Mikołaj, mały bohater dnia codziennego

Tydzień Trybunalski Niedziela, 25 sierpnia 20135
Jest radosny, aktywny, komunikatywny i bardzo towarzyski. Aż trudno uwierzyć, że mały Mikołaj ma poważne problemy ze zdrowiem...
foto: E.T.C.foto: E.T.C.

To, że chłopiec mówi, siedzi, chwyta obiema rękoma, wdrapuje się na kanapę, próbuje chodzić i bardzo chce biegać, to zasługa determinacji, pracy, wiary i ogromnej miłości jego rodziców. Monika, Maciej i ich syn Mikołaj to bohaterowie dnia codziennego.

Kiedy znów odwiedzam, Mikołaja z trudem go poznaję. Widziałam go 1,5 roku temu, był dziewięciomiesięcznym, leżącym maluchem, który jeszcze nie potrafił przekręcić się samodzielnie na bok i wymagał intensywnej, specjalistycznej terapii. Dziś chłopiec przywitał mnie na rowerku, w kolorowym kasku na głowie. Wesoły i radosny w towarzystwie swoich rodziców.

Walczyli o życie syna

Mikołajek urodził się w kwietniu 2011 roku z wodogłowiem wrodzonym oraz wadą rozwojową mózgu – schizencefalią, polegającą na dodatkowej szczelinie w mózgu (w jego przypadku jest to lewa półkula, przez co prawa strona ciała jest porażona, słabsza).
Choroba Mikołajka została zdiagnozowana już w 19 tygodniu ciąży. Rodzice walczyli o życie synka, tym bardziej, że dzięki rozwojowi medycyny już prenatalnie mogli pomóc Mikołajkowi. Jeszcze w czasie ciąży chłopiec przeszedł dwie operacje wewnątrzmaciczne, zaś w pierwszym miesiącu życia dwie kolejne. Teraz ma wszczepioną zastawkę komorowo–otrzewnową. Do dziś jest pod stałą opieką wielu specjalistów, m.in. neurochirurga, neurologa, ortopedy, rehabilitantów, logopedy, okulisty, audiologa, kardiologa oraz genetyka.

Razem z rodzicami Mikołajka wspominamy, na jakim etapie rozwoju był ich synek podczas naszego ostatniego spotkania, kiedy w “Tygodniu Trybunalskim” opowiadaliśmy jego historię.
- Mikołajek był dzieckiem leżącym. W wieku dziewięciu miesięcy nawet nie przekręcał się sam na drugi bok. Jednak dzięki intensywnej terapii, naszej codziennej pracy i opiece szybko zaczęliśmy obserwować postępy - mówi Monika Parnicka, mama Mikołaja.
- Kiedy nasz syn skończył 10 miesięcy, ku naszemu zdumieniu zaczął się przekręcać na drugi bok. A potem nadszedł moment, który był ogromnym krokiem do przodu - dodaje Maciej Parnicki, tata Mikołaja.

Pierwsze słowo na cześć swojego idola

Rodzice Mikołaja wspominają tę historię ze wzruszeniem. Był to bardzo ważny moment w rozwoju ich syna.
- W sierpniu ubiegłego roku nasz synek sam usiadł. Nigdy nie zapomnimy tego dnia. Było to w momencie pory na drzemkę. Wtedy zasypiał jeszcze w wózku. Kołysaliśmy go, ale jakoś nie chciał zasnąć, więc wprowadziliśmy wózek z małym do pokoju, mając nadzieję, że zaśnie. Synek marudził i marudził. Weszliśmy do pokoju, by sprawdzić, czy śpi. Patrzymy, a on… siedzi. Zrobił to sam. Miał wtedy rok i trzy miesiące. Nasza radość była nie do opisania - mówi Monika Parnicka.

Nie mniejszą radość odczuwali wtedy, gdy okazało się, że Mikołaj mówi. Pierwsze jego wypowiedziane słowo padło na cześć jego idola. Mikołaj powiedział: tata.
- Wracaliśmy autem z wizyty u neurochirurga. Podróż trochę się dłużyła, więc próbowałam czymś zając Mikołaja i zastosowałam serię wygłupów, gdzie głównym punktem było wykrzykiwanie: tata, tata, tata. Wieczorem po powrocie do domu Mikołaj szeptem i bardzo nieśmiało powiedział pierwszy raz tata (a słowo mama musieliśmy poczekać nieco dłużej, najpierw wypowiedział słowo nana, aż w końcu po długich ćwiczeniach z domykaniem buzi udało się i usłyszeliśmy słowo mama). To był szok. Od tej pory na ten temat buzia mu się nie zamyka. Co doskonale słychać podczas naszej rozmowy - dodaje mama Mikołaja.

Mikołaj podjął decyzję, że pójdzie na nóżkach

Mimo poważnej wady mózgu Mikołaj z miesiąca na miesiąc robi ogromne postępy w rozwoju i tym samym zdumiewa nie tylko najbliższych, ale również lekarzy specjalistów. Oprócz siadania, mówienia i pełzania potrafi już wejść na kanapę.
- Pojawił się już u niego odruch kroczenia. Wcześniej jedna nóżka nie chciała współpracować. Teraz schwytany za biodra czy rączki idzie - mówi Monika.
- On po prostu pewnego dnia podjął decyzję, że pójdzie sam. Byliśmy w sklepie i żona spytała go; Mikołaj pójdziesz sam na nóżkach? On powiedział: tak i zaczął stąpać. To było niesamowite - dodaje Maciej.
Chłopiec ma już kask i jest dumnym posiadaczem rowerka. Jego rodzice wiedzą, że kiedyś przyjdzie czas, kiedy sam zacznie pedałować.


Zainteresował temat?

7

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (5)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

P51 ~P51 (Gość)26.08.2013 09:45

"Wiesniara" napisał(a):
Dnia codziennego? A nocy conocnej to już nie?... ;-)


Eeee,tam. Czepiasz się.
Zapominasz o dniu powszednim i świątecznym.
Czy nie lepiej skoncentrować się na syzyfowym,ciężkim wysiłku rodziców,ich niesłabnącej nadziei na lepsze jutro dziecka? Pomyśl chwilę o empatii.Spróbuj przez chwilę postawić się w ich sytuacji...Pomyśl jak pomóc...

00


Wieśniara ~Wieśniara (Gość)26.08.2013 06:55

Dnia codziennego? A nocy conocnej to już nie?... ;-)

00


dag ~dag (Gość)26.08.2013 01:07

No i OK. Przeczytałem początek i koniec i coś tam po środku, ale jakie jest meritum? Znałem kilku ludzi którzy mieli ciężkie choroby (większość nie żyje). Jeżeli podacie dane albo czego im brak to ja (i myślę kilka innych osób) spróbuje im pomóc... choć jestem zwolennikiem tego, że inwalidom nie trzeba współczuć tylko trzeba im dać szanse.

00


aaa ~aaa (Gość)25.08.2013 22:04

a to wszystko dzięki temu, że Mikuś ma mądrych rodziców, życzę dużo wytrwałości :)

00


sąsiadka i wujek sasiad ~sąsiadka i wujek sasiad (Gość)25.08.2013 21:09

To prawda,to co widzimy przez ostatnie miesiące to jest po prostu nie do uwierzenia!Wielki szacunek i podziw dla rodziców,to dziecko jest niesamowite!!!A to wołanie "tata,tata"...jeszcze nie dawno rozglądałam się na podwórku u kogo tak woła dziecko?Duuuuuużo zdrówka MIKOŁAJKU!!!!!!

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat