymogi umów podpisywanych z dystrybutorem. Jeśli Helios podpisuje umowę, to musi się jej trzymać. Jeśli jest tam napisane, że ma być 6 seansów dziennie “Jesteś Bogiem”, to tyle ma być. Ale to, co jest w “Kinie Konesera”, ustalamy sami. Po seansie są przecież rozmowy z widzami. Czasami klienci przychodzą i pytają o konkretne filmy. Zbierając te informacje, wybieramy tytuły. Taką listę mamy ustaloną na ok. 2 miesiące. Najbliższy seans to “Moneyball” z Bradem Pittem. Mnie ten film bardzo się podobał, wciągający.
- Kiedy przechodzi Pan Słowackiego i mija Pan Hawanę, to...
- Na pewno jest smutno i przykro, że ten budynek został pusty. Sprawy utknęły gdzieś w urzędach. Mam nadzieję, że to się zmieni w przyszłym roku, bo takie plany są. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Pamiętam, że jakieś 7 lat temu była próba podjęcia kompleksowego remontu tego budynku, łącznie z dobudowaniem jednej czy dwóch sal (wtedy jeszcze nawet nie było mowy o galerii). Koszty byłyby ogromne, dlatego stwierdzono, że chyba nie jest to dobry pomysł, bo publiczność, która przychodziła do kina, nie była duża, więc inwestycja zwróciłaby się może po 20 latach. Tymczasem dziś okazuje się, że jak się dało piotrkowianom dobre kino, z dobrymi filmami, to przychodzą. Dziś nasze wyniki są porównywalne z takimi miastami jak Płock czy Lublin. Jesteśmy kinem nowoczesnym, spełniamy wszystkie wymogi, zarówno jeśli chodzi o technikę, jak i komfort. Pod tym względem nie odbiegamy od Warszawy, Wrocławia czy Gdańska. Pamiętamy przecież, jak było w Hawanie. Budynek jeszcze stoi, więc można wejść i porównać, jak wyglądała sala kinowa. Jakość dźwięku, jakość obrazu jest teraz nieporównywalna. Dzisiaj nie mamy się czego wstydzić, nie ma też czego żałować, że idzie się do piotrkowskiego kina, a nie np. do Silver Screenu w Łodzi.
- Pamięta Pan seanse za 2 zł w kinie Hawana? Filmy 2-, 3-letnie. Kino pękało w szwach, trzeba było siedzieć na schodach. Nie dałoby się do tego wrócić?
- Chyba nie. Dystrybutorzy filmów ograniczają dostęp do kopii filmowych. Film jest dostępny w magazynach powiedzmy przez rok. Później przechodzi na DVD i Blue Ray. Dzisiaj idziemy w kierunku cyfryzacji. Kina są wyposażone w projektory cyfrowe. Zupełnie inaczej to wyglądało, kiedy filmy były na taśmach 35 mm. Kiedyś półki magazynowe uginały się od filmów, dzisiaj tego nie ma. Można by pewnie z powrotem odzyskać jakiś tytuł po 2 czy 3 latach. Raz nawet zrobiliśmy coś takiego, chodziło o koncert U2. Nie był to nowy film. Trzeba było pisać maile do USA, do właściciela filmu. Film nam przysłano, ale pozostaje kwestia finansowa. Nikt po tamtej stronie oceanu nie myśli w ten sposób, że po 3 latach ktoś będzie chciał zagrać w Piotrkowie film za 2 zł. Chcesz zagrać? OK, zapłać 1000 dolarów, ale możesz zagrać maksymalnie 2 seanse. Jeśli zagramy za 2 zł, to dołożymy do interesu.
- To może “seans za dychę”?
- “Seans za dychę”... przecież mamy tani wtorek, za 13 zł możemy oglądać nowe filmy. Czy ktoś będzie chciał oglądać stary film za 10 zł? Rynek się zmienia.
- Dyrektorze, planuje Pan jakieś kinowe niespodzianki na jesień?
- Chcemy wprowadzić coś, co przypomni dawne czasy - niedzielne poranki dla dzieci. Jestem w trakcie rozmów z Semaforem w Łodzi, z wytwórnią filmów animowanych w Bielsku Białej. Chcemy się skupić na widzu do 7 lat, więc chodzi o wszelkiego rodzaju Reksie, Bolki i Lolki itp. Byłyby to filmy 10-minutowe, powiedzmy 5 filmów w pakiecie za 10 zł dla każdego. Wiadomo, że 5-latek dwóch godzin w kinie nie wytrzyma. Chodzi o kształtowanie kinomana od jak najmłodszego wieku. Myślę, że ten projekt powinien ruszyć najpóźniej w listopadzie, wtedy robi się chłodno, deszczowo, więc nie za bardzo jest gdzie pójść na spacer. Będziemy oczywiście szukać sponsorów do współpracy, żeby można było również przygotować dla dzieci jakieś konkursy, jakieś nagrody, może rozmowy o tym, jak powstają filmy.
- Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Aleksandra Stańczyk




Rekordziści:
“Avatar” – ok. 30 tysięcy widzów
“Och Karol 2” - ok. 20 tysięcy
“Listy do M.” - ok. 20 tysięcy (najdłużej utrzymujący się film w repertuarze)
“1920 Bitwa Warszawska” - ok. 15 tysięcy
“Piraci z Karaibów IV” - ok. 8 tysięcy
“Sala samobójców” - ok. 7 tysięcy

POLECAMY


Zainteresował temat?

1

4


Komentarze (0)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Na tym forum nie ma jeszcze wpisów
reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat