Jest opinia biegłych w sprawie ubiegłorocznego karambolu na autostradzie A1 w okolicach Piotrkowa. Mimo to śledztwo ponownie zostanie przedłużone. Może ono potrwać do końca 2018 roku.
Ciała dwóch mężczyzn znaleziono we wtorek rano w Piotrkowie. Na skrzyżowaniu ulic Wojska Polskiego i 1 Maja w pobliżu Strawy zwłoki mężczyzny zauważył przypadkowy przechodzień.
Rodzice chcieli sprawdzić, co dzieje się na zajęciach w szkole, więc umieścili w plecaku dziecka dyktafon. Jak się okazało, urządzenie mogło zarejestrować igraszki miłosne nauczycieli jednej z bełchatowskich podstawówek.
Ciało mężczyzny w pobliżu torów przy ul. Roosevelta w Piotrkowie znalazł w poniedziałek pracownik kolei podczas wykonywania obchodu.
W jednym z mieszkań przy ul. Iwaszkiewicza w Piotrkowie znaleziono zwłoki. 48-letni mężczyzna popełnił samobójstwo. Policję o wydobywającym się z mieszkania sąsiada fetorze powiadomił jeden z lokatorów. - W bloku jest niewyobrażalny smród, a prokuratura nie pozwala posprzątać mieszkania – skarżą się mieszkańcy budynku.
Sprawa śmiertelnego potrącenia pieszego przez karawan już na finiszu. Czynności prowadzone przez piotrkowską prokuraturę zakończą się w czerwcu. Najprawdopodobniej zostanie skierowany akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Piotrkowie. Równolegle prowadzone jest śledztwo w sprawie upublicznienia nagrania z wypadku.
Do końca października zostało przedłużone śledztwo w sprawie ubiegłorocznego karambolu na autostradzie A1. Na przełomie maja i czerwca miała być gotowa opinia biegłych, bez której dalsze prowadzenie sprawy jest niemożliwe.
Ta informacja z pewnością ucieszy mieszkańców osiedla Jagiellońska w Piotrkowie. Zbieracz, który od kilkunastu lat – ku rozpaczy sąsiadów - składuje odpady w swoim mieszkaniu i piwnicy dostał zarzuty prokuratora. Sam zarzuca spółdzielni mieszkaniowej, że jej pracownicy zabrali mu… cały dorobek życia.
Sześć osób odpowie za pozbawienie wolności, udręczenie i uszkodzenie ciała 38-letniej mieszkanki Piotrkowa. Sprawa wyszła na jaw dzięki piotrkowskim dzielnicowym.
Mężczyzna, który prawie 10 lat temu wyłudził od tomaszowskiego starostwa pieniądze na budowę ścieżki rowerowej z Tomaszowa Mazowieckiego do Spały, został zatrzymany w Królestwie znad Zatoki Perskiej.