Tytuł postawiony w taki sposób brzmi pretensjonalnie. Trąci stylem charakterystycznym dla tych wielkich piór, które o rzeczach arcytrudnych potrafiły pisać w sposób prosty i zrozumiały, a jednak odkrywczy. Nazwisk żadnych nie przywołam, jako że nawet pretensjonalność musi znać własne granice. Kto chce, poszuka i znajdzie, do czego zresztą serdecznie namawiam, lepiej bowiem dotrzeć do źródła niż studiować tekst niniejszy, z natury rzeczy w jakiejś części wtórny, jako że nihil novi sub sole …
Wyrażam więc na wstępie ubolewanie w związku z tym, że śmiem pisać o rzeczach wielkich a oczywistych przecież, i to w sposób zawłaszczony, bo przewrotny, a więc większym ode mnie dozwolony. Jeśli jednak czytelnik mimo wszystko studium tego jeszcze nie porzucił, na krótki spacer po meandrach naszej natury społecznej zapraszam.